- Akurat to by do ciebie pasowało - wyczułam aluzję ze strony brunetki. - Wiesz. Latanie, mrok. Cała ty.
- Jeśli widzisz we mnie tylko tyle, to jesteś w wielkim błędzie. - odpowiedziałam spokojnie.
- Mam pewność, że my lady nie chciała cię urazić. Prawda, Biedronko? - do konwersacji włączył się Czarny Kot - Ale mieliśmy się spotkać w innej sprawie. Wrono, mogłabyś nam opowiedzieć o tym opętaniu?
Kropeczka poprawiła się na krześle. Przedstawiłam pokrótce to, co się działo. Pominęłam kilka szczegółów, w tym życie prywatne. Nie miałam zamiaru wspominać przy Marinette o Adrienie, ani żałować chłopaka przy nim samym. Na zakończenie zjadłam kawałek fioletowego ciasta, popijając sokiem porzeczkowym.
- Może teraz wy wspomnicie co nieco o utracie broszki Władcy Ciem? - dumnie spojrzałam na duet.
- To było dawno, musisz to teraz wypominać? - jęknęła Biedronka, wywracając oczami.
- Tak samo jak ty sztyletujesz mnie w swojej głowie, za całokształt mojej działalności. - mruknęłam
Dziewczyna trochę się zdenerwowała.
- Bo jesteś nie do wytrzymania! ZAWSZE robisz co chcesz, nie słuchasz niczyich rad, a to tak nie działa! - nagle wybuchnęła, co mnie nie zdziwiło.
Spojrzałam teatralnie na swoje paznokcie. Powinnam zacząć używać odżywki.
- Moja kwami mówiła, że Biedronki i Wrony nigdy się nie dogadywały. Teraz mam pewność, że miała rację. Wiesz, że ptaki polują na owady?
- A koty na ptaki. Często je rozszarpują. - wtrącił Czarny Kot.
Puściłam tę uwagę mimo uszu.
- Znajdź jo-jo to pogadamy. - gwałtownie wstałam od stołu.
- Zacznij szukać peleryny, bo możesz nie zdążyć odlecieć - brunetka przybrała wojowniczą minę. Zaczęłam się śmiać, widząc jej wyraz twarzy. Po prostu nie umiałam się pohamować.
- Za chwilę będziesz płakać. - rzuciła oschle
- MOŻECIE CHOCIAŻ RAZ SIĘ NIE KŁÓCIĆ?! - przerwał mocno sfrustrowany Kot, na co obie lekko podskoczyłyśmy. - Rozumiem, że macie odmienne charaktery, nieco inne poglądy i pomysły, ale to nie znaczy, że musicie się wzajemnie mordować wzrokiem zawsze, gdy się widzicie. - dodał ciszej
- Skoro tak dobrze się wam współpracuje jedynie w duecie, to radźcie sobie sami. Rezygnuję z takiego zespołu - na ostatnie słowo zrobiłam w powietrzu cudzysłów. - A teraz żegnam państwa idealnych.
Zrobiłam sztuczny ukłon, odwracając się na pięcie. Ruszyłam do domu, ignorując nawoływania blondyna. To, że znam ich tożsamości, nic nie zmienia. Z każdym dniem żałuję coraz bardziej, że wtedy zmieniłam się w Wronę i postanowiłam im pomóc. Głównie to drugie. Co jak co, ale kocham swoją moc i Nani, która jest dla mnie jak naprawdę dobra kumpela.
_________________________
Dobry wieczór!
Tym razem dedyk dla give_me_smile_witam ;p [ i oczywiście Iveress ♥]
Pragnę poinformować, że następne części będą się nazywały ''Zamiana ról'' lub ''Hybryda'' jak wolicie, decydujcie w komach ;p
CZYTASZ
Wrona [Miraculum]
FanfictionCo, jeśli istnieją inne miracula? Nastoletnia Harriet Crowded tylko wygląda niepozornie. Inteligencja w połączeniu z zagadkowym charakterem tworzą niezwykłą całość. Jej pojawienie się nieźle namiesza w dwóch światach - zwyczajnych paryskich nastol...