Rozdział 11

11.3K 785 47
                                    


-Aria-

Jestem w tym pokoju już jakieś trzy godziny, a po Lukim ani śladu, zaczynam się martwić, się mu stało. Jest już noc więc wszyscy oprócz mnie śpią, zamknęli drzwi i okna bym nie uciekła. Leże i patrze na zegar, obserwuje uciekający czas. Jest już 23:20 moje powieki robią się coraz cięższe, nagle słyszę czyjeś kroki i zapach..... Luka! Wstaje z łóżka i patrze na drzwi po chwili otwierają się, a w nich jest..... Luk. Podbiegam do niego i przytulam, odwzajemnia mój gest.

-Aż tak się za mną stęskniłaś księżniczko?-Zapytał żartobliwie.

-Oczywiście, że....... TAK. Nie wiem dlaczego ale stęskniłam się za tobą.-Odpowiedziałam i nie wiem dlaczego pocałowałam go w policzek.

-Wow. Chyba muszę cię częściej ratować, ale teraz chodź. Jego sfora może się obudzić.-Złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić przez korytarz. Szliśmy bardzo cicho by nie obudzić nikogo, cały czas było słychać chrapania. Zeszliśmy po schodach, jeden z nich zaskrzypiał. Zaczęliśmy się rozglądać czy przypadkiem kogoś nie obudziliśmy. Zaczekaliśmy chwile i zaczęliśmy iść w stronę drzwi, bodajże frotowych. Luk ścisnął moją rękę jeszcze mocniej i wyprowadził mnie z domu. Byłam bardzo szczęśliwa jestem wolna i obok mnie była osoba, którą...... kocham. Luk zaprowadził mnie gdzieś w głąb lasu. Zauważyłam, że za drzewem było czarne volvo Luka. Luk otworzył mi drzwi i pokazał ruchem ręki bym wsiadła uczyniłam to natychmiastowo. Po chwili Luk zrobił to samo i uruchomił silnik. Wyjechaliśmy na drogę.

-Nie miałem czasu zapytać cię czy on ci coś zrobił?-Zapytał z smutkiem, a w jego oczach była obawa i na dodatek mięśnie mu się spięły.

-Nie martw się nic mi nie zrobił.-Oznajmiłam na co on rozluźnił się i uśmiechnął się.

-Uhhh. To dobrze. Ario ale co raz więcej Alf bedzie się tu pojawiało.

-Ale dlaczego?-Zapytałam zakłopotana.

-Ario nie zmuszam cię do niczego, ale...... musisz znaleźć partnera.-Powiedział z grymasem. Na jego słowa po moim ciele pojawił się dreszcz. Rozumiałam to i chciałam by moim partnerem został Luk, ale boje sie, że zrani mnie.

-Luk...... Ja... Kocham cię....-Wyszeptałam chowając głowę w dłoniach.

-Czy ty właśnie powiedziałaś, że mnie kochasz?-Zapytał z nadzieją zatrzymując się przed moim domem. Nie odpowiedziałam tylko pocałowałam go w ustach delikatnie. Luk pogłębił pocałunek przez co stała się namiętny.

-To uważam za tak.-Wymruczał mi do ust. Czułam ciepło kiedy jego wargi dotknęły moich, kiedy jego ręce mnie dotykał. Odkleiłam się od Luka i popatrzyłam w jego oczy. Jego oczy były jak zawsze szare lecz miały na dodatek lekko złotawą obwódkę.

-Luk twoje oczy.-Powiedziałam zaniepokojona na co on popatrzył w lusterko samochodowe.

-Ario ty masz takie same, a to oznacza, że należymy do siebie.-Oznajmił radośnie popatrzyłam w lusterko i racja na moich niebieskich oczach też byłą lekka złota obwódka, uśmiechnęłam się do siebie i pocałowałam do w usta. Wyszłam z samochodu nim zdążył coś powiedzieć i pobiegłam do domu, weszłam do środka i pobiegłam do łazienki. Wykopałam się i przebrałam w piżamę. Położyłam się na łóżku i myślałam o moich 18 urodzinach. Były za dwa miesiące, a wtedy będę miała swoja pierwszą przemianę. Kiedy już moje oczy zaczęły się kleić przyszedł do mnie SMS.

Lukas

Dobranoc kochanie<3

Natychmiast odpisałam i położyłam się i zasnęłam.

Ja

Dobranoc Wilczku <3



Słodko Luk i Aria są razem! Ten rozdział będzie chyba moim ulubionym, a wam jak się podoba.

Niebieskooka dziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz