Kilka dni później
Te następne kilka dni były dość normalne, ale jednocześnie wyjątkowe. Spotkałam się kilka razy z Zayn'em. Zbliżyliśmy się do siebie. Raz nawet spotkałam się z nim razem z Pheobe i Spencerem. W prawdzie na początku atmosfera nie była zbyt przyjazna, ale potem wszyscy się rozluźnili i było naprawdę fajnie. Zayn nawet przeprosił za wszystko Spencer'a. Spotkałam się też kilka razy z Niall'em. Jest takim wspaniałym człowiekiem, że żałuję, że nie poznałam go wcześniej. Chodziłam też do pracy. Jak zwykle wszystko było tak samo. Taniec i zapłata. Zayn nie wie, że nadal to robię i niech tak zostanie. Dzisiaj znowu umówiłam się z Mulatem. Za dwie godziny gdzieś wychodzimy, a ja nawet nie mam pojęcia gdzie. Nie chciał mi powiedzieć i cały czas powtarzał, że to niespodzianka. Zaczęłam się szykować. Nie wiedziałam nawet w co mam się ubrać. W końcu wybrałam krótkie szorty z wysokim stanem i czarną, zwiewną bluzkę z krótkim rękawem z nadrukiem w kształcie czaszki. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Dokładnie umyłam całe ciało i włosy. Po kąpieli ubrałam się w przygotowane rzeczy, wysuszyłam włosy i podkręciłam je lekko na końcach. Zrobiłam staranny makijaż, załatwiłam jeszcze swoje potrzeby fizjologiczne i byłam prawie gotowa. Wróciłam z powrotem do swojego pokoju i wybrałam kilka dodatków, a mianowicie jakieś kolczyki, kilka bransoletek i spryskałam się perfumami. Do torebki spakowałam potrzebne mi rzeczy, ubrałam moje czarne koturny i wyszłam z pokoju.
-Wychodzę z Zayn'em, nie czekajcie na mnie- poinformowałam moich przyjaciół.
-Tylko mi tam dzieci nie naróbcie- powiedziała Pheobe z poważna miną.
-Nie martw się mamo będę ostrożna- zaśmiałam się i wyszłam. Pod domem czekał już na mnie Zayn. Siedział w jednym ze swoich samochodów. Podeszłam bliżej i wsiadłam do środka.
-Cześć- powiedziałam i cmoknęłam go w policzek.
-Hej- powiedział uśmiechając się.
-Powiesz mi w końcu gdzie jedziemy? Nie wiem nawet czy dobrze się ubrałam.
-Wyglądasz świetnie, a dowiesz się gdzie jedziemy jak tam dotrzemy- droczył się.
Reszta drogi minęła nam w ciszy pomijając kilka uwag Zayn'a żebym przestała się tak na niego patrzeć. W sumie miał rację, bo czasami się zapominałam i gapiłam się na niego jak opętana.
-Czy my jedziemy na te wyścigi, no wiesz tam gdzie się spotkaliśmy?- zapytałam, bo rozpoznałam tą drogę.
-Tak, ale skąd wiesz?
-Zapamiętałam tą drogę.
-Podoba ci się ten pomysł czy niezbyt?- zapytał i spojrzał na mnie przez chwilę.
-Pewnie, że tak. Jedziemy w miejsce w którym spotkaliśmy się pierwszy raz po dwóch latach, a na dodatek to są wyścigi. Powiem szczerze, że zaczęła mnie ostatnio bardzo kręcić szybka jazda- odparłam podekscytowana.
-Kurde to dobrze, bo już myślałem, że znowu to spieprzyłem.
W końcu dotarliśmy na miejsce. Jak zwykle było tu pełno ludzi i sporo samochodów. W powietrzu unosił się zapach spalin i alkoholu.
-Ścigasz się dziś?- zapytałam Zayn'a, który stał obok mnie.
-W sumie to nie wiem jeszcze. Jeśli przyjedzie Niall to mogę wziąć udział w jednym wyścigu, ale jeśli nie to chyba odpuszczę.
-Chciałabym zobaczyć jak znów wygrywasz- zaśmiałam się.
-Jeśli tak nalegasz, dla ciebie wszystko- posłał mi szczery uśmiech, a w moim brzuchy rozszalały się tak zwane motylki. Nagle ucichła głośna muzyka, a w głośnikach rozbrzmiał głos jakiegoś mężczyzny.
CZYTASZ
BALLY- Zayn Malik Fanfiction
FanfictionStrach to coś niezbadanego. Każdy boi się czegoś innego. Jedni boją się pająków inni pająki hodują, jedni boją się latać samolotem, inni pracują jako piloci, jedni boja się własnego cienia inni są nadzwyczaj odważni. Część ludzi boi się wandalów inn...