Ewa Farna - Ewakuacja
-Lucas-
Szybko rzuciłem telefon na łóżko i w wilkołackim tempie ubrałem czarne spodenki koszykarskie i wybiegłem z pokoju. Pobiegłem do jedynego miejsca jakie przyszło mi namyśl. Ruszyłem w tempie wilkołaka w stronę pokoju mojej siostry. Kiedy dotarłem pod drzwi nie czekając ani chwili zacząłem pukać, nie walić w te cholerne drzwi. Usłyszałem kroki i już po chwili Nadia otworzyła drzwi. Przez ułamek sekundy miałem wgląd do jej pokoju. Na łóżku leżała moja ukochana, na jej policzkach znajdowały się zaschnięte łzy. Kiedy chciałem przekroczyć próg, Nadia zamknęła drzwi wychodząc do mnie. Zasłoniła drzwi swoim ciałem i patrzyła na mnie nienawistnym spojrzeniem. Odwzajemniłem spojrzenie, a w moich żyłach zaczął płynąć gniew.
-Czego chcesz?- Zapytała chłodno.
-Przepuści mnie!- Krzyknąłem władczym tonem. Widziałem jak zadrżała, lecz mimo to dalej stała w miejscu.
-Lukasie wątpię, żeby to był dobry pomysł.- Oświadczyła patrząc na mnie błagalnie.
-Ale ty do cholery nie rozumiesz! Ja nie znam żadnej Oli, ten SMS napisał ten ciołek.- Szary Wilk!- Oświadczyłem gromiąc ją wzrokiem. Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Przekrzywiłem głowę z niezrozumienia.
-Uff... Nawet nie wiesz jak ulżyło mi kiedy to powiedziałeś. Czułam coś, że nie mógłbyś jej tego zrobić.- Wyjaśniła szybko.
-To co pozwolisz mi ją zabrać?- Zapytałem.
-Nie wiem czy to dobry pomysł... Ale dobra, musisz jej to wyjaśnić kiedy się obudzi.- Po wypowiedzeniu tych słów otworzyła drzwi pokoju. Nie czekając ani chwili podniosłem swoja ukochaną i bez ani jednego słowa wyszedłem z pokoju. Szedłem dość wolno by jej nie zbudzić. Kopniakiem otworzyłem drzwi. Aria poruszyła się niespokojnie, zamarłem. Czekałem na dalszy ciąg, lecz nie obudziła się ale wtuliła się w moje ciało. Zamruczałem z zadowolenia. Delikatnie położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą. Po chwili dołączyłem do niej. Schowałem ją w swoich ramionach i odpłynąłem, nie myśląc nad jutrzejszą rozmową.
-Aria-
Poczułam na moich policzkach promienie słoneczne, chciałam się przekręcić na prawy bok, lecz moje ciało nawet nie drgnęło. Otworzyłam oczy i zobaczyłam czarną czuprynę. W moim ciele pojawiła się obawa, że ktoś mnie porwał. Kiedy jednak wciągnęłam do nosa powietrze poczułam zapach Luka. Do mojej głowy nie przychodził żaden pomysł jak się tu znalazłam. A może ten SMS był tylko snem? Nie przecież widziałam go! Poruszyłam się nerwowo, a chwile po tym usłyszałam jego głos.
-Kwiatuszku już wstałaś?- Zapytał zaspanym głosem.
-Czy możesz zemnie zejść?- Fuknęłam zła. Luk zeszedł zemnie dzięki czemu miałam możliwość ucieczki, lecz kiedy chciałam wybiec z pokoju on złapał mnie w tali, po czym posadził na swoich kolanach. Odpychałam się rękoma, lecz on przyciskał mnie jeszcze mocniej do swego torsu. Po chwili zrezygnowałam z walki i postanowiłam pozwolić mu na wyjaśnienia.
-Dobra masz dwie minuty by wszystko mi wyjaśnić.- Oświadczyłam chłodno.
-Dobrze kotku. Po pierwsze nie znam żadnej Oli. Po drugie kocham tylko ciebie. A po trzecie tę wiadomość napisał Szary Wilk.- Wyjaśnił, a mnie zatkało. Moje serce i mózg mówiło mi, że nie kłamie, ale moja wilczyca powtarzał, że znów mnie zrani i żebym była z Kacprem. Odrzuciłam od siebie jej słowa o szarookim. Wierzyłam Lukowi, ale bałam się, że przez kłamstwa znów zwątpię w jego wierność. Albo w najgorszym wypadku to on zwątpi we mnie. Popatrzyłam na niego z zawahaniem, widziałam w jego oczach prawdę i szczerą miłość.
CZYTASZ
Niebieskooka dziewczyna
WerewolfOpowieść o bezgranicznej miłości. O gigantycznym poświeceniu. O bez granicznej przyjaźni. Nienawiść, złość, zazdrość, miłość, smutek, rozpacz i nadzieja będzie towarzyszyć naszym bohaterom przez całą opowieść. Czy dziewczyna, która nic nie wie o sob...