✨21✨

727 24 12
                                    

Listopad
Niedziela
Godz. 9:40

Mineły trzy tygodnie od choroby mojego maluszka. Opiekowałem się nią odrazu po pracy lub gdy miałem wolnę. Tydzień temu dziewczyna wyzdrowiała i skontaktowała się z babcią (mamą jej matki), zgodziła się na spotkanie.

Dzisiaj jest dzień kiedy jedziemy do Seulu na spotkanie ze starszą kobietą. Wstaliśmy o 6:00, przyszykowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę. Po trzech godzinach byliśmy przed blokiem, gdzie mieszka staruszka.

Razem z dziewczyną ruszyliśmy w stronę drzwi, ale były zamknięte, więc dziewczyna skorzystała z domofonu. Klikneła numerek 5 i czekała.

Staruszka odebrlała i otworzyła ciężkę drzwi. Weszliśmy do środka i schodami skierowaliśmy się pod piętro piątę.

-Jaki jest numer domu twojej babci?- spytałem patrząc na młodszą.

- Trzysta czterdzieści pięć - staneliśmy pod odpowiednimi drzwiami i zapukaliśmy.

Starsza kobieta otworzyła nam drzwi. Miała ona przyjemne rysy twarzy i moim zdaniem płyneła od niej miła aura.

-Witaj kochanie- podeszła i przytuliła młodszą kobietę- jak ja dawno cię nie widziałam- puściła z objęć kobietę- a ten przystojniak to kto?- spytała patrząc na mnie.

-To jest Jimin. Syn nowego partnera mamy- powiedziała młodsza wskazując na mnie.

-Dzień dobry- delikatnie się ukłoniłem za znak szacunku względem starszej.

-Ładny chłopak jesteś- uśmiechneła się- wchodźcie do środka dzieci- wpuściła nas.

Zdjeliśmy kurtki razem z butami i skierowaliśmy się w stronę salonu. Usiedliśmy na kanapie a obok nas starsza kobieta.

-Chcecie się czegoś napić dzieci?- spytała patrząc na nas.

-Nie, dziękujemy babci- odpowiedziała miło T/I.

-No dobrze. Pewnie chcecie znać prawdę o Ji-Yoo zgadłam?- pokiwaliśmy głowami.

-Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego Ji-Yoo nie akceptuje T/I- powiedziałem.

-Ji-Yoo jest ciężkiego charakteru. Jak była mała, była grzeczna, ale w wieku nastoletnim była bardzo problematyczna. Wdawała się w bójki, krzyczała na wszystkich, wiecznie jej coś nie pasowało- zaczeła starsza- my z dziadkiem mieliśmy jej dość, ale gdy nauczycielka kazała zabrać ją na badania psychiatryczne, okazało się, że ma urojenia- westchneła- wymyślała sobie w głowie, że dana osoba jej coś zrobiła i wyżywała się na niej.

-Czy możliwe, że matka mnie nie lubi bo wyobraziła sobie, że coś jej złego zrobiłam - zaczeła kiwać głową.

-Najprawdopobniej może tak być. Skarbie, pamiętasz jak jeżdżę na cmentarz i zawsze chodzę na grób dziecka?- pokiwała głową- to nie jest córka kuzynki jak ci mówiłam. To była siostra twojej mamy, a moja córka. Twoja mama ją zabiła gdy Olivia miała pięć miesięcy- oczy kobiety zaszły łzami tak samo jak i T/I oraz moje.

-Boże- szepnąłem- jak ona mogła to zrobić?- łza spłyneła mi po policzku.

-Wracając do tematu- otarła szybko łzy- gdy twoja mama miała osiemnaście lat urodziła ciebie, nie była z tego powodu zadowolona i jej zdaniem znissczyłaś jej życie. Cały czas nie potrafiłam zrozumieć, jakim cudem noworodek może wylać wrzątek na matkę- pruchneła - uroiła sobie wtedy, że chcesz się jej pozbyć i zabrać je j wszystko.

-Da się to wyleczyć?- spytałem patrząc na starszą.

-Da się, ale problem w tym, że Ji-Yoo tego nie chce. Muszę was też ostrzec, Ji-Yoo jest niebezpieczna i musicie na nią uważać, a najbardziej ty skarbie- złapała wnuczkę za dłoń- Ona a jest w stanie nawet zabić.

Muszę bardziej chronić moje maleństwo.

_________________________________________________
Mam bardzo dwa ważne pytanie do was.

1. Chcecie dzisiaj jeszcze jeden rozdział?
2. Czy jeżeli ktoś z was ma napady ataku paniki, to jakie macie sprawdzone sposoby by się uspokoić?

Stepbrother | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz