Szkoło, nadchodzę!

5.2K 239 10
                                    

Pik..Pik...Pik

Otwieram pomału oczy,  spoglądam na budzik 7.20.Wstałam przebrałam się w zestaw.

Krótka czerwona spódniczka, brązowy pasek.Jasnoniebieska bluzka na ramiączkach i czarne sandały.Nałożyłam jeszcze okulary.Nie ma co słonko przygrzewa.

Uczesałam moje niesforne włosy w koński ogon.Zeszłam do salonu, gdzie już czekał mój tato.

-Cześć tatusiu!-Krzyknęłam schodząc ze schodów.

-Hej skarbie.Mam dla ciebie prezent-Poszedł i otworzył drzwi .Wyszłam na dwór.Przed domem stało białe BMW.

-Tato skąd ty bierzesz pieniądze na takie rzeczy?

-Przywilej bycia szeryfem.Przestępców wcale nie ubywa. -Spojrzał na mnie z przymrużonymi oczami.

-Podoba ci się ?

-Tak ! Jest fantastyczny, ale nie mogę go przyjąć jest za drogi.

-Przestań, jest twój. - Rzucił mi kluczyki.

-Jak nie chcesz się spóźnić na swój pierwszy dzień w szkole lepiej już ruszaj.Spojrzałam

na zegarek na ręce rzeczywiście zostało mi 10 minut do 8.Szybko wsiadłam do samochodu 

i pojechałam prosto do szkoły.



Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz