Nie może mnie zobaczyć

1.7K 116 1
                                    

Wstałam wyspana .Przetarłam oczy .Spojrzałam na wyświetlacz telefonu 9.To se pospałam.

Ubrałam moje ulubione ogrodniczki .Poszłam zrobić śniadanie.

-Dzień dobry.

-Dzień dobry .-Odpowiedziała mi pani Mona.

-Jak się czujesz?

-Dobrze.

-Mdłości minęły?

-Nadal są ,ale coraz rzadziej.

-Aha.-Postawiła mi talerz pełen jajecznicy .

-Jesteś w ciąży powinnaś się  dobrze odżywiać .-Zjadłam całe śniadanie.

-Nie bolało tak bardzo?

-Nie.-Usiadłam na kanapie.

-Gdzie Silas?

-Nie wiem.Gdzieś wyszedł.

-Ale po co?

-Nie mam pojęcia kochanie .-Oglądałam seriale z panią Moną kiedy do pokoju wszedł poszukiwany.

-Gdzie byłeś?

-Załatwić to i owo .

-Kiedyś się dowiem co oznacza te o i owo ?

-Może.No zbieraj się idziemy na zakupy.

Chodziłam z Silasem już trzy godziny po sklepach .

-Już kupiłaś wszystko?

-Jeszcze tylko trampki .

-O jeny !

-No tylko jedna para.-Był cały obładowany torebkami .Obróciłam się .

Zobaczyłam go.

~Jest .W końcu .Znalazł nas~-Schowałam się za budynkiem .

~Nie chowaj się on i tak nas wyczuje ~

-Co robisz?-Silas jak go zobaczy i to w dodatku ze mną to go zamorduje .

Pociągnęłam go za sobą.

-Czuję się nieswojo .

-Cicho.-Wyjrzałam.Jeff rozmawiał z jakimś chłopakiem.Spojrzałam na jego wargi.

-Macie ją znależć .

-Alfo ,ale nie możemy jej ..

-Znależć .-Oj niedobrze.Rozstali się .Wilson szedł w moim kierunku .Zauważył mnie ?

Mocniej przytuliłam się do ściany.Silasa nie gdzie nie było .Wyszedł na ulicę .Jeff zmierza w jego kierunku .

-Gdzie ona jest?

-Kto ?

-Jesteś takim idiotom czy tylko udajesz.

-Uważaj.-Wilson złapał go za koszulkę i podniósł .Pomóc mu czy nie .Przecież będę spalona.

Nie może mnie zobaczyć .Nie teraz .Jeff odszedł .Wyszłam.

-Co to miało znaczyć ?!

-Alena.

-Wiedziałeś ,że on tutaj jest?!

-Tak.

-I nic mi nie powiedziałeś?!Wiedziałeś od samego początku kim jestem.

-Tak.Wiedziałem ,że jesteś jego żoną.Wszyscy to wiedzą .

-I co z tego?

-To ,że będą chcieli cię wykorzystać ,aby dostać się do Wilsona.A ja im na to nie pozwolę.

Obróciłam się i zaczęłam biec .Kłamca.Kłamał od samego początku .Może on też chce mnie wykorzystać .Biegłam dopóki nie poczułam czegoś twardego .Odsunęłam się od tego.

-Skarbie .


Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz