STELLA
– Zaczekaj...
Czarne oczy Gabriela wwiercają się w moje. Cała jego postawa ostrzega, żeby w tej chwili z nim nie zadzierać.
– Idziemy – charczy. – Teraz.
Zamiast go posłuchać, wyplątuję dłoń z jego i odwracałam się z powrotem w kierunku Erica.
– Jeden pocałunek i jeden wyścig, a ty powiesz mu, co wiesz – żądam.
Drań rozpromienia się. Wie, że właśnie zwyciężył.
– Przysięgam. – Stuka ręką w tors.
Okej. Dobra.
Wciągam uspokajająco oddech, ignorując wszelkie instynkty, które krzyczą przeciwne zbliżaniu się do Evansa. Robię krok w przód, jednak zanim moja stopa może choćby tknąć asfaltu silne ramię owija się wokół mojej talii i pociąga w tył.
– Nie ma mowy, Stella. Chyba nie zamierzasz...
Tak. Zamierzam.
Nie daję sobie czasu na zawahanie, a Gabrielowi na jakąkolwiek reakcję. Wykorzystując jego rozkojarzenie, odpycham go, a potem dopadam do Erica.
I go całuję.
Czuję, jak jego wargi rozciąga usta w uśmiechu, gdy nasze usta się stykają. Sukinsyn. W kolejnej sekundzie zaciska palce na moim pasie i przyciąga mnie bliżej, aż czuję jego wstrętną bliskość na całym ciele. Wszystko we mnie się spina jeszcze bardziej. Każdy mięsień pali od potrzeby wyrwania się, mimo to pozostaję w bezruchu. Pozwalam szorstkim, zimnym wargom Erica wciąż dotykać moich, ale gdy wpycha mi język między wargi, natychmiast dopadają mnie mdłości.
Nienawidzę tego pocałunku i samej siebie. To obrzydliwe uczucie zdaje się przesiąkać mnie na wskroś. I choć zdaję sobie sprawę z tego, że wszystko trwa raptem sekundy, dla mnie wlecze się w nieskończoność.
Aż w którymś momencie Gabriel odciąga mnie od Erica w swoje objęcia.
– Dość tego, kurwa, wystarczy – krzyczy.
Evans odwdzięcza mu się prowokującym spojrzeniem i oblizuje niespiesznie usta.
– Wyluzuj. Przecież jej nie zmusiłem. – Przesuwa kciukiem po mojej dolnej wardze. – A może miała ochotę na nieco więcej? Co tam, Gabriel, czyżbyś nie potrafił zadowolić swojej dziewczyny? – Mgnienie oka później rozpina suwak w kurtce Gabriela i strąca ją z moich ramiona na mokry asfalt.
Ten gest w ich świecie ma znaczyć tylko jedno. Upokorzenie.
Gabriel spogląda na kurtkę leżącą u naszych stóp, a żyły pod jego skórą nabrzmiewają od pulsującego w nich gniewu.
Wiem, że jest bliski wybuchu, co gorsza jego rywal wyraźnie się z tego cieszy.
Nie mogę dopuścić, by wdali się w kolejną bójkę. Mam ich dość.
Błagam Gabriela wzrokiem, by odpuścił. Wreszcie po długiej chwili nieznośnej ciszy mój chłopak schyla się po swoją kurtkę.
– Lepiej ciesz się, że wciąż oddychasz, skurwielu – wypowiada słowa przez zaciśnięte zęby.
– Przestańcie. Dość. – Staję pomiędzy nimi i napieram dłońmi na tors każdego, chcąc ich rozdzielić. – Powiedz mu, co wiesz, a ja wystartuję z tobą w kolejnych wyścigach – zwracam się do Erica.
Evans wzrusza ramionami.
– Umowa to umowa. – Wzdycha. – Twój ojciec miał romans z moją matką – zrzuca bombę.
Momentalnie zamieram podobnie jak Gabriel.
– Co ty w ogóle pieprzysz? To kłamstwo ma być twoim wielkim sekretem?
Eric obraca kluczyki od pomarańczowego jaguara w palcach.
– Nakryłem ich któregoś razu. – ciągnie. – Jak ci się wydaje, dlaczego tak was znienawidziłem? Bo moja cholerna matka wciąż ma męża, który ją kocha i nie ma o niczym pojęcia. Bo musiałem to przed nim ukrywać, żeby się nie załamał.
O mój Boże. O Boże.
Strzelam spojrzeniem między twarzą Gabriela i Erica, niepewna, jak zareagować. Gdy Gabriel jakby bezwolnie cofa się o krok, a jego ręka dociska się do miejsca, gdzie bije jego serce, coś wywraca mi się w żołądku.
– Nie wierzę. Mój ojciec taki nie był. Nie zdradziłby mojej mamy – przemawia w końcu.
I choć jego słowa temu przeczą, a w oczach wciąż tli się ślad nieufności, widzę, że nowina Erica zupełnie nim wstrząsnęła.
– Nie znałeś go. Twój ojciec był tylko śmieciem rozpierdalającym rodziny – syczy Evans, sprawiając, że Gabriel doskakuje do niego z złowróżbną prędkością.
– Uważaj...
– Nie usłyszałeś jeszcze najlepszego... – Śmieje się tamten, ignorując groźbę. – Moja młodsza siostra... To także twoja młodsza siostra. Bo wiesz co? Ich romans trwał od lat. Od lat, słyszysz? Chcesz dowodu?– Wpycha w ręce Gabriela jakaś kopertę wyciągniętą z kieszeni. – Masz. Zrobione w tajemnicy przed ojcem.
Przerażona obserwuję, jak mój chłopak pospiesznie rozwija papiery, czyta, a później zgniata w garści tak mocno, że trzęsą mu się palce.
Ostatecznie upuszcza je i odchodzi.
Zwitek pogniecionych papierów turla się po ulicy, a ja nawet nie muszę ich czytać, by zgadnąć, co tam znalazł.
Testy DNA potwierdzające słowa Erica.
*****
No i mamy. Spodziewał się ktoś takiej możliwości? 😁
CZYTASZ
THE HELL BETWEEN US | Zakończone
Teen FictionON - Wielbiciel szybkich samochodów, głośnych imprez i niezobowiązujących związków. ONA - Wielka romantyczka z bardzo ciętym językiem. Osiemnastoletnia Stella przeprowadza się do innego miasta i tak zostaje sąsiadką najbardziej wkurzającego chłop...