Niespodzianka

2.7K 156 3
                                    

-Nie odezwę się do niego.-Nina patrzyła na mnie spode łba.

-Odezwiesz .Zobaczysz.Jak ja bym chciała aby Henri mnie tak uciszał jak Jeff ciebie .Oh .

Gadałabym wtedy jak katarynka .

-To on cię nie całuje ? Tak często .

-Całuje ,ale teraz Jeff cały czas mi go zabiera.Przez niego mamy mało czasu dla siebie .

-Jesteś Alfą ,a on Betą .Nie możesz mu rozkazać ,aby był z tobą ?-Roześmiała się .

-To tak nie działa .

-A jak .Te całe wasze rangi kojarzą mi się z wojskiem .

-No może .No trochę .O jest Betą Jeffa  ,więc się jego słucha i wykonuje jego rozkazy.

-Niezły z niego szwagier .

-No rzeczywiście .

-A ty skończyłaś szkołę ?

-Tak ,ale nie studia .

-Dlaczego ?

-Zamieszkałam z  Henrim .Dobrze w ogóle ,że pozwolił mi skończyć szkołę .

-Ale ty przecież musiałaś ją skoczyć .-Pokręciła głową .

-Gdyby mi nie pozwolił chodzić  to bym nie chodziła do szkoły.

-CO?!Pozwoliłabyś ,żeby on ci rozkazywał 

-W związku mężczyzna nosi spodnie i on decyduje o wszystkim .

-GRUBIAŃSTWO ! Kobiety są niezależne .

-Alena .

-Nie chce być od niego uzależniona .-Usiadła obok mnie .

-Nie będziesz.

-Wiem Nina co to jest mate i więż .On będzie wyjeżdzał ,a ja zostanie sama .Zawsze tak jest z mężczyznami .Obiecują ,że będą kochać ,że cię nie zostawią ,że będą z tobą choćby nie wiadomo co ,a jak przyjdzie co do czego .To zostawiają .Tak już z nimi jest .

-Spotkało cię już coś takiego ? Zawiodłaś się na jakimś chłopaku ?-Kiwnęłam głową.-Opowiedz .

-Spotkałam Johnathana na obozie .Byliśmy razem w grupie .Bardzo mi się spodobał .Długo nie mogłam się zebrać by mu powiedzieć co do niego czuje ,w końcu się zebrałam i mu to powiedziałam .On odwzajemniał moje uczucia przynajmniej tak mi się wydawało .Z dnia na dzień oczarowywał mnie coraz bardziej .Łudziłam się ,że już zawsze będziemy razem .Sądziłam ,

że jestem dla niego najważniejsza ,bo w kocu on był najważniejszy dla mnie .W obozie byłam przez miesiąc ,a on był ze mną .Trwaliśmy do końca .Razem .Gdy wakacje obóz dobiegł końca powiedział ,że przyjedzie po mnie Nigdy tego nie zrobił .Zapomniał o mnie ,o nas.-Zaśmiałam się, łzy zaczęły lecieć po moich policzkach .Nina mnie przytuliła .

-Przepraszam .

-Nie.Dobrze to w końcu komuś powiedzieć .-Do pokoju wszedł Jeff. 

-Co się stało ?

-Nic .-Szybko wytarłam łzy .

-Chce ci coś pokazać .-Wyszłam z nim do ogrodu .

-Gdzie idziemy ?

-To niespodzianka .-Szliśmy leśną drogą w głąb  lasu .

-Nie chcesz mnie zabić ?

-Gdybym chciał już dawno byś nie żyła .

Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz