Krzyknęłam głośno.
"NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ!" Krzyczałam.
"Co?!" Moi rodzie wyglądali na zmartwionych.
"MAM 115 TYSIĘCY OBSERWUJĄCYCH NA TWITTERZE, A TEN TWEET O MNIE MA 10 TYSIĘCY PODANYCH DALEJ!" Skakałam ze szczęścia.
"O mój boże, jesteś sławna." Moja mama zaśmiała się.
"Wow, pani popularna." Mój tata wyglądał jakby był pod wrażeniem.
"Muszę zadzwonić do Avy!" Wbiegłam po schodach na górę i wybrałam numer Avy.
"Halo?" Odpowiedziała.
"Ava."
"Paige."
"Mam 115 tysięcy obserwujących, a tweet o mnie został podany 10 tysięcy razy."
"CO? O MÓJ BOŻE?!" Krzyknęła.
"WIEM, TO ŚWIETNIE, NIE?"
"JESTEŚ SŁAWNA!"
Zaśmiałam się. "To nie było nawet w mojej intencji!"
Rozmawiałyśmy przez jakieś 5 minut. Gdy się rozłączyłyśmy postanowiłam zadzwonić do Jacka..jeśli jeszcze ze mną nie skończył.
"Halo?" Odebrał połączenie.
"Hej, zgadnij co chcę ci powiedzieć!" Powiedziałam podekscytowana.
"Jaaack, rozłącz się i chodź tutaj!" Usłyszałam dziewczęcy głos w tle.
"Poczekaj chwilę, kochanie." Powiedział po drugiej stronie telefonu.
"Co?" W końcu odpowiedział.
"Z kim jesteś?" Zapytałam.
"Layla." Powiedział.
"Dlaczego?" Powiedziałam zirytowana. Serce podeszło mi do gardła.
"Jaaaack, kochanie, wróć do mnie!" Jęknęła.
"Muszę iść." Rozłączył się.
Siedziałam nieruchomo na łóżku. Upuściłam telefon na ziemię. Pokój zaczął się rozmywać. Do oczu napłynęły mi łzy. Podniosłam z podłogi telefon i z całej siły rzuciłam go o ścianę. Zgasiłam światło i weszłam do łóżka.
Nie mogłam przestać płakać.
Gdy obudziłam się następnego dnia, moje oczy były opuchnięte. Sprawdziłam telefon, 11 rano.
Zdecydowałam, że pójdę pobiegać, żeby oczyścić swoje myśli. Założyłam na siebie t shirt i spodenki gimnastyczne, a do tego buty nike, po czym związałam włosy w kucyk. Nie zrobiłam nic, żeby poprawić wygląd swojej twarzy. Zbiegłam ze schodów i wyszłam z domu nie przejmując się nawet tym, gdzie są moi rodzice.
Przebiegłam około 7 domów zanim go zobaczyłam. Jack jechał wzdłuż mojej ulicy swoim jeepem. Zmierzał w stronę mojego domu. Gdy mnie zauważył, zatrzymał samochód. Zaczęłam biec szybciej.
"PAIGE." Wysiadł z samochodu.
Zaczęłam biec jeszcze szybciej. Łzy spływały mi po policzkach. Słyszałam jak biegnie za mną. Nie było szansy żebym mogła mu uciec, więc zatrzymałam się. Nie odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć.
"Paige, proszę." Podszedł do mnie i stanął twarzą do mnie.
"Wszystko w porządku?" Spojrzał na mnie. Pewnie wyglądałam jakbym została uderzona w policzek.
Spojrzałam na niego i przygryzłam wargę starając się nie rozpłakać.
"Możemy porozmawiać?" Zapytał.
CZYTASZ
Be My First - Jack Gilinsky Fanfiction // Tłumaczenie PL
FanfictionPewne rzeczy dzieją się z określonych powodów. Książka została napisana przez jackswizard.