Tydzień później..
- To co, jednak Bali?
- Tak, to istny raj na ziemi. - Uśmiechnęłam się ciepło do Grety. Podała mi właśnie kubek z herbatą.
- Świetnie, pomóc Ci z czymś w pakowaniu?
- Nie, poradzę sobie. Dziękuje - Musnęłam Jej policzek, gdy wstałam i poszłam do siebie.
Wyjęłam z szafy walizkę, w którą miałam zamiar się spakować. Cóż lecimy na dwa tygodnie. Daniel chciał na tydzień, mówiąc, że ma teraz więcej obowiązków w firmie ale ubłagałam o więcej czasu dla nas. W końcu to podróż poślubna.
Zaczęłam przeglądać swoje rzeczy i pakować te najbardziej potrzebne. Oczywiście stroje kąpielowe, sukienki, coś krótkiego, japonki, okulary przeciwsłoneczne i kosmetyki. Włożyłam również książkę, którą ostatnio zaczęłam czytać.
- Puk puk? Czy moja żona tutaj jest? - Zaśmiałam się cicho i po chwili ujrzałam Daniela. Ubrany był w garnitur i uśmiechnął się do mnie zadziornie. No tak, aktualnie stałam w samej bieliźnie na środku pokoju.
- A Ty już po pracy? Jak poszło spotkanie?
- Fantastycznie. Otwieramy nowy lokal na terenie Anglii, mamy nowych sponsorów. - Podszedł do mnie pewnym krokiem, ale oparłam dłonie na Jego torsie.
- Nie mój drogi - Odsunęłam się kawałek i przygryzłam dolną wargę.
- Co? Nie mów, że nie tęskniłaś.
- Owszem, ale muszę się spakować.
- Lauro... Pakowanie jest ważniejsze od seksu z Twoim mężem? - Pokręciłam głową na boki. Doskonale wiem co próbował zrobić. Oparłam ręce o biodra i zmierzyłam Go wzrokiem.
- Nie, nie jest. Ale wolę mieć to teraz z głowy. Dzisiaj wylatujemy i nie chce o niczym zapomnieć.
- Naprawdę bierzesz tyle rzeczy? - Spojrzał na mnie a potem na walizkę. Zaśmiał się cicho na co lekko zmrużyłam swoje oczy.
- W czym masz problem? Wszystko mi się przyda, nie będę chodzić codziennie w tym samym przecież.
- Skarbie, żartuje. - Podszedł do mnie i objął mnie w talii, tym samym przyciągając do siebie. - Ciężko mi się oprzeć, gdy stoisz przede mną w samej bieliźnie.
- To chociaż się postaraj i łapy precz. - Musnęłam Jego policzek i odwróciłam się z powrotem do szafy. Daniel usiadł na brzegu łóżka i oparł się o nie rękoma, spoglądając na mnie.
- Wyglądasz w tym wdzianku seksownie.. - Mruknął cicho pod nosem, zachichotałam nawet nie próbując się odwracać. Zapewne na wyraz Jego twarzy, zmiękły by mi nogi.
- Możesz przestać mnie rozpraszać? - Włożyłam ostatnie ciuchy do walizki i odwróciłam się w Jego stronę.
- Ja Ciebie? To Ty mnie rozpraszasz w tym czymś.. - Pokazał palcem na moją bieliznę. Zaśmiałam się głośno.
- To coś mój drogi, to body.
- Bielizna to bielizna. - Przewróciłam oczami teatralnie i zrobiłam parę kroków w przód. Stanęłam dosłownie przed Jego nogami.
Oblizałam swoją dolną wargę i przeskanowałam Go całego wzrokiem. Spojrzał na mnie i wyciągnął do mnie dłoń. Chwyciłam Ją i chwilę potem siedziałam na Nim okrakiem. Gdy pocałował moją szyję, odchyliłam głowę w bok, dając Mu lepszy dostęp.
CZYTASZ
Businessman With Benefits
RomanceDaniel Brown to syn właściciela największych kasyn w Anglii. Jest szanującym biznesmenem w kraju i naprawdę wpływowym człowiekiem czego nauczył Go Ojciec. Jest też równie bezwzględnym i nie czułym mężczyzną, który zamroził swoje serce na uczucia. Wa...