Rozdział 62

1.8K 91 3
                                    

Droga do hotelu zajęła nam kilkanaście minut. Kiedy tylko weszliśmy do holu od razu spotkaliśmy Rey'a. Przywitaliśmy się, po czym on jeszcze raz wszystko nam opowiedział, ale tym razem w towarzystwie kogoś z obsługi.

-Naprawdę bardzo państwa przepraszamy za ten okropny incydent- kobieta, która nam towarzyszyła powtórzyła to już chyba z piąty raz.

-Nic się nie stało, ale potrzebujemy miejsca do spania na dzisiejszą noc- powiedział Zayn.

-Oczywiście, dostaną państwo nowy pokój, a my tymczasem naprawimy wszystkie szkody.

-Dobrze dziękujemy bardzo- powiedziałam i uśmiechnęłam się do kobiety, która widocznie była nieco zakłopotana całą sytuacją.

-Proszę teraz zejść do recepcji i odebrać nowe klucze, a później wrócić po swoje rzeczy- powiedziała i odwzajemniła mój uśmiech. Zrobiliśmy tak jak prosiła i już po chwili mieliśmy klucze do nowego pokoju. Znajdował się na tym samym piętrze, jednak już nie tak blisko windy jak ten. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam prawie identyczne pomieszczenie. Było nawet tak samo urządzone i w podobnych kolorach.

-Wracamy po rzeczy?- zaproponował Zayn.

-Tak, tak, pewnie. Musimy się pośpieszyć, bo spóźnimy się na imprezę.

-Mamy jeszcze dwie godziny spokojnie.

-Muszę się przyszykować.

-A no tak zapomniałem, że ty potrzebujesz godziny w łazience- zaśmiał się.

-Powiedział ten, co swoje włosy układa co najmniej piętnaście minut- odgryzłam się.

-A ty myślisz, że TO robi się samo- gestykulował nad swoją fryzurą.

-Skończmy już to- zaśmiałam się. Zayn zgodził się ze mną i razem poszliśmy do naszego starego pokoju. Szybko pozbieraliśmy wszystkie rzeczy, których większość i tak była w walizkach i wróciliśmy do naszego nowego miejsca pobytu.

-Jest 17:50 na pewno się nie wyrobimy- jęknęłam, kiedy załatwiliśmy wszystko z naszymi rzeczami i usiedliśmy w pokoju.

-No to już, zbieraj się, a nie siedzisz- pośpieszał mnie Mulat.

-Zmęczyłam się całą tą bieganiną.

-Oj biedactwo- zaśmiał się.

-Dobra idę od ciebie, wcale mnie nie rozumiesz- udałam obrażoną i zabierając ręcznik poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, przy okazji myjąc włosy. Po skończonej czynności owinęłam się w ręcznik. W między czasie wysłałam jeszcze wiadomość do Pheobe, że możemy się trochę spóźnić. Odpisała, że nie ma sprawy i zaczekają na nas. Szybko wytarłam ciało do sucha i chciałam się w coś ubrać, jednak przypomniałam sobie, że przez to wszystko nie wzięłam ze sobą ubrań. Owinęłam się więc znowu ręcznikiem i wyszłam z łazienki. W pokoju zastałam Zayn'a leżącego na łóżku, który robił coś na swoim telefonie. Nie zwracając na niego większej uwagi podeszłam do swojej walizki i zaczęłam szukać czegoś odpowiedniego. Nagle poczułam czyjeś dłonie na swoich biodrach.

-Och Kim- zamruczał do mojego ucha Zayn -Dlaczego musisz być taka piękna- ciągnął dalej. Odwróciłam się w jego stronę i przygryzłam dolną wargę.

-Patrz co ty ze mną robisz- mówiąc to spojrzał na wybrzuszenie, które pojawiło się w jego spodniach.

-Zayn nie możemy teraz- chociaż bardzo chciałam, nie było na to czasu. On tylko podszedł do drzwi zamykając je na klucz.

-Możemy Kim, możemy- powiedział i mocno wpił się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek, który stał się bardzo zachłanny i namiętny. Usta chłopaka współgrały z moimi idealnie. Od razu zrobiło mi się cieplej i po całym ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Zayn naparł na mnie swoim ciałem co sprawiło, że musiałam cofnąć się do tyłu. W pewnym momencie napotkałam na swojej drodze łóżko na które opadłam wraz z Mulatem, a on w tym momencie zwinnym ruchem pozbył się mojego ręcznika. Oczywiście nie pozostałam dłużna i od razu ściągnęłam jego koszulkę, następnie zabierając się za pasek od spodni. Jego dłonie błądziły po całym moim ciele co chwilę łapiąc mnie za pośladki albo pieszcząc piersi. Z moich ust co jakiś czas wydobywały się ciche jęknięcia. Nie wiedząc co zrobić ze swoimi dłońmi po prostu wplątałam je w gęste włosy Zayn'a czasem ciągnąc za ich końce. On jednak schodził pocałunkami coraz to niżej i niżej aż dotarł do mojej kobiecości. Przejechał szybko językiem po mojej łechtaczce przez co dość głośno jęknęłam.

BALLY- Zayn Malik FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz