Przeprowadzka

8.3K 315 35
                                    

Jasnobrązowa dziewczyna o szerokim i szczerym uśmiechu.Tak o mnie mówiono i możecie wierzyć lub nie, ale tutaj to nie jest żaden komplement.W miejscu takim jak te nikt nie okazuje emocji tylko kamienny wyraz twarzy.

Straszne, ale prawdziwe.

-Alena !-Zawołała mnie mama.

-Idę! -Zapięłam ostatnią walizkę i zeszłam na dół.W salonie czekała mama i ....Dylan.Wziął ode mnie walizkę i włożył ją do samochodu.

-Uważaj na siebie.Pamiętaj jakby coś się stało dzwoń.Nie ważne, która będzie godzina.-Powiedziała moja rodzicielka.

-Dobrze mamo. -Przytuliła mnie i tak staliśmy w żelaznym uścisku dopóki, ktoś z tyłu nie kaszlnął.

-No dobrze.Czas się zbierać.-Odezwał się Dylan.Wsiedliśmy do samochodu, po raz ostatni przyjrzałam się swojemu domu i mamię,która nie mogła jechać razem  z nami. Po kilkunastu minutach jazdy dojechaliśmy.Podeszłam do ojczyma.

-Wiem co będzie.Tylko ma być romantycznie. - Uśmiechną się.

-Nie ma sprawy. -Podeszłam do odprawy i ostatni raz spojrzałam na niego.

Weszłam na pokład i zajęłam swoje miejsce, obok  mnie siedziała starsza pani.

-Dzień dobry, nazywam się Elizabeth Belisario. -Powiedziała po dłuższej chwili kobieta.

-Dzień dobry, a ja  Alena Redd.-Podałam mojej towarzyszce rękę.

-Miło mi. -Następne dwie godziny przegadałam z panią Belisario.Dowiedziałam się,  że jedzie odwiedzić swoją rodzinę, bo dawno się nie widzieli.Zwierzyła mi się, że pokłócili się bardzo dawno temu, jest bardzo otwartą osobą skoro zwierza się z takich rzeczy dopiero co poznanej osobie.Zbliżała się już 17, więc postanowiłam pójść spać.

 Filadelfio nadchodzę !




Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz