Rozdział 34

6.2K 412 14
                                    

A oto kolejna piosenka, która mi pomogła pisać! Jest to Nightcore- Angel of Darkness lyrics

-Aria-

Po wczorajszym polowaniu spałam w domu Luka. Luk się bardzo upierał, że tak będzie wygodniej. Poczułam na policzkach ciepło zapewne wywołane przez promienie słoneczne. Otworzyłam leniwie oczy i zobaczyłam biały sufit. Przekręciłam głowę w lewą stronę. Ujrzałam ciemnoniebieskie ściany i wykonane z ciemnego drewna meble i dwie pary drzwi. Przeskanowałam wzrokiem cały pokój. Leżałam na łóżku wykonanym z tego samego drewna co wszystkie inne meble. Pościel była w odcieniu podobnym do ścian, był jednak on odrobinkę jaśniejszy niż one. Łóżko było ogromne i byłam pewna, że mogły sie zmieścić na nim więcej niż z pięć osób. Obok niego stałą etażerka z stojącą na niej białą lampką. Na środku pokoju leżał granatowo-biały dywan. Obok bocznych drzwi znajdowała sie gigantyczna szafa i kilka szafek na książki. (Książek było tam dość sporo) Byłam zaskoczona elegancją i stylem jaki panował w tym pokoju. Powiedzmy sobie coś szczerze jestem z Lukiem już jakiś czas, a nie była w jego pokoju ani razu.Na tą myśl posmutniałam. Niespodziewanie do pokoju wszedł jego właściciel. Na co na mojej twarzy wykwitł ogromny uśmiech.

-O księżniczko obudziłaś się?-Zapytał choć sam znał odpowiedz.

-No jakbyś nie widział.-Chyba moja odpowiedz nie zbyt mu odpowiadała. Podszedł do łóżka i usiadł obok mnie.

-Luk ile spałam?-Zapytałam zaskoczona, godziną wyświetlaną na zegarku wiszącym na ścianie. Była 15:21, a do domu wróciliśmy o trzeciej rano. No rozumiem byliśmy zmęczeni, lecz by aż tyle spać. Miała cicha nadzieje, że zegarek źle działa.

-Około z trzynaście godzin. Kotku nie martw się to normalne przy pierwszej przemianie.-Pocałował mnie w czoło, a ja sobie o czymś przypomniałam.

-Luk to prawda, że jesteś przedstawicielem kryształu czarnego wilka?- Na moje pytanie oczy Luka pociemniały i zabłyszczały gniewem. Nie spodziewanie wstał.

-Kto ci o tym powiedział?!-Zapytał ciskając gromami z oczu. Na moje twarzy zapewne malowało się zdziwienie wywołane jego nagłym wybuchem.

-Nadia, ale Luk czy to coś złego?- Popatrzył na mnie, a jego twarz złagodniała.

-Nie po prostu myślałem, że się obrazisz za to, że ukrywałem coś takiego przed tobą.-Oznajmił z widoczna ulgą siadając z powrotem obok mnie.

-Luk rozumiem, że nie chciałeś mnie obciążać i straszyć jeszcze bardziej.-Mój wzrok powędrował do drzwi przez, które wszedł. Obok nich stał jakieś kartony. Zmarszczyłam brwi i wskazują na nie powiedziałam.

-Co to?-Luk gwałtownie przekręcił głowę by sprawdzić o co chodzi. Po chwili jednak znów spojrzał na mnie.

-Przeprowadzasz się.-Wytrzeszczyłam oczy na jego spokojna odpowiedz.

-No co jesteś moja Luną więc musisz mieszkać blisko mnie by, żaden z mich wrogów nie zrobił ci krzywdy.-Wytłumaczył widząc moja reakcje.

-A kto ci na to pozwolił?- W zamian usłyszałam jego cudny śmiech.

-Kochanie ja nie potrzebuje niczyjej zgody.- Odpowiedział rozbawiony. Westchnęłam zrezygnowana, wiedząc, że nie mam szans w kłótni. Siedzieliśmy tak wpatrując się w swoje oczy myśląc. Minęło z dziesięć minut, a ja w końcu postanowiłam przerwać tą ciszę.

-Luk na czym polega połączenie kryształów?- Zapytałam nieśmiało. Popatrzył na mnie i pogładził mnie kciukiem po policzku.

-Kotku polega to na złączeniu naszej krwi w jedność.- Wysłałam w jego stronę niezrozumiałe spojrzenie.

-Musimy złączyć naszą krew. Nasza krew razem ma wielka moc. Zapewne Nadia nie opowiedział ci historii, co?- Pokręciłam przecząco głową. Nie wiadomo z skąd znalazłam się w ramionach Luka. Wtuliłam się w jego tors i zaczęłam słuchać opowieści.

-Nie wiem czy Nadia ci powiedział ale nasze rodziny znały się już od wieków. Moja od zawsze była rodziną przywódców, a twoja Bet. Dawno temu już chyba nikt nie wie sam ile nasze rody usłyszały przepowiednie, którą już pewnie znasz. Lecz istniała jeszcze jedna przepowiednia, którą znali tylko członkowie naszych rodów. Nadążasz?- Zapytał troskliwym głosem.

-Tak mów dalej...

-No więc ta opowieść był bardzo tajna z powodu informacji, których zawierała.-Zaczął niepewnie. Narodzi sie dnia pewnego wilk o czarnej jak nicość sierści. Narodzi się wilczyca o śnieżno białej sierści. Będą to przedstawiciele kryształów dwóch pierwszych wilków...


CDN

Jak się podoba? Mi osobiście ten rozdział bardzo się podoba. Mam nadzieje, że wam również. Jutro jadę na konkurs pt "Uczę się bezpiecznie żyć" do Jeleniej Góry, lecz nie, martwcie zdążę na wtorek z rozdziałem. Życie mi powodzenia, a ja tym czasem pozdrawiam was moje najukochańsze wilczki!


Niebieskooka dziewczynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz