Przycisnęłam usta do jego ust. Pochylił swoją głowę i zaczął całować moją szyję. Przebiegłam palcami po jego włosach i zamknęłam oczy. Jack położył swoje dłonie w dolnej części moich pleców i zaczął mnie szybciej całować. Zaczął rozpinać spodnie i ściągać je.
Usiadłam. Jego spodnie leżały na podłodze. Zaczęłam się śmiać.
"Co?" Spojrzał na mnie.
"Zerwałeś z siebie ubranie jakbyś chciał czegoś ode mnie." Zaśmiałam się.
Zasłonił swoją twarz. Wstałam i też ściągnęłam swoje spodnie. Patrzył na mnie zmieszany.
"Myślałem, że ty...nie chcesz...co?" Zachichotał. Kontynuowałam zdejmowanie mojej koszulki. Zostałam jedynie czarnym staniku i czarnych majtkach. Jego uśmiech zrobił się większy.
"Zdejmij koszulkę." Poleciłam. Zrobił to i rzucił ją na ziemię. Powoli wspięłam się na niego i ponownie zaczęłam go całować. Trzymał swoje ręce na moim tyłku. Moja lewa ręka znajdowała się na jego klatce piersiowej, a prawą trzymałam za jego głową. Sięgnął ręką do zapięcia mojego stanika.
Ponownie usiadłam. "Już ci powiedziałam, nic nie dostaniesz, Gilinsky." Zaczął się śmiać.
"W takim razie dlaczego zdjęłaś swoje ubrania, Holland?" Zachichotał.
"Dopiero cię poznałam. Nie zamierzam ci się tak szybko oddać." Spojrzałam na niego.
Żartobliwie westchnął. "Okej, prawda."
Uśmiechnęłam się. "Masz Doritos?"
"Myślałem o tym samym."
Zeszłam z niego i oboje wstaliśmy. Wyszliśmy z jego pokoju i zeszliśmy po schodach, gdzie zapomniałam o pierwszym stopniu i prawie się zabiłam.
Wszyscy spali. Jack na palcach podszedł do szafki. Gdy wyciągał paczkę zrobił niesamowity hałas. Śmiałam się z niego w środku. Wziął też opakowanie oreo, po czym pobiegliśmy na górę. Z pewnych powodów postanowiłam wejść po schodach na czworakach jak pies. Gdy miałam zrobić ostatni krok, Jack pchnął moje plecy przez co spadłam na sam dół schodów na korytarz. Jack potknął się za mną. Siedzieliśmy na podłodze i śmialiśmy się przez jakieś dwie minuty.
Gdy w końcu dotarliśmy do jego pokoju, otworzyliśmy paczkę i zaczęliśmy jeść. To są moje dwa ulubione rodzaje śmieciowego jedzenia. Czułam się tak dobrze. Jack puścił muzykę ze swojego telefonu.
Siedzieliśmy tak przez jakąś godzinę śmiejąc się z siebie, jedząc i słuchając muzyki. O 5:30 słońce zaczęło wschodzić, więc postanowiliśmy się położyć. Spałam z nim w łóżku wciąż będąc rozebraną. Zasnęłam z głową na jego klatce piersiowej słuchając bicia jego serca. Jack owinął wokół mnie swoje ramiona.
Nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze.
CZYTASZ
Be My First - Jack Gilinsky Fanfiction // Tłumaczenie PL
FanficPewne rzeczy dzieją się z określonych powodów. Książka została napisana przez jackswizard.