Rozglądałam się dookoła, w poszukiwaniu tej kobiety. Przecież nie mogła się rozpłynąć w powietrzu. W najgorszym wypadku, oddam portfel ochronie.
Zeszłam z Ksawerym na niższe piętro i stanęłam na środku holu. W końcu Ją ujrzałam. Podbiegłam do Niej szybko, żeby znowu nie zniknęła.
- Przepraszam! - Powiedziałam, gdy zbliżyłam się do Niej na bezpieczną odległość - Zgubiła Pani portfel w sklepie, proszę.
- Oh, dziękuję - Uśmiechnęła się i wzięła ode mnie swoją zgubę. - Czasami jestem za bardzo roztargniona.
- Zdarza się, najważniejsze, że Panią znalazłam. To miłego dnia życzę - Już chciałam odejść, gdy usłyszałam ponownie Jej głos.
- Może da się Pani zaprosić na kawę? W ramach podziękowania, nalegam - Uśmiechnęła się ciepło a ja przez chwilę to rozważałam. W sumie, nic nie stoi mi na przeszkodzie.
- No dobrze, czemu nie - Ruszyliśmy przed siebie, wzdłuż korytarza, do najbliższej kawiarni. Po chwili Ksawery złapał mnie za ramię.
- Nie uważasz, że powinniśmy wracać? Nie znamy Jej.
- Ksawery, wygląda Ci na przestępcę? Wyluzuj, wypijemy kawę i wracamy do domu. - Skinął głową, bo wiedział, że nie odpuszczę i postawię na swoim.
Niedługo potem zajęliśmy stolik. Ksawery usiadł do stolika obok, bacznie nas obserwując. Gdy kelnerka przyjęła nasze zamówienie, spojrzałam na kobietę.
- Mieszka Pani tutaj?
- Przyjechałam w odwiedziny, można tak powiedzieć. Mów mi po imieniu, jestem Charlotte.
- Laura, miło mi. To piękna okolica, też jestem w odwiedzinach.
- Tak, latem jest tutaj bajeczne. W okolicy jest mnóstwo jezior, coś pięknego.
- Domyślam się. Na pewno tutaj wrócę, żeby to zobaczyć. - Uśmiechnęłam się szeroko. Nagle zadzwonił Ksawerego telefon. Po chwili rozmowy, spojrzał na mnie i mi go podał.
- Halo?
- Lauro... Wróć do domu. - Usłyszałam Jego głos, poważny, zmartwiony.. Poczułam dreszcze na ciele na same nuty Jego dźwięku.
- Nie, muszę chwilę tutaj posiedzieć. Coś jeszcze?
- Słyszałem, że jesteście w galerii, z jakąś kobietą? Uważaj na siebie, proszę.
- Dzięki za troskę, jestem duża, poradzę sobie.
Rozłączyłam się i oddałam telefon kierowcy. Uśmiechnęłam się do kobiety, gdy poczułam Jej wzrok na sobie i starałam się trzymać nerwy na wodzy.
Siedzieliśmy przez dobrą godzinę. Rozmowa przebiegała spokojnie, na różne tematy. Charlotte opowiadała jak przyjeżdżała tutaj z rodziną i spędzali tygodnie, kąpiąc się w jeziorze, pływając łódką. Miło się Jej słuchało, i miło się razem siedziało. Nie sądziłam, że tak dobrze spędzę dzisiejszy dzień.
- No więc, czas na mnie. Miło było Cię poznać.
- Mi również Lauro, mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze?
- Myślę, że nie będzie przeciwwskazań. Adres mój masz, więc zapraszam na kawę, gdybyś była w pobliżu - Uśmiechnęła się i podziękowała. Pożegnałam się z kobietą i udałam się z kierowcą na parking.
Gdy wsiadłam do auta, zapięłam pas bezpieczeństwa i ruszyliśmy w stronę domu. Ksawery spojrzał na mnie we wstecznym lusterku z krzywym spojrzeniem.
CZYTASZ
Businessman With Benefits
Любовные романыDaniel Brown to syn właściciela największych kasyn w Anglii. Jest szanującym biznesmenem w kraju i naprawdę wpływowym człowiekiem czego nauczył Go Ojciec. Jest też równie bezwzględnym i nie czułym mężczyzną, który zamroził swoje serce na uczucia. Wa...