-Aria-
Dziś miałam iść po raz pierwszy do mojego nowego liceum. Trochę się tego obawiałam, z powodu, że ludzi mogą się ze mnie śmiać, bo wiecie, mam białe jak śnieg włosy, które są już takie od urodzenia. Moje oczy mają błękitny odcień. Jestem dość wysoką osobą, mam 175 cm, nie jestem gruba, ani chuda,. Ogólnie rzec biorąc, podoba mi się swój wygląd. Jestem dość nieśmiałą osobą, więc trudno mi się z kimś zaprzyjaźnić. Jestem bardziej typem samotnika, który uwielbia lasy. Tak lasy, kocham przebywać w nich. Ze snu wybudził mnie mój budzik. Była godzina siódma, więc do pierwszej lekcji miałam półtorej godziny. Wstałam z mojego łóżka i podeszłam do białej szafy. Wyciągnęłam z niej, czarne leginsy i bluzę z wilkiem. Po dobraniu stroju ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam jeszcze szybki prysznic i umyłam zęby, a później ubrałam wcześniej przygotowany strój. Zeszłam po jasno-brązowych schodach i udałam się do beżowej kuchni. Nie wiem czy wspominałam, że mieszkam sama w domu moich zmarłych rodziców, więc sama robię sobie śniadanie. Tak zmarłych, podobno zmarli w wypadku samochodowym kiedy miałam miesiąc. Jedyną rzeczą, która mi po nich pozostałą jest naszyjnik z wilkiem, wyjącym do księżyca (To ten naszyjnik na zdjęciu). Nigdy go nie zdejmuje, ponieważ jest to jedyna rzecz, która mi ich przypomina. Zrobiłam sobie na śniadanie płatki z mlekiem po czym szybko je zjadłam. Umyłam jeszcze naczynia i spojrzałam na zegarek - była siódma trzydzieści, więc ruszyłam do mojego pokoju by spakować książki do torby, bo po plan lekcji pojechałam wcześniej więc ogólnie wiedziałam jakie są lekcje. Jedyną rzeczą, która mnie zdziwiła jest to, że na niektóre lekcje chodzę z klasą starszą, ponieważ ja jestem w 1c liceum, a mam kilka lekcji z 2b. Jest to przede wszystkim W-F. Nigdy go nie lubiłam, ale w ostatnim czasie, zmieniło się to. Ostatnio, coraz częściej biegam po lesie, i co najlepsze jestem bardzo szybka i zwinna. Kiedy spakowałam książki była godzina ósma, co oznaczało, że mam półgodziny do lekcji. Ruszyłam w stronę ganku, a tam ubrałam czarne trampki i czarną kurtkę. Przerzuciłam torbę przez ramię i wyszłam z domu. Zamknęłam drzwi i udałam się do szkoły. Szłam przez park, droga zajęła mi jakieś 5 minut. Budynek liceum był w kolorze czerwonym. Kiedy weszłam na parking, większość osób patrzyło na mnie z zaciekawieniem, a reszta nie zwróciła na mnie uwagi. Ze względu, że już wcześniej byłam w sekretariacie wiedziałam, jaki mam numer szafki. Ruszyłam w stronę podziemnej szatni. Tak, szatnia jest w piwnicy. Podeszłam do szafki z numerem 510 i ją otworzyłam. Włożyłam do niej książki i kurtkę po czym sprawdziłam plan lekcji.
Poniedziałek :
1. W-F Zaczyna się o 8:30 kończy 9:15 (Z starszą klasą)
2.W-F Zaczyna się o 9:20 kończy 10:05 (Z starszą klasą)
Przerwa na lunch. Zaczyna się o 10:05 kończy 10:35 3.
Historia Zaczyna się o 10:35 kończy 11:20 Sala 55 (Z starszą klasą)
4. Biologia Zaczyna się o 11:25 kończy 12:10 Sala 24 (Z starszą klasą)
5.Język polski Zaczyna się o 12:10 kończy 12:55 Sala 15
6. Matematyka Zaczyna się o 13:00 kończy 13:45 Sala 18
Pierwsza lekcja, jak i druga to W-F, więc wzięłam strój i włożyłam go do torby. Ruszyłam w stronę sali gimnastycznej. Po drodze zobaczyłam trójkę chłopaków, którzy znęcali się nad dziewczyną. Nie poznałam siebie i podeszłam do nich.
- No maleńka, dawaj pieniądze, bo jak nie to wezmę coś innego. - powiedział brunet o zielonych oczach śmiejąc się.
- Zostaw ją.- powiedziałam stanowczo, na co on odwrócił się w moją stronę.
CZYTASZ
Niebieskooka dziewczyna
WerewolfOpowieść o bezgranicznej miłości. O gigantycznym poświeceniu. O bez granicznej przyjaźni. Nienawiść, złość, zazdrość, miłość, smutek, rozpacz i nadzieja będzie towarzyszyć naszym bohaterom przez całą opowieść. Czy dziewczyna, która nic nie wie o sob...