Gdy podjechałem pod klub, muzykę nawet odczułem w aucie. Wysiadłem z auta i skierowałem spojrzenie na Ksawerego.
- Przyjedź za dwie godziny.
- Tak jest Panie Brown.
Obserwowałem jak czarna audi odjeżdża spod klubu i wszedłem do środka. Moje nazwisko znali w całej Anglii, więc nie musiałem tłumaczyć się na żadnych bramkach.
Dostałem cynk od Eryka, że czekają w loży VIP, więc tam od razu poszedłem. Gdy moim oczom ukazał się ten mały skurwysynek, uśmiechnąłem się przyjacielsko i przywitałem się.
- Witaj przyjacielu, spać nie możesz po nocach?
- A jakoś tak wyszło, że nogi mnie tutaj zaprowadziły. Czego się napijesz? - W tym samym czasie Eryk przywołał kelnerkę do naszego stolika.
- Whisky z dwoma kostkami lodu.
- Dla mnie to samo, dzięki. - Kelnerka odeszła do baru a ja spojrzałem na przyjaciela.
- Jak tam życie?
- Dobrze. Wróciłem z wakacji, więc jestem gotowy do pracy na pełnych obrotach, a to dobrze, bo słyszałem, że jutro Twój staruszek otwiera nowe kasyno?
- Tak. Będziesz mi potrzebny jako prawa ręka. Mam się wszystkim zająć i liczę na Twoją pomoc.
- Jak zawsze Daniel, możesz na mnie liczyć.
I to właśnie w Nim lubiłem. Był moim jednym z dwóch przyjaciół, do którego miałem bezgraniczne zaufanie. Nikomu innemu nie ufałem na tyle co im. W ogóle nikomu nie ufałem, jeśli chodzi o interesy.
- Pańskie zamówienie - Usłyszałem po chwili kobiecy głos a kelnerka nachyliła się by podać nam drinki.
Zmierzyłem Ją wzrokiem. Jej kusa spódniczka nie pomagała w sytuacji i czułem jak mój przyjaciel w spodniach lekko się poruszył.
Wyjąłem banknot z portfela i wsunąłem Jej w bluzkę, gdy akurat się schyliła z moją szklanką.
- Dzisiaj jesteś do mojej dyspozycji.
- Tak jest proszę pana. - Uśmiechnęła się do mnie za słodko. Lekko zmarszczyłem brwi i odprowadziłem Ją wzrokiem.
- Chyba wpadła Ci w oko?
- Można tak powiedzieć. Mam problem z Ojcem. Powiedział, że muszę znaleźć sobie żonę.
- Daniel i żona? Co to za chora umowa?
- Ma przepisać na mnie wszystkie udziały i to jest Jego cholerny warunek.
- O bracie, w takim razie powodzenia Ci życzę.
Przewróciłem oczami na samą myśl i upiłem głębszego łyka złotego alkoholu. Eryk miał rację.
Ja i małżeństwo to dwa różne światy. W moim życiu nie było miejsca na ckliwe pierdoły i śluby.
Ale nikt nie powiedział, że mam naprawdę się zakochać prawda?
Mogę znaleźć panienkę, która zgodzi się na taki układ, a jeśli opornie będzie mi to szło to po prostu Ją sobie przywłaszczę i gówno będzie miała do gadania.
Przywołałem ręką kelnerkę, której dałem napiwek i blondynka za chwilę stanęła obok naszego stolika. Kazałem Jej schylić się do mnie.
- O której kończysz?
CZYTASZ
Businessman With Benefits
RomansDaniel Brown to syn właściciela największych kasyn w Anglii. Jest szanującym biznesmenem w kraju i naprawdę wpływowym człowiekiem czego nauczył Go Ojciec. Jest też równie bezwzględnym i nie czułym mężczyzną, który zamroził swoje serce na uczucia. Wa...