Tom 3 ♦ Rozdział ♦ Drugi (cz. 1)

247 29 12
                                    

03.12

Mam dla Was zadanie: Gdyby ktoś zapytałby Cię, dlaczego warto przeczytać Złote ciernie, co byś odpowiedział/a?

Mam dla Was zadanie: Gdyby ktoś zapytałby Cię, dlaczego warto przeczytać Złote ciernie, co byś odpowiedział/a?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Źródło: Fragment wiadomości radiowych z dnia 6 marca 1946 roku.

Panie i Panowie. Dzień dobry. Tutaj John Corman z US News.

Minął dzień od ujawnienia się stworzeń o czerwonych oczach. Cały kraj zamarł na parę godzin, oczekując na przemówienie prezydenta Harry'ego Trumana. Ulice Nowego Jorku nigdy nie były tak puste, jak wczoraj. Dzisiaj po raz pierwszy obudziliśmy się w nowym świecie, jak powiedział sam prezydent, w lepszym świecie. Właśnie budowaliśmy nową historię. Historię, w której bohaterami nie są już sami ludzie. Ramię w ramię, jak bracia i siostry, razem mamy sprawiać, aby kraj Stanów Zjednoczonych Ameryki stał się tylko lepszy. Pojawiły się jednak głosy, czy aby na pewno jesteśmy bezpieczni? Spieszę już z odpowiedzią. Jak najbardziej. Sam prezydent nam to zapewnił i aby nie zostawiać żadnego miejsca na wątpliwość co do tego, już dziś wraz z prokuratorem generalnym Tomem C. Clarkiem utworzył oddział agentów specjalnych podległy Departamentowi Sprawiedliwości. Federalna Agencja Ochrony Ludzi, tak zwany FAHP, będzie czuwać nad naszym bezpieczeństwem.

 Federalna Agencja Ochrony Ludzi, tak zwany FAHP, będzie czuwać nad naszym bezpieczeństwem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ból rozsadzał jej głowę od środka. Pulsujące, drażniące rwanie, w którym ulgę mógłby przynieść sen. Mimo to nie położyła się na cienkim materacu pryczy. Nie mogła zasnąć w takim miejscu. Niewiedza, gdzie się znajdowała, alarmowała ją za każdym razem, gdy na parę sekund za długo opadły powieki. Betonowa klatka od paru godzin stała się jej więzieniem, choć niejedynym. Przed oczami przelatywały zaledwie urywki wspomnień zlokalizowanych w innym otoczeniu. Zarejestrowała szum lecącego samolotu, ryk silnika samochodu oraz trzeszczenie opon przetaczających się po kamienistej drodze. Z całą pewnością znalazła się daleko od pałacu, choć nie potrafiła określić, jak bardzo.

Czy to, co jej wstrzyknęli, spowodowało, że straciła przytomność na parę godzin czy kilka dni – nie mogła tego stwierdzić.

Dokładny czas na pewno pomógłby jej ustalić, gdzie mniej więcej się znajdowała i czy dalej przebywała we Włoszech. Niewykluczone, że wróciła do Stanów Zjednoczonych, gdzie urzędowała FAHP, będąca odpowiedzialna za zabranie jej z pałacu, jeśli wierzyć w słowa jednego z „porywaczy". Nie potrafiła tylko pojąć, czemu amerykańska agencja rządowa się nią zainteresowała i aż tyle dla niej zaryzykowała. Nie było rozsądne narażanie się Radzie Najwyższej, Złotym, którzy podobno swoje kukiełki mieli nawet u władzy różnych państw. Nie rozumiała zatem, jak przeszedł pomysł porwania jej z pałacu, jednocześnie dokonując rzezi Miedzianych. Zastanawiała się również, jaki dokładnie miał w tym udział Kallias.

Złote ciernieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz