Siedziałam z Jeffem do póżna rozmawiałam z nim i niekiedy całowałam nawet nie wiem kiedy zasnęłam .Rano obudziłam się na czymś miękkim .Otworzyłam oczy .Chwila to nie mój pokój .
Szaro-Czarne ściany .To pokój Jeffa ,ale co ja tutaj robię? Przecież wczoraj do niego przyjechałam .Weszłam na korytarz .Gdzie ja mam iść .Zeszłam schodami na ostatnie piętro .
Przy drzwiach wejściowych stało dwóch masywnych facetów .Stali tyłem nie widziałam ich twarzy .
-Dzień dobry.-Wyższy coś mruknął .Nie są za rozmowni .
-Wiecie gdzie jest Jeff?
-Alena .-Krzyknął ktoś .Przybiegła do mnie Nina.
-Cześć.
-Hej .Fajnie ,że jesteś .Cieszę się ,że będziesz u nas mieszkać .-Chwila co.
-Nie będę tutaj mieszkać .Ja mam dopiero 17 lat.
-Wiek to tylko liczba .Ja zamieszkałam z chłopakiem ,gdy miałam 16 lat.
-Nie znam Jeffa.
-To poznasz .Macie czas na poznanie się .
-Nie skończyłam szkoły.
-Została ci ostatnia klasa.
-Wiesz gdzie Jeff?
-Wyszedł ,ale chyba niedługo powinien wrócić .-Dobra poczekam .Niech wróci będzie biedny.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Czekałam na niego już z 4 godziny i jeszcze go nie ma .Próbowałam przejść tych goryli ,ale
niestety nie udało się .Siedziałam na kanapie i sprawdzałam telefon.
60 nieodebranych połączeń i 30 wiadomości od taty.
45 nieodebranych połączeń od Mayi i Martiny.
20 nieodebranych połączeń od mamy i 12 wiadomości .
Odpisałam mamie ,że wszystko w porządku i ,żeby się nie martwiła ,bo jestem cała.
Zadzwoniłam do Mai .
-Cześć .
-DZIEWCZYNO CZY TY NIE WIESZ JAK SIĘ ODBIERA TELEFON WIESZ JAK SIĘ MARTWIŁAM.
-Spokojnie Paja nic mi nie jest jestem cała .
-Aha ,a gdzie jesteś .
-Powiem ci ,ale to będzie nasz sekret .
-Mam nic nie mówić twoim rodzicom?
-Zgadłaś . Jestem u Jeffa.
-CO TY TAM ROBISZ?!
-Przyjechałam do niego i jakoś tak się złożyło ,że jesteśmy razem .
-NO CO TY !?
-Dlaczego jestem poinformowana dzień po ?
-Sama nie wiem .Muszę kończyć pa.
-Pa .-Zakończyłam połączenie .
Wybrałam numer Martiny.
-Hej.
-DZIEWUCHO CZY TY NIE MOGŁAŚ NAPISAĆ DURNEGO SMSA
CZEŚĆ MARTI NIE LEŻĘ W ROWIE MARTWA.
-Ok w porządku będę pisała .Nic mi nie jest żyję i mam się dobrze .
-No .Chociaż tyle .
-Pa
-Pa.-Rozłączyłam się .
Napisałam Smsa tacie .Do salonu wszedł Jeff.
-Dlaczego sobie poszedłeś?
-Miałem coś do sprawdzenia.
-Nie szczere to było.Chcę do domu.
-Nie .Będziesz tutaj mieszkała .
-Obiecałeś .
-Obiecałem ,że pozwolę ci chodzić jak chcesz ,a nie ,że nie będziesz ze mną mieszkać .
-Ale powiedziałeś ,że uszanujesz tą decyzję.
-Ty nie uszanowałaś moje o nie zbliżaniu się do innych męzczyzn ,dlaczego
ja mam uszanować twoją.
-Kłamałeś!.Ty oszuście!-Zaczęłam go uderzać pięściami .
-Kłamca!Ty perfidny krętaczu!-Złapał mnie za ręce ,podniósł i przerzucił prze ramie .
Wszedł na schody .Zaniósł mnie do pokoju .Nie rzucałam się ,bo i nie będę się z nim szarpała ,bo
dobrze wiem ,że w tym starciu jestem na przegranej pozycji .On jest ode mnie silniejszy ,ale nie mądrzejszy.Wygrałeś bitwę Wilson ,ale nie wojnę .
CZYTASZ
Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)
Werewolf17-letnia Alena Redd pochodząca z Transylwanii, przeprowadza się do ojca, do Pensylwanii.Tam poznaje tajemniczego Jeffa Wilsona .Niespodziewanie zakochują się w sobie .Dziewczyna odkrywa ,że Jeff i jego rodzina to wilkołaki.Do tego wszystkiego jej...