Listopad
Sobota
Godz. 09:23Obudziłem się bardzo wypiczęty. Przetarłem oczy i spojrzałem na swoją lewą stronę, gdzie spała moja kobieta. Uśmiechnąłem się, gdy przypomniałem sobie o wczorajszej zabawie. Pogłaskałem jej ramię i pocałowałem w czółko.
Wstałem z łóżka i ubrałem na sobie tylko czyste bokserki i spodnie. Zszedłem na dół do kuchni, by przygotować śniadanie dla mojego skarba.
Jako iż T/I lubiła gofry, postanowiłem je przygotować. Wyjąłem składniki, które są potrzebne na ciasto i zacząłem gotowanie. Po kilku minutach śniadanie było gotowe. Nalałem do szklanki soku truskawkowego, który dziewczyna uwielbia.
Dałem wszystko na tacę, wziąłem ją do ręki i ostrożnie zaniosłem do sypialni śniadanie. Otwierałem drzwi do pokoju i zobaczyłem T/I, która przeciągała się na łóżku.
-Dzień dobry księżniczko- uśmiechnąłem się, co młodsza odwzajemniła.
-Dzień dobry ChimChim- wystawiła łapki w moją stronę, a ja podszedłem do dziewczyny i położyłem na kolanach młodszej tacę z jedzeniem. Pochyliłem się i pocałowałem delikatnie jej usta.
-Wyspałaś się?- mruknąłem w jej usta.
-Oczywiście, że tak- musneła moje usta- bardzo mięciutkie łóżko tu jest.
-To akurat prawda- zaśmiałem się- a jak po wczoraj? Nic nie boli?
-Nie, tylko trochę pośladki, ale da się przeżyć- zachichotała.
-To dobrze. Przygotowałem śniadanko dla nas- uśmiechnąłem się.
-Aww, gofry- spojrzała na mnie- mówilam ci, że cię kocham?
- Mówiłaś- położylem się obok- smacznego skarbie.
-Wzajemnie.
Godz. 14:50
Dziewczyna mi obiecała, że zabierze mnie na sesję zdjęciową, na którą się zgodziłem. Takim oto sposobem pozowałem w różnich miejscach. Było przy tym dużo śmiechu i buziaków.
Teraz byliśmy przy jakimś moście i pozowałem, a moja kobieta robiła mi zdjęcia. Widziałem, że młodsza robi to co kocha, ale niestety przez jej matkę nie może zrealizować marzeń.
-Gotowę- powiedziała z uśmiechem.
-To gdzie teraz idziemy?- spytałem łapiąc dziewczynę za rękę i wsadziłem nasze złączone dłonie do kieszeni mojej kurtki.
-Teraz jedziemy na plażę, ale zanim tam dojedziemy to będzie zachód słońca i będzie pięknie- pokiwałem glową i poszliśmy do mojego auta, aby potem pojechać na plażę.
Godz. 17:30
Tak jak mówiła dziewczyna, dojechaliśmy gdy kończyl się zachód słońca więc szybko zapozowałem, a młodsza zrobiła mi zdjęcię. Potem złapalem młodszą za rękę i ruszyliśmy brzegiem morza na spacer.
-Mam to trakotować jak randkę?- spytała ze śmiechem, co odwzajemniłem.
-Możesz to tak traktować skarbie- musnąłem jej usta- nie mogę się doczekać, aż zobaczę te zdjęcia - uśmiechnąłem się.
-Ja też nie mogę się doczekać. Nie będziesz zły jak jutro pojadę do znajomej? Musimy zrobić projekt.
-Nie mam nic przeciwko. Zawiozę cię jutro do niej, jeśli chcesz- pokiwała glową z uśmiechem.
-Jasne, że chce- ponownie mnie pocałowała.
-Kocham Cię- objąłem młodszą ramieniem.
-Ja Ciebie też ChimChim- zaśmiała się gdy ją podniosłem i na rękach zaniosłem ją do auta.
-Jedziemy już do domu, bo zimno się robi.
Godz. 18:50
-Wow jakie piękne- westchnąłem rozmarzony- chciałbym umieć robić takie piękne zdjęcia.
-Dziękuje, starałam się- zarumieniła się lekko- ale miałam idealnego modela, więc sesja udana- pocałowała mnie w nos.
- Muszę tobie porobić dużo zdjęć- pogłaskalem młodszą po plecach.
-Nie musisz- zaśmiała się- nie jestem fotogeniczna- oparła się o oparcie kanapy.
-Zobaczymy - zaśmiała się- oglądamy coś?
-Jasne- wyłączyła laptopa i aparat.
Włączyłem jakąś dramę i położyłem się na uda młodszej, a ona głaskała mnie po głowie.
Jutro urodziny mojego skarba
Zrobię wszystko by ten dzień był udany i wyjątkowy.Zdjęcia, które zrobiła T/I Jiminowi
_____________________________________________________
16:52 ✓
19:50 ✓
22:09 ✓
23:50 ×
I dodatkowy rozdział o 00:30 ×
(Zmieniłam godzinę hah)
CZYTASZ
Stepbrother | Park Jimin
Romance"- Pięknie się rumienisz siostrzyczko- cmoknąłem jej usta. -Ah Jimin przestań- zaśmiała się- co zrobią nasi rodzice jak dowiedzą się co robimy? -O to się nie martw skarbie- przytuliłem T/I do siebie- W każdej chwili możemy się wyprowadzić i być szcz...