Stałam tam zszokowana. Spojrzenia wszystkich skierowane były na mnie, a to sprawiło, że zrobiłam się odrobinę nerwowa.
"Ty tak na poważnie?" Wyszczerzyłam się do Jacka G i Jacka J.
"Oczywiście."
Przyłożyłam dłonie do ust i spojrzałam na tłum myśląc o tym jakby to wyglądało.
Jack podał mi mikrofon.
"Okej, um, wow. Po prostu chciałabym pochwalić Jacka za tak dobre utrzymanie sekretu przede mną. Nie miałam o niczym pojęcia. Po prostu- o mój boże. Nie mam słów." Wzruszyłam ramionami i nałożyłam na usta ogromny uśmiech.
"Postanowiłem, że musisz być z nami, ponieważ nie mogę być z dala od ciebie tak długi okres czasu. Chcę cię mieć przy sobie każdego dnia." Trzymał moją dłoń. Tłum zaintonował długie "Awwwwwww." Oblałam się rumieńcem.
"Oprócz Paige na trasie będziemy gościć mnóstwo innych osób włączając w to Sama Wilkinsona, Jake'a Foushee i Cody'ego Johnsa na każdym koncercie. Konto Digitour na Twitterze będzie was o wszystkim informować." Powiedział Jack J.
"Okej, a więc kto chce usłyszeć Wild Life?"Jack zapytał tłum. Wszyscy zaczęli szaleć.
Gdy przygotowywali się do występu, wróciłam na swoje miejsce, żeby obejrzeć show.
Tańczyłam razem z tłumem. Byłam taka szczęśliwa.
Gdy zeszli ze sceny, natychmiast zostali otoczeni przez tłum. Jack musiał napisać do mnie, żebyśmy spotkali sie przy jeepie. Utorowałam sobie drogę przez tłum dziewczyn i wspięłam się na tylne siedzenie. Przedostaliśmy się przez masę ludzi dopiero milę później.
"Nie wierzę ci." Zaśmiałam się.
"Nie jesteś podekscytowana? Jestem napompowany, gotowy, żeby to zrobić. Czuję jakby kamień spadł mi z serca.."
"Cóż, tak, ale muszę ci coś powiedzieć..." Spojrzałam przez okno.
"O co chodzi?" Schwał swoje wargi do środka ust i położył rękę na moim udzie.
"...Nie mogę z tobą jechać."
Jack zatrzymał samochód.
CZYTASZ
Be My First - Jack Gilinsky Fanfiction // Tłumaczenie PL
FanficPewne rzeczy dzieją się z określonych powodów. Książka została napisana przez jackswizard.