- Musisz mi pomóc! -mulatka mną potrząsnęła - Z twoją inteligencją na pewno się uda!
Zaczęłam słuchać dopiero kilkanaście zdań później.
- ... newsy o nowej superbohaterce! Nie znalazłam żadnych zdjęć, ale czytałam opis. Jeszcze nikt nie widział jej w akcji! Może będę pierwsza? Jak myślisz, Harriet?
- Jak Ci się uda, napisz na biedroblogu, chętnie poczytam. - mruknęłam beznamiętnie, w duchu się śmiejąc. Ciekawe czy Kot i Biedronka też się tak czasem czują. Być może znam ich bez maski.
- Chodźmy na apel. - dziewczyna uśmiechnęła się, ciągnąc mnie w stronę sali gimnastycznej.
Okazało się, że cała szkoła będzie oglądać relację na żywo z meczu naszych reprezentantów. Obserwowaliśmy z zainteresowaniem do czasu, gdy na ekranie nie pojawiła się przedziwna postać. ''Sędzia'', bo tak siebie nazywał, miał togę i przekonanie, że może wydawać wyroki na wszystkich. Co najciekawsze, każdy, kto został trafiony papierowym samolocikiem zrobionym z akt, wykonywał jego rozkazy bez zastanowienia. W każdym razie tyle udało mi się wywnioskować.
Uważając, by nikt mnie nie zobaczył, wymknęłam się ze szkoły, zgarniając z ławki plecak, w którym spała Nani. Przemieniłam się w opuszczonej alejce, po czym puściłam się pędem na stadion, łapiąc lekką zadyszkę - nie przepadałam za bieganiem. Docierając na wygryzioną murawę (to pewnie jakiś trafiony kosiarz), zaczęłam szukać wzrokiem antagonisty i dwójki moich towarzyszy. Włączyłam komunikator, dzwoniąc do nich i oczekując na ich przybycie. Po kilku minutach przybiegli, od razu pytając co się dzieje.
- Rzuca samolocikami, pewnie to jakaś trauma z dzieciństwa. Nie dajcie się trafić, zaraz tu będzie. - wyjaśniłam
W tej samej chwili ujrzałam Sędziego celującego dokładnie we mnie. Nie posiadałam jo-jo, nawet nie umiałam obracać swoim kijem, więc zrobiłam szybki unik.
- Ruszcie się! - zawołałam do bohaterów
Zanim wyjęłam kij, Sędzia zdołał znaleźć się obok mnie oraz zakleić mi usta taśmą, której nie potrafiłam odczepić.
- Teraz jesteś bezbronna. - stwierdził, wymijając mnie z podniesioną głową.
Po chwili Czarny Kot dostał się pod jego władzę, a Kropeczka zastanawiała się co robić. W końcu użyła Szczęśliwego Trafu, otrzymując nożyk. Myślałam, że da mi oswobodzić usta, ale ta kretynka rzuciła nim w torbę z aktami, co nie przyniosło żadnego efektu. Orientując się, że antagonista przestał zwracać na mnie uwagę, zdecydowałam się na rzucenie w niego kijem Dzięki temu został przygwożdżony do ściany, a nakrapiana bohaterka mogła odebrać mu zakumowany przedmiot. Odmieniła go, zapewniając oniemiałego mężczyznę, że jest bezpieczny i nikomu nic się nie stało.
Chwilę później mogłam swobodnie mówić, ale milczałam. Znowu wyszłam na tą zbędną, tym kolejny raz słusznie - nie zrobiłam nic, prócz wykonania jednego rzutu. Nie żegnając się z towarzyszami, ruszyłam do domu.
- Co jest? - obok mnie pojawił się Czarny Kot
- Gdzie można zwrócić miraculum? - spytałam
- Tak łatwo się poddajesz? - zdziwił się chłopak - Nie poznaję cię.
- Nie jestem wysportowana, nie potrafię niczego zrobić bez mocy, nie umiem nawet pokonać kogokolwiek! - wyznałam z frustracją, mając powoli dosyć jasnowłosego towarzysza.
- Masz rację. - odparł ze spokojem, na co rozszerzyłam oczy ze zdziwienia. Spodziewałam się zaprzeczenia, a nie aprobaty mojego zdania.- Ale tylko ty możesz to zmienić.
Jeszcze przez chwilę stałam bez słowa, wpatrując się w oddalającą się sylwetkę posiadacza miraculum.
*~*
- Crowded, zajęłaś moje miejsce! - wydarła się Chloe, gdy usiadłam na krześle przed pierwszą lekcją biologii.
- Nie podpisałaś go. - mruknęłam z przekąsem
- Przenoś się, bo inaczej mój tatuś... - zaczęła swoją standardową obronę
- Nic nie może zrobić ani mi, ani moim rodzicom, bo nie pracują w żadnej paryskiej firmie, więc strasznie mi przykro, ale twój ojciec jest burmistrzem WYŁĄCZNIE Paryża. - zakończyłam wymianę zdań, jak zwykle szczerząc zęby w szyderczym uśmiechu.
Blondynka zacisnęła usta, zajmując pierwsze napotkane siedzenie. Nie odzywała się do końca dnia, jedynie raz na jakiś czas posyłając mi nienawistne spojrzenia.
*~*
Wracając ze szkoły, minęłam pozornie zwyczajną postać.
____________________
Domyślacie się, kto jest kolejną ofiarą akumy? :P
CZYTASZ
Wrona [Miraculum]
FanfictionCo, jeśli istnieją inne miracula? Nastoletnia Harriet Crowded tylko wygląda niepozornie. Inteligencja w połączeniu z zagadkowym charakterem tworzą niezwykłą całość. Jej pojawienie się nieźle namiesza w dwóch światach - zwyczajnych paryskich nastol...