Zrobimy teraz lekkie skip time, ponieważ nie znam się zbytnio na regeneracji ciała po operacji kręgosłupa😅😕.
Skip time
Dwa lata później
(Wiek bohaterów:
Jimin: 29 lat
T/I: 24 lata)
Sierpień
Sobota
Godz. 13:50Od nieprzyjemnego wydarzenia mineły 2 lata. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i z T/I jest coraz lepiej.
Na początku nie wiedziałem wogóle jak się opiekować młodszą. Na całe szczęście w tym pomagali mi chłopaki i rodzice.
Postanowiłem pogodzić się z mamą i dać jej szansę na naprawienie naszej relacji. Mam teraz rodzine w komplecie. Szkoda tylko, że młodsza nie miała takiego szczęścia jakie mam ja.
Gdy T/I mogła chodzić pojechaliśmy do domu mojej rodziny. Widziałem ten smutny uśmiech kobiety, gdy ta widziała, że rodzina mnie przytula. Jej smutek był dla mnie czymś w rodzaju katorgi i zachęciłem młodszą by też się do nas dołączyła.
Wytłumaczyłem mamie o sytuacji T/I, ale ona to na szczęście zrozumiała i w trójkę się nią opiekujemy.
Czekałem teraz na młodszą w samochodzie, gdzyż ta była na ostatniej rehabilitacji. W radiu leciały jakieś utwory, ale ja nie słuchalem ich zbytnio.
Sprawdzałem na telefonie wszystkie e-mail'e w sprawie nowego projektu. Niestety z tego co wiem, projekt ma być realizowany w LA, więc wychodzi na to, że będę musiał wyjechać.
Westchnąłem zrezygnowany, oparłem się o siedzenie i zamknąłem oczy.
Nie chcę zostawiać T/I samej...
Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Otworzyłem oczy i podniosłem telefon. Dzwonił mój wujek.
Szef wujek
Odbierz/odrzuć-Halo?
-Witaj Jimin. Odczytałeś maile?
-Tak, odczytywałem.
-I pewnie widziałeś, że nowy projekt ma być realizowany w Los Angeles?
-Tak. Będziemy musieli wyjechać?
-Niestety tak. Lot mamy zarezerwowany na za tydzień.
-Nie chce zostawiać T/I.
-Da sobie radę Jimin. Jest dużą dziewczynką.
-Niby tak,ale martwię się o nią.
Taki już niestety jestem. Bardzo się boje o T/I i o jej zdrowie. Kocham ją i nie chciałbym by stała się jej jakąkolwiek krzywda.
-Postaram może się coś zrobić. Kończe już bo mam spotkanie. Do jutra Jimin.
-Cześć wujku.
Koniec rozmowy
Czas: 13:44Gdy odkładałem telefon do auta wsiadła T/I. Odwróciła się z uśmiechem i pokazała mi kartę informacyjną o zakończeniu rehabilitacji.
-W końcu- zaśmiałem się- jutro jadę już do pracy- odpaliłem auto i włączyłem się do ruchu.
-Jedziemy już do domu?- pokiwałem głową- to dobrze, bo spać mi się chce.
Zaśmiałem się z reakcji młodszej. Od kąt ona musiała robić drzemki, by jej ciało się regenerowało, tak teraz chodzi spać.
-Za trzy miesiące będzie nasza trzecia rocznica- uśmiechnąłem się - wtedy zabiorę cię na randkę.
-Nie musisz ChimChim- położyła swoją dłoń na tej mojej- wystarczy mi to, że będziesz ze mną w tym dniu.
-To będzie najlepsza randka na jaką kiedykolwiek cię zabrałem- zarumieniła się.
I mogę zabrać ją na milion takich randek, by móc zobaczyć jej uśmiech.
-Jedziemy później do Busan- młodsza zmarszczyła brwi- mama zaprasza nas na kolację.
-Twoja mama chyba myśli, że głodujesz- zaśmialiśmy się.
-Musimy któregoś dnia ugotować i zawieść im obiad- młodsza ponownie się zaśmiała.
Muzyka dla moich uszów.
CZYTASZ
Stepbrother | Park Jimin
Romance"- Pięknie się rumienisz siostrzyczko- cmoknąłem jej usta. -Ah Jimin przestań- zaśmiała się- co zrobią nasi rodzice jak dowiedzą się co robimy? -O to się nie martw skarbie- przytuliłem T/I do siebie- W każdej chwili możemy się wyprowadzić i być szcz...