60. Półcień cz. 16

206 21 10
                                    


- Tak, Biedronka wszystko naprawiła. - odparła, opierając dłonie na biodrach

- To dobrze - mruknęłam, zaczynając odczuwać niezręczność sytuacji. - W takim razie dziękuję za współpracę oraz proszę o ostrożność - powiedziałam sztywno, odwracając się na pięcie i jak najszybciej opuszczając hol.

Kiedy zniknęłam brunetce z oczu, głośno westchnęłam. Nie czułam sympatii do Marinette równie mocno jak do Biedronki. Rozejrzałam się po korytarzu, upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu.

- Schowaj skrzydła - szepnęłam, a fioletowy błysk przywrócił mi mój cywilny wygląd.

- Nie możesz choć raz użyć swojej mocy? - burknęła z sarkazmem Nani, teatralnie ziewając

- Nawet nie wiesz jak czasami mnie korci, więc mnie nie podpuszczaj - puściłam jej oko z pogodnym uśmiechem, na co spojrzała na mnie znacząco. Przybrałam poważny wyraz twarzy. - Ale już zrozumiałam, że niesie to za sobą poważne konsekwencje.

- Co dokładnie? - dotarł do mnie bardzo znajomy głos.

Zesztywniałam, po czym bardzo powoli odwróciłam się w stronę jego posiadacza. Adrien Agreste wyglądał na bardzo zaciekawionego, a jego źrenice były rozszerzone bardziej niż zazwyczaj.

- Nic takiego. Myślałam na głos - skłamałam, machając ręką. Na szczęście Nani zdążyła ukryć się w kieszeni mojej bluzy. Powinnam być ostrożniejsza.

- Gdzie się podziewałaś? Wszyscy cię szukamy - spytał, nijak reagując na moje wcześniejsze słowa. - Nino powiedział mi, że wyszłaś po mnie i ślad po tobie zaginął.

- Tak, te dziwaczne pnącza wyrzuciły mnie na drugi koniec ulicy, więc kiedy było już po wszystkim, musiałam wracać na piechotę - zaczęłam przestępywać z nogi na nogę i odruchowo poprawiać pognieciony kaptur. Moją uwagę zwróciła otaczająca nas cisza. - Już po lekcjach?

- Odpuścili nam te półtorej godziny. Każdy atak Władcy Ciem odbija się na i tak chwiejnym zdrowiu dyrektora. Biedny człowiek - poinformował chłopak, opierając się o ścianę, by przejrzeć swoją torbę. - Przez to całe zamieszanie zapomniałem zabrać maski do szermierki. Pójdziesz ze mną do szafki?

- Pewnie. Muszę zabrać... wszystko - zaśmiałam się, uświadamiając sobie, że nie mam przy sobie nawet telefonu, o plecaku nie wspominając.

*~*

- To było dość ryzykowne. Swoją drogą, to co robisz teraz nie jest wcale lepsze - zmarszczyłam brwi na słowa kwami, jednak w duchu przyznałam jej rację.

- Postaraj się jeść ciszej. Połowa osób już myśli, że coś jest nie tak z moim plecakiem - wywróciłam oczami, prędko zapinając zamek.

Wróciłam na swoje miejsce w utworzonym z krzeseł okręgu. Na początku lekcji pani Bustier oznajmiła nam, że rozpoczynamy zajęcia z cyklu integracyjnych. Dzisiaj mieliśmy nauczyć się komplementowania innych, by choć na moment nie skupiać się na sobie. Nasza wychowawczyni postanowiła zrealizować temat poprzez zabawę, która polegała na powiedzeniu czegoś miłego wybranej przez siebie osobie. 

Granie szło całkiem sprawnie nawet, kiedy Rose tak mocno wzruszyła się na słowa Juleki ''wyglądasz kwitnąco'', że zarzuciła kilkunastoma komplementami Marinette, która uprzejmie podziękowała, jednocześnie biegając spojrzeniem między Alyą a Adrienem. Po kilku sekundach zdecydowała się na bezpieczniejszą opcję i porzucając możliwość skompromitowania się przed swoją wielką miłością, określiła swoją najlepszą przyjaciółkę mianem wspaniałej reporterki. Cesaire zareagowała na to teatralnym uniesieniem głowy i miną pokazującą, że jest tego świadoma. Przemknęło mi przez myśl, że Alya wybierze mnie, bo miałyśmy ostatnimi czasy całkiem dobry kontakt, lecz chwilę później wybiłam to sobie z głowy. W końcu sama nie wiedziałam, co mogłabym powiedzieć o sobie. Mulatka puściła oko swojemu chłopakowi, szepcząc na tyle głośno, by wszyscy mogli usłyszeć: ''uwielbiam, kiedy tak urzekająco przechylasz czapkę''. Nino zaczerwienił się aż po krańce uszu, jednak posłał jej całusa w powietrzu, którego efektownie ''złapała''.

- Kochani... - chrząknęła pani Bustier.

- Chyba zakochani - wtrąciłam, a lekki uśmiech zagościł na moich ustach, kiedy nauczycielka zabawnie wywróciła oczami, nie tracąc przy tym udawanej powagi.

- Najdroższy przyjacielu - zaczął Nino, odchylając się na krześle i unikając karcącego spojrzenia wychowawczyni - jesteś super kumplem.

- Dzięki. W takim razie... - odpowiedział Adrien, rozglądając się po pozostałych osobach - Harriet.

Posłałam mu zdziwione spojrzenie, ale nawet na moment nie straciłam pewnej siebie postawy. Stawiałam na to, że powie coś Chloe, ponieważ nikt inny nie zrobiłby tego z własnej woli. Dłonie zaczęły mi się lekko pocić, kiedy wzrok całej klasy spoczął na mnie.

- Masz ciemne oczy, które zawsze błyszczą tak, jakbyś usidliła w nich promienie słońca.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 16, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wrona [Miraculum]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz