Tajemnica

4.4K 237 3
                                    

Gdy weszłam do jadalni ich rozmowa natychmiast ucichła.Spojrzałam na Jeffa jego oczy nie były już złote.Nie wiem co tu jest grane.

-Bardzo dziękuje za kolację i gościnę .-Miałam już wyjść ,ale chłopak mnie uprzedził.

-Idziesz już?

-Tak.

-Odwiozę cię.

-Nie trzeba Nina mnie odwiezie .

-Ja cię tu przywiozłem to cię odwiozę.-Gdy byliśmy w samochodzie chciałam z nim porozmawiać ,dlaczego tak uciekł .Jednak doszłam do wniosku ,że to nie ja zawiniłam.Niech sam się z tego wytłumaczy.Chciałam włączyć radio lecz mój towarzysz nie miał zamiaru słuchać piosenek.Wyciągnęliśmy  ręce w tym samym momencie  nasze palce otarły się o siebie przeszedł przeze mnie przyjemny prąd,ale nie cofnęłam ręki .Chłopak też musiał to poczuć .Dojechaliśmy pod mój dom .Wyszłam bez słowa .Wbiegłam do domu.Poszłam od razu do pokoju i zadzwoniłam do Martiny .

-Cześć lamusie stęskniłaś się już?-Ona wie jak mi poprawić humor .

-Za tobą zawsze i wszędzie .O każdej porze dnia .-Zaczęła się śmiać .

-Mayka dzwoni poczekaj .

-Opowiadaj jak było na kolacji .Ma być ze szczegółami .-Zapiszczała Maya.

-Poznałam jego rodziców ,rodzeństwo ,bratowe i bratanice .Są super rodziną.-Posmutniałam na tą myśl .Szkoda ,że ja nie mam tak.Rodzice rozwiedli się gdy miałam roczek.Nie mam rodzeństwa .Trochę szkoda.Paja krzyknęła .

-Halo ! Ziemia do Aleny!

-Ziemia odbiór.

-Słyszałaś co do ciebie mówię ?

-Przepraszam zamyśliłam się to ,więc co mówiłaś?

-Kolacja udana?

-Tak bardzo .-Opowiedziałam im wszystko no prawie z wyjątkiem żółtych oczu Jeffa.

-Ale pajac jak mógł tak cię zostawić . -Nie dowierzała Ruda.

-Mnie ciekawi o co chodzi z tą tajemnicą.

-Ta cała rodzina skrywa wiele tajemnic jest nawet o ich rodzinie książka .

-Naprawdę?

-Idź do księgarni .Spytaj się o księgę o założenie miasta czy coś takiego wspomnij o Wilsonach 

będą wiedzieć o co chodzi.

-Dlaczego założenie miasta?

-Wilsonowie w znacznym stopniu przyczynili się do założenia miasta są tutaj z dziada pradziada.-Ciekawych rzeczy się dowiaduje.No nic pożegnałam się z dziewczynami.Pędem ruszyłam do gabinetu taty .Nie było go dziwne .

-Tato!

-Jestem za domem ! -Zawołał .Przyszłam do niego .Rąbał drzewo.

-Jak kolacja?

-Dobrze poznałam jego rodzinne .Są fantastyczni .

-Cieszę się .-Weszłam do pokoju .Zadzwoniłam do mamy .Odebrała po dwóch sygnałach.

-Cześć mamuś jak tam się trzymasz przepraszam ,że nie dzwoniłam ,ale miałam naprawdę dużo na głowie .

-Spokojnie myszko jesteś szczęśliwa?

-Tak.

-I to jest dla mnie najważniejsze .Nie gniewam się na ciebie za to ,że nie dzwoniłaś.

-W szkole poznała dwie fajne koleżanki bardzo się zaprzyjażniliśmy co prawda znamy się tylko jeden dzień ,ale są super .I jednego chłopaka.

-CO!? CHŁOPAKA!-Opowiedziałam mamie wszystko z dzisiejszego dnia oczywiście pomijając parę szczegółów.Rozmawiałam z mamą jeszcze o tym jak tam jej miesiąc miodowy .

-Jest już póżno jutro  masz do szkoły.Szybciutko przebieraj się w piżamy i do spania.

-Dobrze mamo Pa 

-Pa myszko trzymaj się

-Ty też . Jutro zadzwonię.-Po skończonej rozmowie szybko przebrałam się .


Wyszłam z domu niezauważona przez tatę było już grubo po 11. Wątpię czy tata wypuścił by mnie o tej porze z domu.Wysłałam jeszcze SMS do Martiny gdzie jest ta księgarnia.Tylko 20 minut drogi od mojego domu .Przejdę się .Po drodze podziwiałam widoki .Muszę przyznać ,że Filadelfia to piękne miasto.Po 20 minutach byłam w księgarni .Spytałam sprzedawczynie o rodzinę Wilsonów podała mi starą księgę .Oprawioną w skórę.Zapłaciłam za nią i biegiem ruszyłam do domu.Mam nadzieję ,że tata nie zauważył mojej nieobecności.Sprawdziłam czy w salonie nie ma ojca i bezdżwięcznie poszłam do pokoju .Położyłam się na łóżku i spojrzałam na okładkę książki.

''Historia Filadelfii ''

Zaczęłam oglądać mój nabytek .Otworzyłam spis treści .

''Początki miasta'' str.12

''Założyciele'' str.30

''Legendy '' str.60

Dalej już nie czytałam.Przewróciłam kartę na stronę 60 .

Kiedyś na tych ziemiach chodziły Wilkołaki .Ponoć są jeszcze wśród nas .

Wilkołak - człowiek  który potrafił się przekształcić w wilka.

Zdolności – wilkołaki posiadały wiele nadnaturalnych cech, jak np. możliwość zmiany wyglądu od człowieka przez pół-człowieka pół-wilka do samego wilka, choć najczęściej mówi się o tej drugiej formie. Posiadały wielką siłę oraz zwinność. Mogły też wspinać się z zawrotną prędkością, a także wskakiwać i zeskakiwać z dużych wysokości, nie robiąc sobie przy tym krzywdy. Miały doskonały węch i słuch, nawet w ludzkiej postaci. Potrafiły również widzieć w ciemnościach. 

  Księżyc w pełni –  Podczas pełni wilkołaki stawały się silniejsze i bardziej agresywne (podobno wzrastał też potencjał seksualny). W czasie pełni wilkołaki wybierały się też na polowania.

Mate-Wilkołaki wierzyły w to ,że na świecie jest ich bratnia dusza, czyli mate .Mogły zrobić dla niej wszystko.Podczas spotkania swojej ukochanej ich oczy stawały się różowe a niekiedy czerwone, bądz  żółte.

Przemiana -Potrafiły przemieniać się kiedy chciały.Istniały jednak czynniki dzięki którym nie kontrolowały przemian np. pełnia księżyca lub agresja.Gdy były naprawdę wściekłe nie kontrolowały tego co robią .Uczucia brały górę.

Dalej już nie czytałam .

****************


Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz