✨43✨

408 18 1
                                    

Zrobimy teraz lekkie skip time, ponieważ nie znam się zbytnio na regeneracji ciała po operacji kręgosłupa😅😕.

Skip time

Dwa lata później
(Wiek bohaterów:
Jimin: 29 lat
T/I: 24 lata)
Sierpień
Sobota
Godz. 13:50

Od nieprzyjemnego wydarzenia mineły 2 lata. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i z T/I jest coraz lepiej.

Na początku nie wiedziałem wogóle jak się opiekować młodszą. Na całe szczęście w tym pomagali mi chłopaki i rodzice.

Postanowiłem pogodzić się z mamą i dać jej szansę na naprawienie naszej relacji. Mam teraz rodzine w komplecie. Szkoda tylko, że młodsza nie miała takiego szczęścia jakie mam ja.

Gdy T/I mogła chodzić pojechaliśmy do domu mojej rodziny. Widziałem ten smutny uśmiech kobiety, gdy ta widziała, że rodzina mnie przytula. Jej smutek był dla mnie czymś w rodzaju katorgi i zachęciłem młodszą by też się do nas dołączyła.

Wytłumaczyłem mamie o sytuacji T/I, ale ona to na szczęście zrozumiała i w trójkę się nią opiekujemy.

Czekałem teraz na młodszą w samochodzie, gdzyż ta była na ostatniej rehabilitacji. W radiu leciały jakieś utwory, ale ja nie słuchalem ich zbytnio.

Sprawdzałem na telefonie wszystkie e-mail'e w sprawie nowego projektu. Niestety z tego co wiem, projekt ma być realizowany w LA, więc wychodzi na to, że będę musiał wyjechać.

Westchnąłem zrezygnowany, oparłem się o siedzenie i zamknąłem oczy.

Nie chcę zostawiać T/I samej...

Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Otworzyłem oczy i podniosłem telefon. Dzwonił mój wujek.

Szef wujek
Odbierz/odrzuć

-Halo?

-Witaj Jimin. Odczytałeś maile?

-Tak, odczytywałem.

-I pewnie widziałeś, że nowy projekt ma być realizowany w Los Angeles?

-Tak. Będziemy musieli wyjechać?

-Niestety tak. Lot mamy zarezerwowany na za tydzień.

-Nie chce zostawiać T/I.

-Da sobie radę Jimin. Jest dużą dziewczynką.

-Niby tak,ale martwię się o nią.

Taki już niestety jestem. Bardzo się boje o T/I i o jej zdrowie. Kocham ją i nie chciałbym by stała się jej jakąkolwiek krzywda.

-Postaram może się coś zrobić. Kończe już bo mam spotkanie. Do jutra Jimin.

-Cześć wujku.

Koniec rozmowy
Czas: 13:44

Gdy odkładałem telefon do auta wsiadła T/I. Odwróciła się z uśmiechem i pokazała mi kartę informacyjną o zakończeniu rehabilitacji.

-W końcu- zaśmiałem się- jutro jadę już do pracy- odpaliłem auto i włączyłem się do ruchu.

-Jedziemy już do domu?- pokiwałem głową- to dobrze, bo spać mi się chce.

Zaśmiałem się z reakcji młodszej. Od kąt ona musiała robić drzemki, by jej ciało się regenerowało, tak teraz chodzi spać.

-Za trzy miesiące będzie nasza trzecia rocznica- uśmiechnąłem się - wtedy zabiorę cię na randkę.

-Nie musisz ChimChim- położyła swoją dłoń na tej mojej- wystarczy mi to, że będziesz ze mną w tym dniu.

-To będzie najlepsza randka na jaką kiedykolwiek cię zabrałem- zarumieniła się.

I mogę zabrać ją na milion takich randek, by móc zobaczyć jej uśmiech.

-Jedziemy później do Busan- młodsza zmarszczyła brwi- mama zaprasza nas na kolację.

-Twoja mama chyba myśli, że głodujesz- zaśmialiśmy się.

-Musimy któregoś dnia ugotować i zawieść im obiad- młodsza ponownie się zaśmiała.

Muzyka dla moich uszów.

Stepbrother | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz