26. Hybryda cz.7.

633 43 12
                                    


Rozkręciłam jo-jo, zahaczając nim o najbliższy komin. Odepchnęłam się od ziemi, rozpoczynając wyskok niczym z armaty. Gadżet wrócił do mnie szybko, o mało co mnie nie trafiając. Rzucałam nim co chwilę, aby znaleźć się bliżej celu - placu Concorde. Odbywał się tam protest obrońców zwierząt. Biedronkę powitano z ogromną radością i szacunkiem. Wrona i Kot stali z boku, poza blaskiem fleszy. Niech Marinette choć raz wie, jak to jest.

- Witam serdecznie, czy mogłabym prosić o pożyczenie megafonu? - uśmiechnęłam się

- Oczywiście Biedronko!

- Weź mój!

- Nie, bo mój!

Westchnęłam oscentacyjnie, biorąc pierwszy napotkany. Kilka kamer zostało skierowanych w moją stronę. Byłam w swoim żywiole - w centrum uwagi.

- Zacznę od tego, że to całkiem niezły protest. Naprawdę, podoba mi się. Szkoda tylko, że blokujecie połowę miasta. Mam wiadomość do Hybrydy. Wiem, że mnie słyszysz, a jeśli nie, to już nie mój problem. Doszłam do wniosku, że nie wytrzymam dłużej w tym ciele i jestem w stanie oddać ci miraculum Biedry. Nie jest mi potrzebne. Pod warunkiem, że zwrócisz mi moją postać. Dziękuję za uwagę, do zobaczenia w następnym odcinku - ukłoniłam się teatralnie, zwracając pożyczony megafon.

Zaczęły się pytania, ale mnie już nie było. Uciekłam za jeden z budynków. Pech sprawił, że pozostali bohaterowie czekali tam na mnie z wściekłością wymalowaną na twarzach. Marinette rzuciła się na mnie z pięściami, ale cudem uniknęłam jej ciosów.

- Jak możesz?! - spytali jednocześnie - Oddaj nam kolczyki, nie zasługujesz na nie - dodał Czarny Kot.

Zabolały mnie jego słowa, jednak kątem oka zauważyłam ruch po drugiej stronie ulicy. Wyszłam z ukrycia, patrząc na antagonistkę.

- Byłam pewna, że nie poddasz się pierwsza - odezwała się, nadal stojąc w bezruchu.

Jej postać zmieniała się gwałtownie, więc nie potrafiłam określić jej wyglądu. Widocznie nabywała pewne cechy swoich ofiar. Ciekawi mnie, co odziedziczyła po mnie.

- Czasem trzeba uznać swoją porażkę - powiedziałam z idealnie wyćwiczoną szczerością.

- Nie wydaje ci się, że jesteś zbyt słaba na miraculum? - zapytała, próbując dostrzec we mnie fałsz.

- Bez niego mam słabszy wzrok, więc pewnie tak. Będą chcieli mnie powstrzymać - dodałam ciszej

- Podejdź, to ich powstrzymam - zaproponowała

Zrobiłam kilka stanowczych kroków do przodu. Na głowie Hybrydy pojawiła się korona ze złota i cennych kamieni. Po chwili doszło do tego srebro i czerń. Była hipnotyzująca, a w jej uśmiechu czaił się pewien urok.

- Jesteś piękna - odparłam szczerze. - Nawet bez tego wszystkiego jesteś.

Poczułam delikatne mrowienie i stałam się sobą. Niestety tylko na moment.

- Też jesteś. Nie jako Biedronka. Ona jest zbyt wyidealizowana. Cera bez skazy, przedziwny kolor oczu, perfekcyjne kontury twarzy. Co to ma wspólnego z pięknem?

  Nie spodziewałabym się, że Juleka może mieć tak głębokie przemyślenia. Nigdy nie wiesz, z kim tak naprawdę chodzisz do klasy. Z tego, co mi wiadomo, już kiedyś padła ofiarą akumy. Przez Chloe nie znalazła się na zdjęciu, ale dzięki genialnej  Marinette udało się to odkręcić.  

Jestem pewna, że tym razem sprawa była poważniejsza. W jednej chwili stała się mi bliższa. Już nie chciałam jej oszukać, ale jej pomóc. Każdy powie, że złapanie akumy to najlepsza możliwa pomoc, ale co to da? Z pewnością nadal będzie pełna goryczy i wewnętrznych problemów. Krótkie pocieszenie przez Biedronkę i wspaniałe rady, jak wyjść z kłopotów. To nie jest rozwiązanie.

Próbowałam sobie przypomnieć, co mówiła przed zakumowaniem. Szukałam jakiejkolwiek wskazówki, zapominając o teraźniejszości. Hybryda cały czas stała naprzeciwko, przyglądając się badawczo. Nie byłam pewna, czy patrzy na Biedronkę, czy na Wronę. Tęskniłam za sobą. Jako Marinette nie miałam wielkiego pola do popisu. Myślę, że Juleka też się tak czuje. Nie jest sobą. Jest ofiarą Władcy Ciem. Odcięta od reszty siebie, otoczona przez negatywne emocje. Po raz pierwszy chciałam w nią wniknąć. Na moment poczuć to, co czuje. Może wtedy mogłabym jakoś pomóc. 

_____________________

Hej! 

SZCZĘŚCIA W NOWYM ROKU! 

Moją tradycją jest, że dodaję jakiś rozdział tak serio na nowy rok xd nie wiem czy tym razem się udało, mam nadzieję że tak. ;p

Oby 2017 był lepszy.

Życzę Wam, aby spełniły się Wasze marzenia i nawet najbardziej niemożliwe plany. 

Dajecie mi siłę, więc teraz ja chcę Wam ją przekazać. 


Wrona [Miraculum]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz