GABRIEL
Za jakieś trzydzieści do czterdziestu dwóch sekund zleję się w spodnie.
– Ile mam czekać? Wyłaź stamtąd, kurwa, wreszcie. – Walę pięściami w drzwi do łazienki Jamesa.
Dobijam się do niego już kwadrans. Ile można srać i się kąpać? Jest facetem czy cholerną primabaleriną?
Mój kumpel rże po drugiej stronie.
– Nocowałeś u mojej siostry, to korzystaj z jej łazienki – odpowiada.
Opieram czoło o chłodną, drewnianą powierzchnię.
– Ona jest babą, zwolni kibel za sto lat. – Wznawiam łomotanie. – Rusz dupę.
Inaczej naszczę ci do tej przerośniętej paprotki.
Słyszę jego kroki, a później jakieś skrobanie.
– Po prostu idź do siebie, daleko nie masz.
– Dobra, kutasie. Pieprz się. – Pozdrawiam go środkowym palcem, chociaż nie może tego zobaczyć.
– Powodzenia.
To sukinkot. Oby przytrzasnął sobie jaja klapą od sedesu.
Zapierniczam korytarzem, ignorując parcie na pęcherz. Najpierw zaglądam do sypialni Mii, z nadzieją, że już zwolniła toaletę, ale nic z tego. Blondi wciąż urządza koncert pod prysznicem.
Świetnie.
Możliwe, że robi to z zemsty. Wczorajszy wieczór raczej nie spełnił jej oczekiwań. Zaraz po przekroczeniu progu jej pokoju, straciłem ochotę na dalszą zabawę i... no można powiedzieć, że udawałem, że zasnąłem.
Wszystko przez tego bachora.
Ale zaraz... jej pokój też musi gdzieś tu być.
Idę dalej i naciskam klamkę kolejnych drzwi. Kiedy ustępują, zaglądam do środka i zastaję... Stellę. Zwiniętą w małą kulkę pod kołdrą i śmiesznym kocem z kolorowymi chmurkami.
Bingo.
No dobra. Walić to.
Wchodzę do jej sypialni, starając się zachować ciszę i jej nie zbudzić. Jeśli zastałaby mnie u siebie zaraz po przebudzeniu, pewnie dostałaby zawału.
Albo podjęła kolejną próbę wykastrowania mnie kopniakiem.
Wbrew rozsądkowi podchodzę bliżej jej łóżka i rozglądam się z zaciekawieniem po pomieszczeniu.
Jest dokładnie tak, jak się spodziewałem. Sypialnia księżniczki na pieprzonym ziarnku grochu. Dziewczęca i kolorowa. Na białych zasłonach ciągnących się aż do podłogi jest przypięta z setka wielobarwnych motyli. MOTYLI! Jakby miała cztery lata, a nie osiemnaście. Na całej ścianie naprzeciwko rozciąga się regał z książkami i płytami z romantycznymi filmami.
Jezu, ale ta dziewczyna ma bzika.
Obracam się w jej stronę i pochylam, by zagarnąć kosmyk włosów z jej policzka.
– Nie – mamrocze przez sen.
Uśmiecham się mimowolnie.
– Nawet przez sen ze mną walczysz, co? – szepczę. – Szlag, nie wytrzymam. – Zginam się w pół i biegnę do jej łazienki.
Kiedy wreszcie udaje mi się odlać, a Stella nie wpada, grożąc, że podłoży bombę w kiblu, żeby tylko się mnie z niej pozbyć, postanawiam wykorzystać okazję i wziąć szybki prysznic.
Zagarniam jeden z chyba dziesięciu równo złożonych na blacie ręczników. Przerzucam go przez barierkę, a później rozbieram się i włażę do kabiny.
Kilka minut później już zaczynam spłukiwać z siebie resztki piany, kiedy drzwi otwierają się z impetem, a do środka, jak burza wparowuje Stella.
– Co ty, do cholery, robisz w mojej łazience? – piszczy.
Okręcam się pod strumieniem wody.
– Zgaduj. Biorę prysznic? – zaczynam. – A może ćwiczę balet?
Mój ulubiony bachor zaczyna tupać na mnie stopą odzianą w kapcia z króliczymi uszami.
Groźnie.
– Wynoś się stąd.
Odchylam głowę pod deszczownicę, żeby wypłukać włosy.
– Już kończę. Inne łazienki są zajęte, a ty spałaś. Nie spinaj się tak. – Zakręcam kurki.
Stella najeża się, jak to ma w zwyczaju.
– Włamałeś się do mojej sypiali i... – Jej głos cichnie, kiedy uchylam drwi od kabiny. – Boże, jesteś nagi!
A spodziewała się, że będę mył się w gaciach?
– Zwykle normalni ludzie nie kąpią się w ubraniu – Zagarniam ręcznik i owijam się nim w pasie, zanim ta mała padnie mi tu trupem. – Co jest? Nigdy nie widziałaś nagiego faceta?
Zdaje się, że się zacięła, bo wciąż wpatruje się w supeł mojego ręcznika, jakby ją zahipnotyzowało.
– Kusi cię, żeby go rozwiązać? – dodaję, kiedy Stella wciąż milczy.
Jej głowa podrywa się, a policzki pokrywają rumieńcem.
– Wyjdź stąd. – Wskazuje palcem na drzwi.
Robię krok w jej stronę.
– Wstydzisz się? Sama nie masz na sobie wiele ciuszków.
Chyba dopiero teraz uświadamia sobie, że stoi tutaj w samej koszulce nocnej.
– Nie spodziewałam się zastać w mojej łazience rozebranego świra. – Natychmiast próbuje osłonić się rękami. – Też miałam zamiar się wykąpać.
Rozciągam wargi w uśmiechu.
– Naprawdę? Nie powstrzymuj się z mojego powodu. Zostanę tu jeszcze tylko moment, żeby... – Rozglądam się w poszukiwaniu wymówki. – Wynitkować zęby. – Łapię w palce nitkę dentystyczną.
Niestety ten wredny bachor od razu mi ją odbiera i odkłada na miejsce.
– Nie, nie zostaniesz. I nie zamierzam brać przy tobie prysznica. – Napiera na mnie, usiłując wypchnąć mnie z łazienki.
O rany, zero z nią zabawy...
****
UPS, mała wpadka. I co tam dalej się wydarzy? 👀
![](https://img.wattpad.com/cover/357160511-288-k299257.jpg)
CZYTASZ
THE HELL BETWEEN US | Zakończone
Teen FictionON - Wielbiciel szybkich samochodów, głośnych imprez i niezobowiązujących związków. ONA - Wielka romantyczka z bardzo ciętym językiem. Osiemnastoletnia Stella przeprowadza się do innego miasta i tak zostaje sąsiadką najbardziej wkurzającego chłop...