32. Cień cz. 3.

481 37 6
                                    

Brak kontaktu z ciągle zajętym blondynem nieco osłabił moje morale. Zawsze miałam chociaż tę jedną osobę, z którą mogłam porozmawiać o wszystkim. Wiedziałam, że każdy ma swoje zajęcia i problemy. Radzenie sobie ze wszystkim z pewnością należało do bardziej uciążliwych zadań typowego nastolatka.

Miraculum to dodatkowy bagaż. Jak pogodzić standardowe zajęcia z nieoczekiwanymi misjami? Wraz z resztą bohaterów powinnam napisać na ten temat wyczerpujący artykuł. Zdarzały mi się chwile, kiedy żałowałam, że nie mam prywatnego kontaktu z Kotem i Biedrą. Czegoś w stylu: Hej Wrona, jak tam u ciebie? Jakiś sms, telefon, cokolwiek. Posiadaliśmy to samo brzemię - z pewnością niezwykłe, ale równie niebezpieczne, więc nasza znajomość powinna być trwała i nierozerwalna. Może wyglądało to tak w przypadku pozostałej dwójki? Kto wie, może mieli swoje numery telefonów i utrzymywali stały kontakt, informując się wzajemnie o nowych atakach? Dlaczego mnie nie chcieli w swoim niemalże świętym, zakazanym kręgu? No tak - bo mi nie ufają.

Bo pojawiłam się znacznie później niż oni.

Bo posiadałam inne moce, nie mające nic wspólnego z nimi.

Bo nie akceptowałam zwierzchnictwa Biedronki.

Bo byłam inna.

Naprawdę, z całej duszy pragnęłam mieć przyjaciół na stałe. Minimalną stabilizację.

Już dawno temu powinnam była się pogodzić ze swoją odmiennością. Rzadko wychodziłam gdzieś z kimkolwiek, nie byłam zbytnio rozrywkowa, łatwo odpychałam od siebie innych.

- Zgaduję, że nic nie jest w porządku - przerwała ciszę Nani, wychylając się zza mojego kaptura.- Nie jesteś gorsza, a skoro cię wybrano, to znaczy, że twoim przeznaczeniem są wielkie rzeczy.

- Pewnie masz rację - westchnęłam. - A tak ogólnie, ile ty masz lat? Jak to było z moim i innymi miraculami?

- Kwami nie żyją w latach tak jak ludzie. Wiele lat temu, gdy z magicznych kamieni powstały miracula, zaistniały też kwami, które chronią tę magię i są jej częścią. Przez tysiąclecia kamienie pojawiały się w różnych miejscach świata, by zniknąć na kolejne setki lat. Największa walka zawsze rozgrywała się o kolczyki biedronki i pierścień czarnego kota, bo moc, która wyzwala się po ich połączeniu jest wręcz niewyobrażalna. Pieczę nad tą tak zwaną biżuterią sprawują Strażnicy, którzy dają je określonym osobom, nigdy przypadkowym. Miraculów nie można wykorzystywać do złych celów, a jeśli się tak stanie, zawsze jest ktoś, kto pomaga przywrócić harmonię. Wrona miała wiele twarzy, ale każdy posiadacz miał w sobie to coś. Ty również masz, ale musisz to w sobie odkryć. Nie mam na myśli inteligencji czy wiedzy, bo to nie wystarcza.

- Dziękuję. - odparłam, delikatnie się uśmiechając.

*~*

- Cały tydzień bez ataków. Czyż to nie jest piękne? - zagadałam do Nani, idąc pustym korytarzem.

Kwami wychyliła się spod mojej bluzy, rozejrzała i westchnęła.

- Władca Ciem może chcieć uśpić naszą czujność. Jest bardziej przebiegły, niż ci się wydaje. Nawet twoje myślenie można zwieść - powiedziała, patrząc na mnie z powagą.

- Wiem, ale po prostu cieszę się kilkoma chwilami zwyczajnego życia... a nawet to ostatnio mi nie wychodzi - mruknęłam, lekko się krzywiąc.

Musiałam coś przeoczyć. Coś bardzo ważnego. Ignorancja Adriena zaczęła się od...

- Hej, uważaj jak chodzisz! - uśmiechnął się Nathaniel, gdy prawie na niego wpadłam.

- Wybacz! - odpowiedziałam uśmiechem, obracając się na pięcie.

Moje trampki wydały zduszony pisk, przez co zwróciłam na siebie uwagę połowy klasy. Chloe i Lila jedynie prychnęły, za to Alya oderwała się od rozmowy z Marinette i zeskakując z parapetu, skierowała się w moją stronę.

- Jeśli chodzi o twojego bloga, to czytałam ostatni post i... - zaczęłam

- Myślisz, że rozmawiam z tobą tylko z powodu bloga? - spytała, marszcząc czoło

- No, może trochę - przyznałam, nerwowo strzelając palcami.

Dziewczyna głośno westchnęła. Przeczesała ręką włosy, kierując swój wzrok na moje oczy.

- Myślisz, że jestem... taka? Chyba trochę źle się zrozumiałyśmy. Jesteś spoko, Harriet. Zawsze mogę na ciebie liczyć i interesujesz się tym, co robię. To miłe. Chciałabym robić dla ciebie to samo, ale nadal nie potrafię cię rozgryźć. - wyznała

Poczułam się głupio. Nie dostrzegłam jej starań.

_____________________

Wróciłam!

Wiem, znowu trwało to długo, ale nadal nie przemyślałam całej tej historii. Od kilku dni pracowałam nad tym rozdziałem, ale dopiero dzisiaj udało mi się go dokończyć. Wybaczycie?

Będę wdzięczna za komentarze i gwiazdki,

Do następnego! ♥

Wrona [Miraculum]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz