Tato!

6.4K 306 23
                                    

Obudziłam się kiedy lądowaliśmy.Szybko zapięłam pasy i złapałam za uchwyt mojego fotela.

Jak ja nie znoszę latać samolotem.Naczytałam się o tych całych turbulencjach i wypadkach.Po 5 minutach byłam już na ziemi. Biliśmy brawa i w tym oczywiście ja najgłośniej.

Gdy wyszłam z samolotu poszłam szukać mojego taty.Rozglądałam się, ale nigdzie go nie widziałam.Po chwili zobaczyłam wysokiego ciemnego bruneta.

-Tato!-Zaczęłam biegnąć w jego kierunku.Mężczyzna obrócił się i gdy mnie zobaczył, rozłożył ramiona i porwał mnie w je.

-Ale się stęskniłem za tobą.-Tak nie widział mnie pół roku i już się stęsknił, ach ci ojcowie.

-Tato widzieliśmy się niedawno-Spojrzał się mnie i wywrócił oczami.

-Niedawno! 6 miesięcy mojego dziecka nie widziałem.To ma być mało?!Zmieniłaś się, jeszcze miesiąc i bym cię nie poznał. -Jak zwykle przesadza.Byłam u niego całkiem nie dawno kiedy to było...hmm, a może minęło już te pół roku.

-No dobrze jedzmy już.Za godzinę nadzoruje więzienie.- Zapomniałam wspomnieć, że mój tatuś jest szeryfem, który aż za bardzo kocha to co robi.Wzięliśmy moje walizki i poszliśmy do auta.Po 20 minutach byliśmy w domu.Nie zmienił się przez moją obecność.No może z wyjątkiem białych ścian.

Po wejściu do środka weszłam do swojego pokoju.Po lewej ciemno-fioletowy po prawej jasny błękit.Trochę chaotycznie, ale co poradzić gdy miało się tyle pomysłów w  dzieciństwie.Gdzieś chyba jest mój rysunek z przedszkola.Co sprowadzane jest tutaj nigdy nie wychodzi.Dobrze, że tata szanuję moją prywatność i nic nie rusza ani nie zmienia.Nawet pudełko po pizzie na moim łóżku.Do kosza.

Z biurkiem i książkami, białe meble, szafa z odbitą rączką po boku, zupełnie niczym się nie wyróżnia, ale jest w nim coś co nie ma żaden inny.Dużo, dużo wspomnień.Położyłam się na łóżku i odpłynęłam w krainę  Morfeusza.


Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz