#102

133 26 12
                                    

- Kenji do cholery! Spóźnimy się w tym tępie! - zbiłem chłopaka który przyssał się do mojej szyi.

- oh daj spokój.. mamy czas.

- tak całe 5 minut!

- no to dużo myszko. - podniósł mnie do góry a ja zdziwiony owinąłem się automatycznie nogami na jego biodrach.

- ty debilu..

- aj.. nie obrażaj mnie. - przybliżył się do mnie całując mnie. I właściwie to nie przeszkadzałoby mi to gdyby nie moment w którym chwycił mnie za dupę!

- Kenji! - odsunąłem się od niego - puszczaj zboczeńcu. - zaskoczyłem z niego

- oj , przypadkiem..

- przypadkiem? Bardzo zabawne. Chodź już na to śniadanie bo ci zaraz jebnę. Co ty taki dzisiaj niewyżyty.

- hm .. mając taką seksowną omegę przy boku ciężko nie być niewyżytym. - złapał mnie w pasie a ja zamknąłem nogą drzwi za nami

- Jezu no przestań już .. - oparłem się o niego by ukryć rumieniec.

- no dobrze, dobrze. Już nie będę. Chociaż.. nie powiem, że gdybyśmy mogli dalej leżeć w łóżku..

- skończ. Nawet nie próbuj dokończyć.

- no zero zabawy z tobą..

- porozmawiamy jak skończę 18. - na początku naszego związku postawiłem jasną granicę , że nie dojdzie do niczego poważnego dopóki nie skończę 18. I tego się trzymam. Oczywiście Kenji też to szanuje a większość tych tekstów jest tylko po to by się z mną podroczyć. Oczywiście zważając na to , że mamy aktualnie 17 lat nie mówię , że totalnie nic między nami nie było... Poprstu nie było zbliżenia całkowitego, tak to nazwijmy. Inaczej starzy by nas zabili, szczególnie moi. Co z tego , że ja się urodziłem jak mama była w moim wieku.. rodzice mają to gdzieś i będą to tłumaczyć, że nie chcą byśmy popełniali ich błędy i teraz tak myślę , że właściwie czy oni mnie nazwali błędem? Dzięki czy coś, nie ma to jak wspierający rodzice.

Dosłownie za każdym razem gdy Kenji zostaje na noc mam wrażenie, że mój pokój zamienia się w jakieś bardzo interesujące miejsce.. co chwilę nam ktoś tam włazi a będąc precyzyjnym to mój ojciec zagląda do nas co chwilę.. czasem to się zaczyna robić irytujące, zwłaszcza, że ja sam postawiłem nam tą granicę i nie chce jej łamać.

Weszliśmy do jadalni gdzie aktualnie siedziała Yuriko, Yukina oraz Uraraka z Togą.

- dzień dobry. - przywitałem się z nimi i tak samo postąpił Kenji.

- niby kiedy ty zostałeś na noc? - Yuriko wyjęła nos znad telefonu spoglądając na nas.

- ah.. przypadkiem przechodziłem w nocy obok więc wpadłem odwiedzić twojego brata.

- serio? Teraz bawicie się w wymykanie się do siebie? Mama u Tata wiedzą , że tu spałeś?

- nie , i tak może zostać. Przyszedł dziś rano. - spojrzałem na siostrę znaczącym wzrokiem.

- okej.. ale nie jestem jedyna w tym pomieszczeniu.

Spojrzałem na ciotki które się zaśmiały.

- ja nic nie wiem ..

- nic nie słyszałam.

- no widzisz, nie ma problemu.

- problemu z czym? - spięty spojrzałem w stronę wejścia do jadalni gdzie stali moi rodzice.

- ah nic takiego, poprostu Kenji przyszedł do nas na śniadanie.

- ah tak? Chciało ci się tak wcześnie wstać tylko po to by tu przyjść?- mój ojciec usiadł naprzeciwko nas a obok niego moja mama.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 2 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz