Daniel Brown miał wszystko czego mógł sobie tylko wymarzyć.
Miał stały dochód z różnych źródeł, więc nie martwił się nigdy pieniędzmi, miał piękny duży dom, własną pieprzoną kucharkę i sprzątaczkę, samochody, luksusowe wakacje i piękne kobiety, które dotrzymywały Mu towarzystwa.•••
Siedziałem w swojej willi z szklanką w ręce, w której znalazł się chwilę wcześniej złoty trunek. Moja ulubiona whisky właśnie spływała mi do gardła a ja czułem się kurewsko dobrze gdy ją czułem.
Po chwili usłyszałem pukanie do potężnych drewnianych drzwi.
- Tak?
- Panie Danielu, kolacja gotowa. Pański Ojciec zapowiedział wizytę.
- Dziękuję Greto, za chwilę przyjdę - Kobieta skinęła głową i wyszła z pomieszczenia.
Czego mógł ode mnie znowu chcieć?
Podniosłem się z fotela i dopiłem alkohol, odkładając szklankę na biurko. Poluźniłem krawat i wyszedłem z biura kierując się prosto do jadalni.
Greta spisała się jak zawsze na medal. Przyrządziła pieczoną kaczkę w sosie a muszę przyznać, że gotować umie cholernie dobrze.
Mój Ojciec po chwili zaszczycił mnie swoją obecnością.
- Witam Ojcze, czemu zawdzięczam Twoją wizytę o tej porze?
- Witaj synu, usiądźmy - Wskazał gestem dłoni podłużny stół, więc usiadłem na przeciwko Niego.
- Częstuj się, Greta się postarała.
- Dziękuję. Musimy porozmawiać o interesach. Jak wiesz, mam już swoje lata więc wszystkie moje udziały będą przepisane na Ciebie. Jednakże, będę miał warunek.
- Rozumiem. Jestem Ci wdzięczny oczywiście, ale myślę, że jeszcze długo pociągnięsz, więc po co te głupie gadki?
Jaki to warunek?- Wiem ale chcę, żebyś był świadomy już teraz. Musisz znaleźć sobie żonę. - No kurwa tego się nie spodziewałem. Niemal wyplułem część kaczki z ust.
- Żonę? Dlaczego akurat taki warunek?
- Muszę wiedzieć, że wizerunkowi naszego nazwiska nic nie zaszkodzi. Lepiej będziesz się prezentował z żoną przy boku.
- Ale Ojcze...
- Nie przyjmuje żadnego ale. - Machnął ręką i dokończył jeść posiłek. Wytarł kąciki ust chusteczką i wstał od stołu. - Jutro otwieramy nowe kasyno w Londynie, chciałbym żebyś się tym zajął osobiście. Mogę na Ciebie liczyć?
- Tak, zajmę się tym. - Również wstałem i spojrzałem na Niego przenikliwie. Uśmiechnął się lekko i jedliśmy dalej w milczeniu.
Cholera, nie ciekawie. Moje stosunki z kobietami miały jasne położenie - lubiłem się z Nimi zabawić, zapomnieć na drugi dzień i tak od nowa.
Jak miałem niby znaleźć sobie żonę? Musiałaby być tak samo pierdolnięta jak ja.
Po skończonym posiłku, wyszedłem z jadalni prosto do swojej sypialni. Otworzyłem szufladę i ściągnąłem krawat z szyi, po czym schowałem go i zamknąłem.
Musiałem wziąć zimny prysznic by ostudzić swoje emocje. Rozebrałem się do naga, zostawiając ubrania na krześle i udałem się pod prysznic.
Gdy stanąłem na chłodnych płytkach, odkręciłem wodę ustawiając na chłodniejszą. Gdy woda zalała moje ciało, poczułem przyjemne dreszcze, które wdarły się na nie bezlitośnie. Oparłem ręce o ściankę i pozwoliłem by woda oblała mnie od stóp do głów.
Gdy byłem dobrze namoczony, namydliłem się dokładnie i umyłem swoje krótkie brązowe włosy.
Spłukałem pianę z ciała i zakręciłem kran. Otworzyłem drzwiczki prysznica i chwyciłem za ręcznik dobrze się wycierając. Owinąłem go w okół ciała i wróciłem do sypialni.Usłyszałem dźwięk sms'a więc nachyliłem się do łóżka chwytając go i od razu przechodząc do wiadomości.
Eryk : Jestem w klubie, dołączysz?
Ja : Daj mi 15 minut
Szczerze mówiąc, nie miałem ochoty już nigdzie wychodzić. Po takich rewelacjach, które usłyszałem od Ojca miałem dość dzisiejszego dnia.
Jednak uznałem, że może mi to na dobre wyjdzie więc parę minut później stałem ubrany w czarne jeansy i białą koszulę. Założyłem złoty zegarek na nadgarstek i schowałem telefon wraz z portfelem do kieszeni.
Pomysł mojego Ojca wydawał się do bólu głupi. Nie byłem typem faceta, który potrafi wyznać komuś miłość, kupować kwiaty czy inne tego typu pierdoły.
Byłem facetem, który lubił się dobrze zabawić, nie pytając czasami nawet o imię kobiety. Po co było mi to wiedzieć? Rano i tak nasze drogi się rozejdą.
Wychodząc ze swojego domu, samochód już czekał wraz z kierowcą przy bramie. Wsiadłem do środka i podałem adres klubu nocnego.
~~~
Witam was w nowej historii, całkowicie w innym klimacie niż do tej pory 🤭
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu 😈
Pierwszy rozdział jest krótki ale nie wszystkie takie będą, więc spokojnie ☺️
Ściskam ❤️
CZYTASZ
Businessman With Benefits
RomantikDaniel Brown to syn właściciela największych kasyn w Anglii. Jest szanującym biznesmenem w kraju i naprawdę wpływowym człowiekiem czego nauczył Go Ojciec. Jest też równie bezwzględnym i nie czułym mężczyzną, który zamroził swoje serce na uczucia. Wa...