✨31✨

510 19 7
                                    

Listopad
Poniedziałek
Godz. 17:00

Wróciłem niedawno z pracy i byłem strasznie zmęczony.

Zasada nr. 1: nie uprawiaj seksu do godziny drugiej w nocy, pomimo iż twoja kobieta błaga cię o kolejną rundę.

Zdjąłem buty oraz kurtkę i ruszyłem w stronę salonu gdzie siedział mój skarbek.

-Hej skarbie- pochyliłem się nad T/I i musnąłem jej usta.

-Hej ChimChim- uśmiechnela się- jak w pracy?- spytała dotykając mojego ramienia.

-Dobrze, jutro jadę na dłużej do pracy- pocalwalem ją w policzek.

-Rozumiem- pokiwała glową- jutro mam wolne na studiach, więc sobie pośpie- wtuliła się we mnie.

-Zazdroszczę- zaśmiałem się- co dostałaś z tego projektu?

-Pięć mniej- pocałowałem ją w czoło.

-Gratuluje- mruknąłem.

Nagle zadzwonił telefon młodszej. Wzięła komórkę do ręki i oderbrała, mówiac, że dzwoni babcia.

-Halo?- chwila ciszy- tak, jest obok mnie- chwila ciszy- już włączam- właczyła tryb glosno mówiący - już jesteś.

-Dzieci musicie bardzi uważać - zmarszczylem brwi.

-Dlaczego? Coś się stało?- spytałem.

-Tak, Ji-Yoo wie, że jesteście razem i wie gdzie mieszkacie- zrobiliśmy wielkie oczy.

-Ale jak to?!- krzyknęła nagle.

-T/I nie krzycz. Nie wiem od kogo ona wie, ale T/I jesteś w ogromnym niebezpieczeństwie.

-Dlaczego matka T/I chce ją skrzywdzić?

-Ona chcę by T/I umarła tak jak jej tata- westchnęła- musisz na nią uważać Jimin. Pilnuj jej jak oka w głowie, bo Ji-Yoo może zabić T/I lub ją skrzywdzić

Rozłączyła się.

Moja kobieta zaczęła płakać, a ja ją przytulać i uspokajać.

-Cichutko- głaskałem ją po głowie- cii.. nie płacz- wtuliłam ją mocniej w siebie.

-B-boje się- zapłakała- j-ja nie chce umierać ChimChim- zaczeła mocno płakać.

-Nie umrzesz, będę cię chronić skarbie. Zamontuje kamery, jakby coś się działo, to będziesz dzwoniła na policję dobrze?- otarłem jej łzy- spokojnie damy sobie radę tak?

-Boje się- spóściła wzrok.

-Wiem, ja teź się boje ale nie możemy pokazywać strachu- pogłaskałem ją po policzku- jak będę w pracy to zadzwonię do któregoś z chłopaków by się tobą zajmowali pod moją nieobecność oki?- pokiwała głową.

-Dziękuje ChimChim- pocałowałem jej czółko.

-Nie dziękuj. Kocham cię i wiele dla mnie znaczysz- ponownie pocałowałem młodszą- idziemy się umyć? Razem?- dziewczyna poliwała głową- to chodźmy.

Godz. 22:40

Leżeliśmy wtuleni w siebie i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Delikatnie się calowaliśmy i pieściliśmy się wzajemnie.

-Idę spać - ziewneła - dobranoc - pocalowała mnie w czoło.

-Dobrze. Dobranoc skarbie- po kilku minutach zasnęła.

Napisałem do znajomych czy dadzą jutro radę si3 zaopiekować młodszą, ale niestety Jungkook miał od 7 do 17 zajęcia, a reszta pracowała.

Może matka dziewczyny jutro nie zrobi krzywdy T/I prawda?...

Z tą myślą zasnąłem.

Szkoda tylko że się przeliczyłem...

_____________________________________________________

Koniec maratonu! ^^

Do zobaczenia w nowym rozdziale w piątek :)

Stepbrother | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz