✨62✨

282 16 2
                                    

Sobota
Godz. 08:59

-Gotowa?- spytałem patrząc na dziewczynę, która chowa do etui swój aparat.

-Gotowa- odparła z uśmiechem.

Kobieta podeszła do mnie i z uśmiechem na twarzy złapała mnie za rękę. Wyszliśmy z hotelu i po niedługiej chwili byłyśmy już na zewnątrz.

-To gdzie teraz idziemy?- spytała młodsza patrząc na wszystko z zachwytem w oczach.

-Nie mam planów gdzie idziemy- odparłem szczerze- idziemy zwiedzić Kalifornię.

T/I pokiwała jedynie głową i z uśmiechem na twarzy zaczeła machać naszymi złączonymi dłońmi. Sam się uśmiechnąłem na ten słodki gest mojej T/I.

Dziewczynie bardzo się podobało i robiła co chwilę zdjęcia. Czasami nawet uchwyciło mnie, ale nie przeszkadzało mi to. Na swoim telefonie robiłem zdjęcie jej, gdy trzyma aparat i robi zdjęcia.

 Na swoim telefonie robiłem zdjęcie jej, gdy trzyma aparat i robi zdjęcia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ustawie to zdjęcie jako tapetę.

Po dwóch godzinach poszliśmy coś zjeść do jakiejś knajpki. Zjedliśmy sushirito, burrito a na deser brownie i do picia kawę.

Dalej zwiedzaliśmy Kalifornię, ale do miejsca gdzie miała być nasza randka nie zabrałem jej. Chciałem aby to była niespodzianka.

-Jimin- usłyszałem głos mojej dziewczyny- bolą mnie już nogi- zapłakała ze zmęczenia.

Kim ja bym był gdybym nie spełnił prośby mojego skarba.

Kucnąłem przed młodszą a ta patrzyła na mnie niezrozumiałym wzrokiem.

-Wskakuj mi na barana- powiedziałem zachęcająco do młodszej.

-Jestem ciężka- mrukneła, a ja tylko przeróciłem oczami.

-Nie gadaj głupot - powiedziałem- no dajesz- zachęciłem młodszą jeszcze raz.

Moja ukochana tylko przewróciła oczami ale wskoczyła mi na plecy, uważając przy tym na swoje. Złapałem ją pod uda i ruszyliśmy dalej zwiedzać.

-ChimChim- objęła moją szyję- kocham cię.

-Ja ciebie też kocham- odpowiedziałem jej i dostałem buziaka w policzek.

Zwiedzanie jest bardzo udane.

-Szkoda, że jutro jest ostatni dzień w Kalifornii- westchneła T/I.

-Zabiore cię tu ponownie, albo gdzie tylko będziesz chciała- powiedziałem z uśmiechem na ustach.

Wyobraziłem sobie mnie i T/I jeżdżących po całym świecie,  a po jakimś czasie jeszcze jeździmy razem z naszą małą pociechą w wózeczku, albo w moich ramionach.

Tak, myślę poważnie o reakcji młodszej ze mną.

-Wracamy już?- z przemyśleń wyrwał mnie głos mojej ukochanej- jest bardzo gorąco i nawet mi ten kapelusz, który kupiłeś nie pomaga- westchneła.

Stepbrother | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz