Siedzieliśmy z chłopakami w salonie. Właśnie rozgrywałem partyjkę pokera. Czasami graliśmy żeby się wyluzować, gdy mieliśmy wolny czas.
- Kurwa, znowu przegrałem - Eryk pochylił się zniesmaczony nad stołem, cóż takie życie.
- Naucz się grać przyjacielu, to wtedy tu wrócimy - Zaśmiałem się i oparłem wygodniej o oparcie fotela. Po chwili przybiegła do nas Greta.
- Coś się stało Greto?
- Bardzo przepraszam, że przeszkadzam ale.... Laura.. - Słysząc Jej imię i widząc wyraz twarzy gosposi, odruchowo wstałem, rzucając karty na stół.
- Co się stało?! Co, Laura?
- Nie ma Jej w pokoju.. - Wbiłem w kobietę ostre spojrzenie, nie rozumiejąc do końca co właśnie powiedziała.
- Jak to nie ma? Przecież była z Nią lekarka.
- Lekarka niedawno wyszła. Lukrecja chciała sprawdzić jak się czuję i nie ma Jej, Panie Brown.
Kurwa mać. Znowu to samo. Czy Ona kiedyś się nauczy, że tym uciekaniem nic nie wskóra? A wręcz przeciwnie, działa mi tym na nerwy.
- Victor, idź z Erykiem przed posiadłość, ochrona musiała coś widzieć.
- Tak jest szefie. - Odmaszerowali w stronę drzwi. Przeklnąłem pod nosem i zacząłem otwierać każde drzwi na parterze. Zero śladu mojej narzeczonej.
Pobiegłem na górę i zrobiłem dokładnie to samo. Gdy wszedłem do Jej pokoju, pierwsze co sprawdziłem to garderoba.
Dziwne, rzeczy są na swoim miejscu. Uciekła bez niczego?
Gdy podszedłem do drzwi balkonowych, zobaczyłem telefon na łóżku. Zdziwiłem się jeszcze bardziej, nie wyszłaby bez telefonu.
Wyszedłem na taras i zaczerpnąłem świeżego powietrza. Rozejrzałem się dookoła, lecz nic nie było stąd widać. Postanowiłem wrócić na dół, może już się znalazła.
Schodząc po schodach usłyszałem ochroniarza, który kłócił się z Erykiem. Wyszedłem od razu przed drzwi główne.
- Co jest do cholery? Czemu się kłócicie?!
- Taki z Niego ochroniarz, że nic nie widział!
- To prawda, Henryku? Nie było Jej tutaj nigdzie?
- Przysięgam, że nic nie widziałem.
- Dobra, przestańcie się drżeć do chuja! - Oparłem się ręką o futrynę i pokręciłem głową na boki. - Monitoring! Sprawdzaliście?
- Jeden z ochroniarzy już się tym zajmuje, ale mówi, że są jakieś problemy i pierw musi naprawić kamerę z przed głównego wejścia.
- Co jest z Nimi nie tak? Mówiłem tyle razy, żeby to zgłaszać i od razu wymieniać, jeśli coś się spierdoli.. - Wszedłem z powrotem do środka, zrezygnowany. Przecież nie wyparowała w powietrzu.
•••
- Szefie, nagranie już jest włączone. - Victor stanął obok z lekkim uśmiechem, jednak mi nie było do śmiechu, wcale.
- Już? Czy dopiero? Szukaj nowego ochroniarza bo tamten jest zwolniony.
Poszedłem razem z Nim do pokoju ochrony, usiadłem na fotelu przed ekranem i czekałem aż ten idiota puści mi to nagranie.
- Tutaj. - Wskazał palcem moment, jak Laura wychodzi z domu i przemyka prawie nie zauważona pod kamerą. Zmarszczyłem lekko czoło zastanawiając się dokąd poszła.
CZYTASZ
Businessman With Benefits
Roman d'amourDaniel Brown to syn właściciela największych kasyn w Anglii. Jest szanującym biznesmenem w kraju i naprawdę wpływowym człowiekiem czego nauczył Go Ojciec. Jest też równie bezwzględnym i nie czułym mężczyzną, który zamroził swoje serce na uczucia. Wa...