Listopad
Wtorek
Godz. 08:50Obudziłem się z powodu bólu pleców jaki czułem. Podniosłem się z niewygodnej kanapie i lekko wygjąłem plecy by usłyszeć strzelanie w kościach.
Wstałem z kanapy i podszedłem do krzesła by na nim usiąść i złapałem dłoń dziewczyny.
-Hej księżniczko- powiedziałem zschrypniętym głosem- pora wstawać, wiesz? O tej godzinie zaczynałaś swoje wykłady- pogłaskałem włosy młodszej.
Do sali weszła lekarka, która była tu wczoraj. Uśmiechneła się lekko i podeszła do mnie.
-Dzień dobry panie Park.
-Dzień dobry- odwzajemniłem uśmiech.
-Mam dobre wieści- spojrzała w papiery- Pańska narzeczona obudzi się jutro lub po jutrze, a kolejna dobra wiadomość to taka, że sprawczyni wypadku trafiła na trzy lat więzienia i ma trafić do szpitala psychiatrycznego na dożywocie.
-W końcu dopadła ją sprawiedliwość- powiedziałem z ulgą.
-Moglabym wiedzieć czy sprawczyni jest państwu bliska?- spytała kobieta patrząc na młodszą.
-Tak, to była jej matka- lekarka spojrzała zaskoczona na mnie.
-Jej własna matka?- prztraknąłem- Boże do czego to dochodzi.
- Czy T/I będzie musiała mieć wózek?- spytałem patrząc na kobietę.
-Nie, jedyne co to damy gorset stabilizujący, specjalne tabletki przeciwbólowe i długa rehabilitacja. Resztę informacji podam po obudzeniu pacjentki- pokiwałem głową.
- Dobrze, dziękuje za informację- lekarka wyszła z sali.
Spojrzałem ponowie na spokojną twarz mojej kobiety. Wyglądala jakby spała. Nie mogłem się powstrzymać i pochyliłem się oraz pocałowałem jej czółko.
-Budź się szybko kochanie- mruknąłem glaszcząc jej włosy- tęsknię za tobą- ponownie przyłożyłem swoje usta na czole młodszej- i za twoim głosem również mocno tęsknie.
Poczułem jak młodsza delikatnie ściska moją dłoń, uśmiechnąłem się i pogłaskałem jej dłoń.
-Kocham Cię, wiesz o tym?- spytałem i ponownie poczułem uścisk na swojej dłoni- Przyjdą dzisiaj moi znajomi do ciebie- szepnąłem i pocałowałem dłoń młodszej.
Po tych słowach drzwi od sali się otworzyli, a w nich zobaczyłem chłopaków.
-Hej Jimin- powiedział uśmiechnięty Hoseok.
-Hej- odwzajemiłem jego uśmiech- macie to, o co prosiłem?- spytałem a Gguk podał mi torbę.
-Jasne- lekko się uśmiechnął - a co z nią?- zapytał patrząc na leżące ciało.
-Jest dobrze, możliwe się obudzi się jutro i reaguje na polecenia oraz wszystko słyszy.
-To bardzo dobrze- odpowiedział Yoongi- będzie ją czekax długa rehabilitacja- westchnął.
-Niestety, ale damy sobie radę- spojrzałem ponownie na młodszą.
-Na pewno wszystko będzie dobrze- powiedział uśmiechnięty Taehyung- pamiętaj, że masz też nas i my wam pomożemy- poklepał mnie po ramieniu.
-Mówiłem wam, że was kocham?- spytałem, a chłopaki wybuchli śmiechem.
- Wiesz ty co? Ładnie to tak swoją dziewczynę z nami zdradzać- ponownie się zaśmiali, a ja poczułem uścisk na dłoni.
Spojrzałem szybko w kierunku młodszej, a ona miała zacisnięte oczka i coraz mocniej ściskała moją dłoń.
-Kochanie- zacząłem- otwórz oczka- glaskałem ją po policzku- Namjoon leć po lekarza- zwróciłem się do przyjaciela, a on szybko wybiegł.
Nagle moja dziewczyna otworzyła oczy oraz spowrotem je zamykała, ale płynęły jej łzy z oczu i nagle zaczeła krzyczeć. Do sali przyszła lekarka, która szybko podbiegła do młodszej.
-Proszę wyjść z sali- powiedziała, a my wyszliśmy z sali.
Dlaczego ona zaczeła krzyczeć? Czy to przez ból, czy może przestraszyła się czegoś?
Nie wiem, ale najważniejsze jest to, że moja T/I się obidziła.
•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•
Witam was!
Jako iż dzisiaj są moje urodziny, postanowiłam, że zrobię maratonik♡
16:51 ✓
19:50 ×
22:30 ×
23:45 ×
00:00 ×
CZYTASZ
Stepbrother | Park Jimin
Romance"- Pięknie się rumienisz siostrzyczko- cmoknąłem jej usta. -Ah Jimin przestań- zaśmiała się- co zrobią nasi rodzice jak dowiedzą się co robimy? -O to się nie martw skarbie- przytuliłem T/I do siebie- W każdej chwili możemy się wyprowadzić i być szcz...