"Chciałam zrobić sobie zdjęcie z chłopcami, ale nie mogę przedostać się przez tłum, a nie długo muszę już już wracać. Chciałam zapytać o zdjęcie, ale mój telefon się rozładował." Otarła łzę.
Wyciągnęłam zmywacz i maskarę Avy z mojej torebki.
"Zamierzam zmyć całą tą maskarę, która spływa z twoich oczu i nałożyć trochę nowej. Pomogę ci przedostać się przez tłum do chłopców. Ta nie powinna ci się rozmazać. Kosztowała jakieś 15 dolarów." Uśmiechnęłam się do niej.
Nagle uścisnęła mnie mocno.
"PAIGE, JESTEŚ MOJĄ ULUBIONĄ OSOBĄ. DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ, DZIĘKUJĘ CI BARDZO!" Powiedziała głośno.
"To naprawdę żaden problem! A teraz pośpieszmy się, poprawmy ci makijaż i chodźmy stąd." Zaczęłam ścierać całą maskarę z jej twarzy.
"Jak masz na imię?" Zapytałam.
"Macy." Odpowiedziała.
"Ładnie. Przedstawiłabym się, ale myślę, że wiesz kim jestem!" Zachichotałam.
"Tak! Chwila, to jak poznałaś chłopców?"
"W pracy. Byłam kelnerką. Jack i Cam poprosili mnie o numer telefonu po tym jak zjedli i od tamtego czasu spędzamy razem czas."
"Jesteś dziewczyną Jacka?"
"Nie."
"A chciałabyś być?"
Uśmiechnęłam się. "Może."
Zaśmiała się. Nałożyłam trochę maskary na rzęsy dziewczyny. Wyglądała naprawdę ładnie.
"To najmilsza rzecz jaką ktokolwiek kiedykolwiek dla mnie zrobił." Stwierdziła.
"Gdybym była na twoim miejscu też chciałabym, żeby ktoś mi pomógł." Powiedziałam.
Obydwie wstałyśmy i podeszłyśmy do chłopców.
"UWAGA!" Krzyknęłam. Wszyscy spojrzeli na mnie i Macy.
"Jej telefon się rozładował, a chciałaby zrobić sobie z wami zdjęcie!" Powiedziałam za nią.
Chłopcy podeszli i przywitali się z nią po czym wszyscy zapozowaliśmy do grupowego zdjęcia, które zrobiliśmy moim telefonem. Matt zrobił sobie z Macy selfie po czym wrzucił je na Twittera i zaobserwował ją. Podziękowała chłopcom po czym podeszła do mnie.
"Jaką masz nazwę na Twitterze?" Zapytałam chcąc wpisać ją w wyszukiwarkę.
"MacyMagcon". Weszłam na jej profil i zaobserwowałam ją. Zauważyłam, że ma prawie tak dużo obserwujących jak ja.
"W porządku, wstawię to zdjęcie na Twittera." Powiedziałam z uśmiechem na ustach.
"To najlepszy dzień w moim życiu, a to wszystko przez ciebie. Nie mogę ci wystarczająco podziękować. Jesteś najmilszą osobą na świecie. Naprawdę, bardzo cię kocham!" Przytuliła mnie.
"Nie ma za co Macy. Cieszę się, że mogłam ci pomóc." Uśmiechnęłam się do niej i patrzyłam jak odchodzi. Zastanawiałam się, dlaczego tak się spieszyła.
Zatweetowałam zdjęcie.
"Grupowe zdjęcie z "MacyMagcon"! Jej telefon się rozładował, a więc oto zdjęcie. Cieszę się, że mogłam ci pomóc! :) xoxo twit.pic.com/6845gd879..."
Po tonie pogawędek i zdjęć z fanami, chłopcy skończyli spotkanie i po pożegnaniu się z dziewczynami udaliśmy się na lotnisko, ponieważ samolot Cartera i Shawna odlatywał za kilka godzin. Pozwoliłam Mattowi prowadzić samochód, ponieważ błagał mnie o to. W czasie jazdy na lotnisko sprawdziłam Twittera.
"MacyMagcon: PAIGE, jest taką słodką dziewczyną! Zaobserwowała mnie, a przy tym była najmilszą osobą jaką znam! DZIĘKUJĘ. pic.com/8r7y8495..."
Uśmiechnęłam się.
"Mam teraz 47 tysięcy obserwujących." Powiedziałam Mattowi.
"Witaj w drużynie." Zachichotał.
"Cholera, Paige, jesteś sławna." Powiedział z sarkazmem Cameron. Zachichotałam.
"Jak wrażenia po pierwszym Meet and Greet?" Zapytał Hayes.
"Było świetnie, kocham to. Jestem zaskoczona, że ktokolwiek chciał zdjęcie ze mną! To chore."
"Gdy ta dziewczyna powiedziała tobie i Avie, żebyście odeszły, byłem taki wkurzony, ale nic nie powiedziałem." Powiedział Matt.
"Tak, to było trochę niegrzeczne." Stwierdził Hayes.
"Trochę ją rozumiem... Nie jestem przecież tak sławna, a w dodatku jestem zupełnie nowa."
"Tak, ale nadal jesteś częścią składu." Powiedział Cameron.
Uśmiechnęłam się. "To prawda."
Po dojechani na lotnisko, wszyscy wysiedliśmy i pożegnaliśmy się z Shawnem i Carterem.
"Pa Paige, mam nadzieję, że zobaczymy się niedługo." Shawn przytulił mnie.
"Cześć i ja też mam nadzieję, że spotkamy się wkrótce." Uśmiechnęłam się. Wymieniliśmy się numerami.
"Cześć Paige, świetnie było się z tobą zobaczyć. Mam nadzieję, że zostaniesz częścią paczki." Carter przyciągnął mnie do uścisku.
"Dzięki! Mam nadzieję, że będziemy się czasem widywać."
"Będziemy." Uśmiechnął się i wymieniliśmy się numerami.
"Cześć!" Wszyscy machaliśmy do Shawna i Cartera jak wchodzili na środka.
"Będę za nimi tęsknił." Powiedział Jack. Nawet na mnie nie spojrzał. Nie odezwał się do mnie słowem. Wsiadł do samochodu i zatrzasnął za sobą drzwi. Reszta chłopców zajęła miejsca w autach po czym pojechaliśmy do In n Out Burger.
Gdy dotarliśmy na miejsce ustawiliśmy się w kolejce. Stanęłam obok Jacka.
"Hej?" Spojrzałam na niego. Zerknął na mnie po czym odwrócił wzrok.
"Jack." Powiedziałam. Nie odwrócił głowy. Ręce schował w swoich kieszeniach, a jego głowa była lekko przechylona w bok. Wyglądał na nieźle zirytowanego.
"Jack, proszę."
"Następny." Powiedziała kasjerka. Jack podszedł do niej i złożył zamówienie. Wszyscy składaliśmy zamówienia osobno. Gdy otrzymaliśmy jedzenie, usiedliśmy na dwóch pufach znajdujących się na przeciwko siebie. Celowo pośpieszyłam się z odbiorem zamówienia, żeby zdążyć usiąść obok Jacka. Co z nim było nie tak? Wszyscy chłopcy rozmawiali ze sobą.
"Wszystko w porządku?" Zapytałam.
"Mhm." Odpowiedział.
"Tak, a więc o co chodzi?"
Zignorował mnie i wziął kęs swojego burgera.
"Jeśli nie powiesz mi o co chodzi, wychodzę." Zagroziłam. Mówiłam cicho, żeby nie wzbudzić uwagi chłopców.
Rzucił mi gniewne spojrzenie. "Śmiało, idź."
CZYTASZ
Be My First - Jack Gilinsky Fanfiction // Tłumaczenie PL
FanfictionPewne rzeczy dzieją się z określonych powodów. Książka została napisana przez jackswizard.