Rozdział 12

11K 736 14
                                    

-Lukas-

Wróciłem do domu z wielkim bananem na twarzy. Myślałem o tym co powiedziała Aria. Ona mnie kocha, a ja kocham ją. Mam nadzieje, że Harry nie spróbuje jej znów porwać. Niech tylko spróbuje, a wtedy będzie miał zemną do czynienia, a zresztą ona już do mnie należy więc nie miało by to sensu. Wyszedłem z samochodu i zamknąłem go. Ruszyłem w stronę drzwi w domu była już cała wataha (Watasze nie byli tylko młodzi było tam parę osób starszych) i oczywiście moi rodzice. Otworzyłem drzwi i natychmiastowo na mojej szyj powiesiła się moja mama. Moja mama była średnią kobietą z zielonymi oczami i czarnymi włosami z odrobinką siwizny.

-I co syneczku znalazłeś ją?-Zapytał z troską patrząc w moje oczy.

-Tak zna...-Przerwała mi moją wypowiedz.

-Henry chodzi tutaj!-Zawołała mojego ojca na początku nie wiedziałem o co chodzi, ale później zrozumiałem. Moje oczy miały złotą obwódkę,a to oznaczało, że znalazłem partnerkę. Po chwili do pomieszczenia wpadł mój tata.

-Co się stało Mario?-Zapytał zaciekawiony. Mój tato był dość wysokim i umięśnionym mężczyzną z brązowymi włosami i czarnymi oczami.

-Spójrz w jego oczy!-Pisnęła z szczęścia. Mój tato podszedł do mnie i spojrzał w moje oczy.

-No gratuluje synu. Kim jest twoja wybranka?-Powiedział klepiąc mnie po plecach.

-To dziewczyna z przepowiedni Aria Wolf.-Powiedziałem dumnie na co oni wybałuszyli oczy.

-Musisz mi ją przedstawić!-Pisnęła uradowana mama.

-Zaproś ją jutro na obiad co?-Zaproponował tato obejmując mamę.

-To dobry pomysł...-Na moje słowa mama przytuliła mnie i pocałował w policzek. Rozmawiałem z nimi jeszcze chwilę i poszedłem do swojego pokoju. Kiedy do niego wszedłem wziąłem piżamę i poszedłem doc łazienki. Wziąłem szybki prysznic i umyłem zęby. Już ubrany w piżamę (A była ona tylko krótkimi spodenkami) położyłem się na łóżku i napisałem Arii SMS.

Ja

Dobranoc kochanie<3

Na odpowiedz musiałem poczekać kilka minut, lecz kiedy już przyszłą bardzo się ucieszyłem.

Aria

Dobranoc wilczku <3

Nazwała mnie wilczkiem. Wilk we mnie bardzo się cieszył, że za kilka godzin ją zobaczy, choć z drugiej strony wsiekał się, że ktoś inny będzie z nią siedzieć na lekcji. Z tym problemem musiałem sobie jakoś poradzić. Z tymi myślami zasnąłem.

Tak wiem bardzo krótki, przepraszam was za to ale dziś miałam bardzo mało czasu i tylko tyle zdążyłam napisać. Pozdrawiam was moje wilczki!! <33


Niebieskooka dziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz