Siedziałam na łóżku i patrzyłam na Jeffa .Chodził po pokoju zdenerwowany .Rozmawiał przez telefon.
-Coś się stało ?
-Nie przejmuj się tym .-Wzięłam piżame .
-Idę pod prysznic .
-Mogę iść z tobą ?
-A grozi mi coś tam.
-Tak .Możesz się pośliznąć i upaść .
-To choć.-Otworzyłam drzwi .Jeff poszedł za mną .Zamknęłam mu drzwi przed nosem .Śmiałam się .
-Na prawdę sądziłeś,że pójdziesz ze mną?
-Tak. -Zdjęłam ubrania i weszłam do kabiny .Włączyłam słuchawkę .Namoczyłam ciało i zaczęłam nakładać żel .Opukałam się i wzięłam się za nakładanie szamponu ,kiedy drzwi do łazienki zostały otworzone ,a w nich stał Jeff.
-Alena mamy......-Spojrzał na mnie ,dlaczego nie zasunęłam drzwi od kabiny ?A już wiem ,bo
nie sądziłam ,że ktoś mi wejdzie do łazienki.
-Wyjdz !!-Zaczęłam przykrywać się.
-Przepraszam nie sądziłem ,że myjesz się w otwartej kabinie .Czemu się zakrywasz ? Wyglądasz pięknie .
-Wyjdz !! Jakim prawem mi tu weszłeś !
-Mamy problem .Rodrick złapał twój zapach .
-To co z tego ?
-To ,że wie gdzie możesz przebywać.
-Czyli będzie wiedział ,że jestem u...
-Nie wiem .Mama nadzieję ,że nie .Mogę do ciebie wejść ?
-Nie .Masz wyjść !
-Dobra już wychodzę.Jak będziesz chciała abym dołączył to krzycz.-W końcu .Zmyłam szampon i już chciałam wziąć ręcznik .
-Jeff!
-Idę .-Wszedł .
-Jednak się zdecydowałaś .
-Nie .Po prosu przynieś mi ręcznik .Wrócił z ręcznikiem .Wzięłam go i się szczelnie opatuliłam.
-Chcesz naszkicować?
-Co ? Nie !-Odwrócił się .Zaczęłam się wycierać ,ale niestety napotkałam wzrok Jeffa.
-Możesz wyjść ?!
-Nie !-Trudno ja nie wstydzę się swojego ciała ,ale paradownie przed facetem nago to nie szczyt moich marzeń .Rzuciłam z siebie ręcznik .Wciągną powietrze.
-Zadowolony ?-Ubrałam piżamę i wyszłam.Położyłam się na łóżku .leżałam na boku .Poczułam jak materac się ugina .Czyjeś ręce objęły mnie w pasie .
-Śpij ja będę czuwał .-Odwróciłam się .Jeff położył się na plecy przytuliłam się do jego boku.
Jeff zaczął całować mnie po twarzy.Objęłam go mocniej i zasnęłam.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>.
Obudziły mnie promienie słońca .Otworzyłam oczy i spojrzałam na Jeffa spał.
Przejechałam palcem po jego policzku.
Otworzył oczy.
-Dzień dobry .Jak się spało?
-Niedawno zasnąłem .-Rzuciłam w niego poduszką .
-Idę się ubrać.-Wyszłam z łazienki w krótkiej zwiewnej sukience.
-O 8 jadę .
-Wiem ,będę dzwonił obiecuję .
-Nie obiecuj czegoś czego nie będziesz robił.-Zeszłam z walizką na dół.
-Gotowa ?
-Tak .Na ile jadę ?
-Na dwa tygodnie .A szkoła?
-Nie przejmuj się nią mamy wszystko uzgodnione .-Pojechaliśmy na lotnisko .Gdy byłam już przy odprawie mocno przytuliłam tatę .
-Do zobaczenia .
-Do zobaczenia .-Pocałował mnie w głowę.
-Baw się dobrze .- I tak oto jestem znów w tej puszcze .O jeny jak ja tego nie znoszę.Zaczęliśmy startować.Dziewczyny napisały ,że będą pisać i dzwonić codziennie .Fajnie będę miała z nimi kontakt .Założyłam słuchawki i włączyłam moją ulubioną playliste .
CZYTASZ
Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)
Werewolf17-letnia Alena Redd pochodząca z Transylwanii, przeprowadza się do ojca, do Pensylwanii.Tam poznaje tajemniczego Jeffa Wilsona .Niespodziewanie zakochują się w sobie .Dziewczyna odkrywa ,że Jeff i jego rodzina to wilkołaki.Do tego wszystkiego jej...