Rozdział 21 - Meet My Family

2.2K 171 7
                                    

Tato spojrzał na mnie. Jego wzrok mówił : zejdź mi z drogi, ponieważ mam zamiar otworzyć te drzwi za ciebie. Zamknęłam oczy i stanęłam w salonie w czasie, gdy on otwierał drzwi.

"Dzień dobry panie Holland, są Paige i Ava?"

"Są." Mój tato stanął w drzwiach.

"Możemy je ukraść?" Zapytał Nash.

"Wejdźcie do środka." Powiedział im tato.

Razem z Avą weszłyśmy do kuchni.

"Cześć." Powiedziałyśmy w tym samym momencie.

Jack i Nash uśmiechnęli się. "Cześć." Powiedzieli równocześnie. Wszyscy się roześmialiśmy.

"Więc Ava okłamała nas na temat przebywania w twoim domu." Powiedział mój tata.

 O mój boże. To było tak niezręczne, że prawie udławiłam się własną śliną. Tato...Zaczerwieniłam się.

"Oh, uh." Jack podrapał się w głowę.

"Co tam robiliście?" Zapytał mój tata.

"Martwiliśmy się o Camerona i" Jack spojrzał na mnie.

"I? Dotknąłeś ją?" Mój tata wyglądał naprawdę poważnie.

Jack spojrzał na mnie naprawdę zmieszany. Przygryzłam wargę, żeby się nie roześmiać. Mocno oblałam się rumieńcem. Nash patrzył na Avę i wyraźnie mieli z nas ubaw. Moja rodzina obserwowała tą sytuację zza stołu jakby to był jakiś dramat filmowy.

"Proszę pana, pana córka jest piękna. Nigdy bym jej nie skrzywdził. Jest dla mnie dobrą przyjaciółką. Nie pozwoliłbym, żeby coś jej się stało." Zgrabnie uniknął odpowiedzi na pytanie taty.

"Kim ty jesteś?" Zignorował Jacka i spojrzał na Nasha.

"Nash Grier. Miło mi pana poznać." Wyciągnął swoją dłoń na powitanie. Tato zignorował ją i ponownie zwrócił swoją uwagę na Jacka. Nash powoli wycofał swoją rękę i próbował się nie uśmiechnąć. Razem Avą bezgłośnie śmiałyśmy się z całej sytuacji.

"A więc Jack, dlaczego zabrałeś Paige i Avę do swojego domu, gdzie było jeszcze ośmiu innych chłopaków?

"Tato, oni wszyscy są sławni. Przyjechali odwiedzić Jacka."

"Oni wszyscy są świetnymi ludźmi. Przyrzekam." Powiedział Jack.

"Oni są sławni?" Tato spojrzał na mnie. Przytaknęłam.

"Jak sławny ty jesteś?" Tato spojrzał na Jacka. Wyglądał na zbitego z tropu.

"Cóż, zarabiam pieniądze z dodawania postów i mam miliony fanów. Mam milion obserwujących na Twitterze i około trzech milionów na Vine'ie. Śpiewam też z moim przyjacielem Jackiem." Powiedział Jack.

Mój tata był pod wrażeniem. Wyszeptał coś Jackowi do ucha. Jack potrząsnął swoją głową i powiedział "nigdy". Co?

Mój tato poklepał Jacka po plecach.


"Lubię tego chłopaka." Uśmiechnął się. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

"Masz ją zwrócić w jednym kawałku."

"Okej. Co to jest?" Jack schował swoje ręce do kieszeni.

"Zareklamujesz moją firmę i blog mojej żony? Tylko raz? Zajmujemy się zielonymi terenami. Po prostu napisz coś o nas, że jesteśmy świetną firmą czy coś." Spojrzał na Jacka.

"Oczywiście. Kiedy pan chce żebym to zrobił?" Jack wyciągnął swój telefon.

"Kiedy tylko będziesz chciał." Powiedział tato.

"Okej, będę potrzebował nazwy firmy, nazwy bloga i wasze imiona. Wiem, że pana imię to John."  Jack zaczął zapisywać w notatniku.

"Nazwa to "No Yard Is Too Hard" i taka jest też nazwa bloga. Moja żona to Amy Holland, a ja to John Holland jak już wiesz." Powiedział tato.

"Świetnie. Zrobione. Dam znać Paige kiedy to opublikuję." Uśmiechnął się i uścisnął dłoń mojego taty.

"Dzięki Jack." Uśmiechnął się.

Wszyscy zaczęliśmy klaskać, a tata i Jack zaśmiali się.



Be My First - Jack Gilinsky Fanfiction // Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz