Rozdział 59 - Please

1.3K 116 14
                                    


Siedziałam na lotnisku już przez około dwie godziny. Miałam 6 nieodebranych połączeń od Jacka i 3 od Jacka J. Nagle mój telefon zawibrował oznajmiając nadejście nowej wiadomości.

Jack J: Gdzie jesteś? Wszyscy cię szukamy.

Paige: Wszystko ze mną dobrze. Wracam do domu.

Jack J: Dlaczego?!

Paige: Zapytaj Jacka z kim rozmawiał przez telefon.

Jack J: Nie powie mi tego.

Zamknęłam telefon ze złością i wstałam żeby kupić sobie coś do jedzenia. Poszłam do Subway i zamówiłam sobie kanapkę. Jadłam samotnie w małym miejscu restauracyjnym. Wróciłam na swoje miejsce, gdy tylko skończyłam jeść.

Minęła godzina. Mój telefon był wciąż wyłączony. Myślałam o Jacku i dlaczego zrobił coś takiego. Dlaczego mnie tak okłamał.

Zamknęłam oczy i po chwili  pogrążyłam się we śnie.



"Paige." Usłyszałam Jacka. Podskoczyłam i spojrzałam na miejsce obok siebie.

"Zostaw mnie do cholery w spokoju." Wstałam.

"Nie wiem jak siebie wytłumaczyć. Ale wiem to, że na pewno zakończę jakiekolwiek kontakty z Lexi. Wiesz, że cię kocham. Jesteś jedyną dziewczyną, którą kocham, chcę cię i potrzebuję. Proszę."

Posłałam mu zniesmaczone spojrzenie. "Gdybyś kochał mnie tak bardzo nie rozmawiałbyś z nią przez telefon. Nie robiłbyś tego za moimi plecami. Nie chcę już z tobą nigdy więcej rozmawiać. Odejdź. Stąd."

"Paige, błagam cię. Potrzebuję cię."

Wywróciłam oczami. "Ja nawet nie chcę cię więcej."

Jack's POV:

Moje serce zatonęło. Potrzebuję jej, a ona nawet mnie nie chce. Chciałem powiedzieć milion rzeczy i przeprosić ze sto razy, ale nie mogłem zmusić siebie do tego. Dzwonienie do Lexi było wielkim błędem. Była dziewczyną z którą chciałem się tylko zabawić, ale Paige nie widziała tego w ten sposób.

Przygryzłem wargę.

"Nie rób tego." Pokręciłem głową.

Zaśmiała się. "Racja. Ranię cię."

"Słuchaj, Lexi to tylko dziewczyna na telefon. Nie chcę jej. Nie powinienem do niej dzwonić. To był duży błąd i gdybym mógł co cofnąć, zrobiłbym to. Kocham cię. Chcę cię na tej trasie ze mną. Chcę być tu dla ciebie. Ja-ja nie wiem co więcej powiedzieć. Proszę, proszę wybacz mi."

Spojrzała mi w oczy. "Zrobiłeś wystarczająco dużo." Usiadła z powrotem.

Moje serce biło jak oszalałe. Czułem jakbym nie mógł zrobić już nic żeby do mnie wróciła. Głupi. Czemu jestem taki głupi?

Zacząłem odchodzić od niej przełykając mocno.

Paige's POV:

Patrzyłam jak ode mnie odchodził. Jego dłonie zawinięte były w pięści. Moje serce było ściśnięte i nie chciałam nic więcej niż tylko go przytulić. Ale nie mogłam. Nie po tym telefonie.

Mój cały świat odchodził ode mnie. I to było to czego chciałam.



****************

#dramatime


Be My First - Jack Gilinsky Fanfiction // Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz