-Aria-
Dzisiejszego ranka mój piękny sen przerwał budzik. Zaczęłam nerwowo szukać ręką tego przeklętego ustrojstwa po chwil znalazłam go i wyłoczyłam. Leżałam jeszcze chwile gdy nagle przypomniałam sobie, że dziś idę na obiad do rodziców Lukasa. Popatrzyłam nerwowo na zegarek była 9:00 miałam jeszcze trzy godziny do przyjazdu Luka. Wybiegłam z łóżka nerwowo i pobiegłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy moim szamponem o zapachu Toffi. Wyszłam z łazienki w szlafroku i zaczęłam szukać jakiej odpowiedniej sukienki. Przeszukiwałam szafę chyba z półgodziny, gdy wreszcie znalazłam moją błękitną sukienkę, która będzie bardzo dobrze pasować do moich białych włosów sukienka była przed kolana z jasno-różowymi kwiatkami wiśni. (Ta na obrazku) Zastanawiałam się jak się uczesać, gdy nagle przyszedł do mnie SmS od Nadii.
Nadia
Pomóc ci się przygotować?
Nie wiem z kąd Nadia wiedziała, że potrzebuje pomocy, ale z nieba mi spadła.
Ja
Z nieba mi spadłaś! Pewnie wpadaj od razu ty się wyszykujesz.
Nadia
Super będę za kilka minut!
Postanowiłam poczekać na Nadie na dole, więc zeszłam po schodach ubrana w czarne leginsy i białą bluzkę i czekałam. Po kilku minutach ktoś zapukał do drzwi, podbiegłam do nich i natychmiast je otworzyłam. Moim oczom ukazała sie Nadia z czarna torba w ręce.
-Hej!-Przywitała sie radośnie.
-Hej wchodź do środka.-Powiedziałam i ruchem ręki pokazałam by weszła, Nadia natychmiast to uczyniła.
-Okey Aria pokarz mi swoja sukienkę jeśli już ją znalazłaś.-Zaproponował Nadia, a ja kiwnęłam głową i pobiegłam do pokoju po sukienkę. Wzięłam ją do reki i zbiegła do Nadii. Kiedy ją zobaczyła aż otworzyła buzie, na ten widok zaśmiałam się.
-Ona... jest.. piękna!-Zapiszczała zachwycona.
-Dziękuje, ale teraz ty pokaż co znalazłaś.-Nadia wyciągnęła z torby białą sukienkę w czerwone kwiaty do kolan i czerwone baleriny. Sukienka była bardzo ładna.
-Wiesz co przebierzmy się, a później ja zrobię ci jakąś fajną fryzure, co?-Zaproponowała mi Nadia robiąc obrót wokół swej osi radośnie.
-To świetny pomysł.-Powiedziałam i pognałam do pokoju wcześniej mówiąc Nadii gdzie jest łazienka. Weszłam do niego i zaczęłam się przebierać. Ubrałam sukienkę i błękitno-srebrne baletki z niebieskim kwiatkiem na czubku. Fakt faktem, że miałam niebieskie buty na obcasie, ale nie byłam ich fanką. Kiedy się już ubrałam zeszłam na dół i zobaczyłam Nadię wyglądała bardzo ładnie i elegancko. Kiedy mnie zobaczyła zakryła buzie dłonią. Trochę zmartwiłam się jej reakcją.
-Coś nie tak?-Zapytałam zaniepokojona.
-Nie nic, po prostu wyglądasz..... jak anioł Lukowi szczęka opadnie z wrażenia, zresztą jak wszystkim!-Powiedział zachwycona moim wyglądem, zarumieniłam się kiedy padło kilka słów o Lukasie.
-Ty też zrobisz furorę kiedy cię zobaczą.-Nadia uśmiechnęła się do mnie odwzajemniła ten gest.
-Okey siadaj na tym krześle.-Pokazała mi na krzesło obok stołu, posłuszne usiadłam na nim, a Nadia natychmiast znalazła się obok mnie i postawiła na stole małe lusterko. Po chwili zaczęła mnie czesać.
-A tak w ogóle jak ci sie układa z moim bratem co?-Zapytał wyraźnie zaciekawiona.
-Jest dobrze jak już sama wiesz jesteśmy połączeni i ogóle chodzimy z sobą.-Odpowiedziałam na jej pytanie, a ona zapiszczała radośnie.
-Wiedziałam, że tak będzie! Viv dostanie białej gorączki!-Na ostatnie słowa zaśmiałam się, a ja dołączyłam się do niej. Śmiałyśmy się kilka minut.
-A co z tobą i Mikiem?-Zapytałam przez śmiech, nagle Nadia przestała się śmiać i zaczerwieniła się.
-Aż tak to widać?-Zapytał skołowana.
-Nie ale ja z wzgled, że jestem twoja przyjaciółką to wiem, że go "lubisz".-Wytłumaczyłam szybko na co ona westchnęła.
-A co ma być nawet nie wiem czy on mnie lubi.-Powiedziała zrezygnowana.
-Nie martw się, może się boi reakcji twojego brata.-Na moja odpowiedź uśmiechnęła się. Czesała mnie jeszcze z kilka minut, przez ten czas gadałyśmy o tym jak Viv się wkurzy kiedy dowie się, że jestem bratnia duszą Luka. Kiedy Nadia skończyła mnie czesać była 11:30 miałyśmy jeszcze półgodziny. Nadia rozpuściła mi włosy i zrobiła z warkocza koronę z tyłu głowy resztę włosów pofalowała delikatnie.
-Nadia jesteś wielka!-Powiedziałam i rzuciłam się przyjaciółce na szyje.
-Aria... dusisz..-Wysapał, a ja ją puściłam mówią 'sorry'. Resztę czasu spędziliśmy na oglądaniu części filmu "Zbuntowana Księżniczka". Oglądaliśmy go gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, Nadia wyłoczyłam telewizor, a ja poszłam otworzyć. Otworzyłam drzwi, a w nich stał Lukas w białej koszuli i spodniach od garnituru. Kiedy mnie zobaczył otworzył buzie zachichotałam na ten widok, po chwili doszła do mnie Nadia i też zaczęła chichotać.
-Hej Siostra, hej Skarbie.-Powiedział i pocałował mnie w policzek.
-Hej braciszku.
-Hej Misiu.
-Okey to jedziemy?-Zapytał podejrzanie, na pewno myśląc, że my jeszcze nie gotowe. Pokiwałyśmy równocześnie głową. Nadia wzięła swoja brązową kurtkę i założyła ją, Ja natomiast założyłam czarna kurtkę. (Buty ubrała wcześniej tak samo jak Nadia) Poszłyśmy za Lukiem do samochodu i wsiadłyśmy do niego, ja siedziałam z przodu obok Luka, a Nadia z tyłu. Teraz czekało mnie najgorsze, zrobienie dobrego wrażenia na ich rodzicach.
Dzisiaj trochę dłużej, napiszcie co uważacie. A teraz pozdrawiam was Wilczki <3
CZYTASZ
Niebieskooka dziewczyna
WerewolfOpowieść o bezgranicznej miłości. O gigantycznym poświeceniu. O bez granicznej przyjaźni. Nienawiść, złość, zazdrość, miłość, smutek, rozpacz i nadzieja będzie towarzyszyć naszym bohaterom przez całą opowieść. Czy dziewczyna, która nic nie wie o sob...