41 - Tajemnicza kobieta

190 5 0
                                    

Rozglądałam się dookoła, w poszukiwaniu tej kobiety. Przecież nie mogła się rozpłynąć w powietrzu. W najgorszym wypadku, oddam portfel ochronie.

Zeszłam z Ksawerym na niższe piętro i stanęłam na środku holu. W końcu Ją ujrzałam. Podbiegłam do Niej szybko, żeby znowu nie zniknęła.

- Przepraszam! - Powiedziałam, gdy zbliżyłam się do Niej na bezpieczną odległość - Zgubiła Pani portfel w sklepie, proszę.

- Oh, dziękuję - Uśmiechnęła się i wzięła ode mnie swoją zgubę. - Czasami jestem za bardzo roztargniona.

- Zdarza się, najważniejsze, że Panią znalazłam. To miłego dnia życzę - Już chciałam odejść, gdy usłyszałam ponownie Jej głos.

- Może da się Pani zaprosić na kawę? W ramach podziękowania, nalegam - Uśmiechnęła się ciepło a ja przez chwilę to rozważałam. W sumie, nic nie stoi mi na przeszkodzie.

- No dobrze, czemu nie - Ruszyliśmy przed siebie, wzdłuż korytarza, do najbliższej kawiarni. Po chwili Ksawery złapał mnie za ramię.

- Nie uważasz, że powinniśmy wracać? Nie znamy Jej.

- Ksawery, wygląda Ci na przestępcę? Wyluzuj, wypijemy kawę i wracamy do domu. - Skinął głową, bo wiedział, że nie odpuszczę i postawię na swoim.

Niedługo potem zajęliśmy stolik. Ksawery usiadł do stolika obok, bacznie nas obserwując. Gdy kelnerka przyjęła nasze zamówienie, spojrzałam na kobietę.

- Mieszka Pani tutaj?

- Przyjechałam w odwiedziny, można tak powiedzieć. Mów mi po imieniu, jestem Charlotte.

- Laura, miło mi. To piękna okolica, też jestem w odwiedzinach.

- Tak, latem jest tutaj bajeczne. W okolicy jest mnóstwo jezior, coś pięknego.

- Domyślam się. Na pewno tutaj wrócę, żeby to zobaczyć. - Uśmiechnęłam się szeroko. Nagle zadzwonił Ksawerego telefon. Po chwili rozmowy, spojrzał na mnie i mi go podał.

- Halo?

- Lauro... Wróć do domu. - Usłyszałam Jego głos, poważny, zmartwiony.. Poczułam dreszcze na ciele na same nuty Jego dźwięku.

- Nie, muszę chwilę tutaj posiedzieć. Coś jeszcze?

- Słyszałem, że jesteście w galerii, z jakąś kobietą? Uważaj na siebie, proszę.

- Dzięki za troskę, jestem duża, poradzę sobie.

Rozłączyłam się i oddałam telefon kierowcy. Uśmiechnęłam się do kobiety, gdy poczułam Jej wzrok na sobie i starałam się trzymać nerwy na wodzy.

Siedzieliśmy przez dobrą godzinę. Rozmowa przebiegała spokojnie, na różne tematy. Charlotte opowiadała jak przyjeżdżała tutaj z rodziną i spędzali tygodnie, kąpiąc się w jeziorze, pływając łódką. Miło się Jej słuchało, i miło się razem siedziało. Nie sądziłam, że tak dobrze spędzę dzisiejszy dzień.

- No więc, czas na mnie. Miło było Cię poznać.

- Mi również Lauro, mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze?

- Myślę, że nie będzie przeciwwskazań. Adres mój masz, więc zapraszam na kawę, gdybyś była w pobliżu - Uśmiechnęła się i podziękowała. Pożegnałam się z kobietą i udałam się z kierowcą na parking.

Gdy wsiadłam do auta, zapięłam pas bezpieczeństwa i ruszyliśmy w stronę domu. Ksawery spojrzał na mnie we wstecznym lusterku z krzywym spojrzeniem.

Businessman With Benefits Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz