Mama Cama'a zabrała go do hotelu. Miał sporo telefonów do odebrania i potrzebował na to trochę czasu. Wszyscy pomogliśmy przenieść prezenty Camerona z jego szpitalnego pokoju do samochodu.
Reszta z nas zdecydowała się pójść do Foam Farm w czasie, gdy będziemy czekać na Camerona. Byliśmy spóźnieni pół godziny, ale kobieta w recepcji wciąż trzymała dla nas rezerwację.
Gdy weszliśmy do gigantycznego pokoju, zobaczyłam mnóstwo trampolin na ścianach i podłodze oraz kilka dużych piankowych dołów.
"YEET!" Nash wbiegł na najwyższą z trampolin i zanurkował w ogromnym piankowym dole.
"O mój boże, jak głębokie to jest?" Zaśmiałam się.
"7 stóp" Odpowiedział Jack.
Chłopcy odbijali się od ścian i lądowali w piankowych dołach. Kilkoro z nich kręciło vine'y.
Razem z Jackiem graliśmy w koszykówkę z małą obręczą pośrodku pomieszczenia.
Chłopak zrobił salto i znalazł się w piankach.
"Szkoda, że nie potrafię zrobić czegoś takiego jak to." Uśmiechnęłam się.
Wydostał się z pianek i stanął naprzeciwko mnie na krawędzi trampoliny.
"Chcesz żebym cię nauczył? Znam naprawdę łatwy sposób." Powiedział.
"Taak!!"
Położył jedną rękę na moich plecach,a drugą umieścił z tyłu mojego kolana.
"Więc musisz zacząć od-" Nagle Jack podniósł mnie i wrzucił do basenu z piankami. Zaczęłam krzyczeć.
"JACK!" Krzyknęłam. Chłopak zaśmiał się.
"Ufałam ci." Powiedziałam sarkastycznie. Zrobiłam minę szczeniaka i wywinęłam wargę na zewnątrz.
Zanurkował w piankach i znalazł się dokładnie naprzeciwko mnie.
"LUDZIE, MAM POMYSŁ!!" Matt krzyknął. Wszyscy przerwaliśmy zabawę i podeszliśmy do niego na środek pokoju.
"Pomyślałem, że zanim wszyscy wyjedziemy do swoich domów za kilka dni, powinniśmy zrobić meet and greet w centrum handlowym w Omaha. Nawet jeśli przyjdzie tylko kilka osób." Zaproponował.
"No nie wiem stary, a co jeśli Cam nie będzie jeszcze chciał pokazywać się publicznie? Zostanie zasypany miliardem pytań od fanów." Powiedział Sam.
"Cóż, możemy go o to zapytać, a jeśli on uzna to za zły pomysł, to zapomnimy o tym. Myślicie, że powinniśmy?" Spojrzał na nas wszystkich.
"Powinno być zabawnie. Moglibyśmy zabrać ze sobą Paige i Avę." Nash spojrzał na nas.
"Tak! Byłoby świetnie. Twoje pierwsze meet and greet." Taylor szturchnął mnie w ramię, na co się uśmiechnęłam.
"Wszyscy się zgadzają?" Zapytał Matt.
"ZGOOOODA!" Chłopcy monotonnie zaśpiewali i wyrzucili swoje ręce do góry. Razem z Avą byłyśmy zmieszane.
"Oh, gdy któryś z nas ma pomysł i pyta się nas co o tym myślimy, to w odpowiedzi wszyscy krzyczymy "zgoda". To taki nasz własny żart." Powiedział nam Jack J. Zaśmiałyśmy się z Avą.
"Zróbmy to jeszcze raz. Zgoda?" Powiedział Matt. Wszyscy wyrzuciliśmy ręce do góry i krzyknęliśmy "ZGOOODA!". Krzyczałam razem z nimi próbując się nie roześmiać.
"Jack, na jak długo wynająłeś to miejsce?" Zapytał Carter.
"Do 21."
"Prawdopodobnie umrę z wycieńczenia, jeśli będę tak długo skakać." Powiedziała Ava.
"Nie sądzę, że będziemy tu tak długo. Zarezerwowałem tyle czasu na wszelki wypadek." Powiedział Jack.
"Musiało cię to drogo wynieść, prawda?" Zapytał Hayes.
"Nie, im więcej osób przyprowadzasz ze sobą, tym mniej płacisz. Wyszło 20 dolarów za godzinę."
"Dlaczego nigdy wcześniej tutaj nie byłam? To miejsce jest świetne." Powiedziałam.
Wyszliśmy stamtąd, zaskakująco późno, bo około godziny 19:30 po czym zjedliśmy jeszcze obiad w chińskiej restauracji przed powrotem do domu Jacka. Mama Cama obiecała podrzucić go zaraz po tym jak sami zjedzą posiłek.
Gdy weszliśmy do domu przez frontowe drzwi zauważyliśmy rodziców Jacka w salonie.
"Cześć!" Tata Jacka przywitał się. Wyglądał na bardzo wysportowanego mężczyznę. Obje jego rodziców przywitali się z chłopcami i zatrzymali się na mnie i Avie.
"Chyba się jeszcze nie znamy." Powiedział tata Jacka.
"To Paige, poznałem ją w pizzerii w Ralston, a to jej przyjaciółka, Ava. Były z nami podczas tego incydentu." Powiedział Jack.
"Cóż Paige, miło mi cię poznać. Jestem David." Potrząsnął moją dłonią.
"Miło mi cię poznać David." Uśmiechnęłam się.
"Hej, jestem Katherine, mama Jacka." Potrząsnęła moją dłonią.
"Hej, jestem Paige. Miło mi panią poznać. Oh, kocham ten kardigan...Czy to Vera Wang?" Pochwaliłam jej łososiowo - różowy kardigan...i moją dobrą pamięć. Zapamiętałam, że moja mama ma taki sam i często go zakłada.
"Tak! Jesteś bardzo dobra!" Uśmiechnęła się. Była pod wrażeniem.
Przywitali się z Avą.
"Wiem o większości z tego co powiedzieliście mi o zajściu w pokoju gościnnym, Cameronie i cokolwiek z tego co jeszcze się wydarzyło, ale możecie usiąść teraz i wytłumaczyć mi to?" Zapytał nas David.
Po rozmowie o naszych przeżyciach związanych z Camem, tata Jacka powiedział nam, że zadzwonił do firmy ochroniarskiej, żeby przyszli zainstalować w domu system alarmowy, który będzie włączał się za każdym razem, gdy ktoś będzie próbował się włamać do budynku. Mają przyjść jutro.
CZYTASZ
Be My First - Jack Gilinsky Fanfiction // Tłumaczenie PL
FanficPewne rzeczy dzieją się z określonych powodów. Książka została napisana przez jackswizard.