19. Każdy ma dwie strony cz. 6

728 53 12
                                    


- Akurat to by do ciebie pasowało - wyczułam aluzję ze strony brunetki. - Wiesz. Latanie, mrok. Cała ty.

- Jeśli widzisz we mnie tylko tyle, to jesteś w wielkim błędzie. - odpowiedziałam spokojnie.

- Mam pewność, że my lady nie chciała cię urazić. Prawda, Biedronko? - do konwersacji włączył się Czarny Kot - Ale mieliśmy się spotkać w innej sprawie. Wrono, mogłabyś nam opowiedzieć o tym opętaniu?

Kropeczka poprawiła się na krześle. Przedstawiłam pokrótce to, co się działo. Pominęłam kilka szczegółów, w tym życie prywatne. Nie miałam zamiaru wspominać przy Marinette o Adrienie, ani żałować chłopaka przy nim samym. Na zakończenie zjadłam kawałek fioletowego ciasta, popijając sokiem porzeczkowym.

- Może teraz wy wspomnicie co nieco o utracie broszki Władcy Ciem? - dumnie spojrzałam na duet.

- To było dawno, musisz to teraz wypominać? - jęknęła Biedronka, wywracając oczami.

- Tak samo jak ty sztyletujesz mnie w swojej głowie, za całokształt mojej działalności. - mruknęłam

Dziewczyna trochę się zdenerwowała.

- Bo jesteś nie do wytrzymania! ZAWSZE robisz co chcesz, nie słuchasz niczyich rad, a to tak nie działa! - nagle wybuchnęła, co mnie nie zdziwiło.

Spojrzałam teatralnie na swoje paznokcie. Powinnam zacząć używać odżywki.

- Moja kwami mówiła, że Biedronki i Wrony nigdy się nie dogadywały. Teraz mam pewność, że miała rację. Wiesz, że ptaki polują na owady?

- A koty na ptaki. Często je rozszarpują. - wtrącił Czarny Kot.

Puściłam tę uwagę mimo uszu.

- Znajdź jo-jo to pogadamy. - gwałtownie wstałam od stołu.

- Zacznij szukać peleryny, bo możesz nie zdążyć odlecieć - brunetka przybrała wojowniczą minę. Zaczęłam się śmiać, widząc jej wyraz twarzy. Po prostu nie umiałam się pohamować.

- Za chwilę będziesz płakać. - rzuciła oschle

- MOŻECIE CHOCIAŻ RAZ SIĘ NIE KŁÓCIĆ?! - przerwał mocno sfrustrowany Kot, na co obie lekko podskoczyłyśmy. - Rozumiem, że macie odmienne charaktery, nieco inne poglądy i pomysły, ale to nie znaczy, że musicie się wzajemnie mordować wzrokiem zawsze, gdy się widzicie. - dodał ciszej

- Skoro tak dobrze się wam współpracuje jedynie w duecie, to radźcie sobie sami. Rezygnuję z takiego zespołu - na ostatnie słowo zrobiłam w powietrzu cudzysłów. - A teraz żegnam państwa idealnych.

Zrobiłam sztuczny ukłon, odwracając się na pięcie. Ruszyłam do domu, ignorując nawoływania blondyna. To, że znam ich tożsamości, nic nie zmienia. Z każdym dniem żałuję coraz bardziej, że wtedy zmieniłam się w Wronę i postanowiłam im pomóc. Głównie to drugie. Co jak co, ale kocham swoją moc i Nani, która jest dla mnie jak naprawdę dobra kumpela.

_________________________

Dobry wieczór!

Tym razem dedyk dla give_me_smile_witam ;p [ i oczywiście Iveress ♥]

Pragnę poinformować, że następne części będą się nazywały ''Zamiana ról'' lub ''Hybryda'' jak wolicie, decydujcie w komach ;p 

Wrona [Miraculum]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz