Rozdział 68

3.1K 265 11
                                    

Boże, nigdy więcej! Ta dyskusja była kłótnią z piekła rodem! Myślałem, że Itachi mnie pożre, czy coś! Cały jego spokój wyparował podczas tej kłótni.... To była tragedia!

-Trauma na całe życie?- zapytał rozbawiony Kyuu.

-Zdecydowanie na całe życie!- nadal miałem podniesiony głos.

-Niestety teraz musisz wrócić do tych bachorów- mruknął tracąc wesołość.

-Kuramo, możesz przekazać  klonowi, aby zniknął zostawiając znacznik?- zapytałem go.

-Mogę, mogę- odrzekł i zamilkł.

Po chwili wyczułem nowy znacznik, więc nie czekając za dużo teleportowałem się do niego i zrobiłem to wręcz  w idealnym momencie, bo jak tylko dym zaczął opadać, ja pojawiłem się. Wszyscy patrzyli na mnie... Wręcz czułem ciężar tych wszystkich spojrzeń.

-O co chodzi?- zapytałem swym zwyczajowym spokojnym głosem.

-T-Ty żyjesz?!- prawie krzyknęła długowłosa blondynka z klanu Yamanaka.

-A czemu miałbym nie żyć?- zapytałem patrząc na dziewczynę.

-Twój klon popełnił samobójstwo wbijając sobie w gardło kunaia nawet bez mrugnięcia okiem, czy zawahania- odpowiedział Uchiha mówiąc słowa, które innym nie chciały przejść przez gardło.

-Aha- mruknąłem- Coś ty powiedział temu klonowi?!- krzyknąłem na Kurame w myślach.

-W skrócie, że ma stworzyć znacznik i się zabić- rzekł chichocząc.

-To było niemiłe z twojej strony- burknąłem pod nosem, aby nikt  nie usłyszał.

Po chwili pewien szaro-włosy okularnik został zaatakowany przez ninja z wioski... Dźwięku. Haruno podbiegła do zaatakowanego, bo upadł na kolana i zwymiotował.

-Uciszcie się! Nędzna hołoto!- usłyszeliśmy po drugiej stronie sali- Doczekaliście się... Stoi przed wami przewodniczący komisji egzaminu na Chuunina... Wasz pierwszy egzaminator Morino Ibiki- przedstawił się i wskazał na ninje, które zaatakowały okularnika- Trójka z Ukrytej Wioski Dźwięku! Co to za wszczynanie bójek przed egzaminem?- zapytał- Zaraz możecie stąd wylecieć- dodał.

-Przepraszam to przez to podekscytowanie egzaminem- przeprosił, ale w jego głosie dużej skruchy to nie było...

Chwila.... Morino Ibiki?? Czy ja przypadkiem nie słyszałem gdzieś o nim?

-Przypomnij sobie- mruknął Kurama, a ja niezauważalnie kiwnąłem głową i zacząłem wertować swą pamięć w poszukiwaniu informacji.... I znalazłem je.

-Morino Ibiki specjalizuje się w torturowaniu i wyciąganiu informacji z jeńców- powiedziałem w myślach tym samym będąc skupionym na rzeczywistości.

-Przedstawie wam jedną z zasad. Zabrania się na jakiekolwiek walki bez zgody egzaminatorów. Nawet jeśli taka zgoda zostanie wydana to nie macie prawa zabijać przeciwnika. Śmiecie które nie będą przestrzegać zasad obleją natychmiast. Zrozumiano?- ogłosił mężczyzna z bliznami na twarzy.

-To będzie prosta sprawa ten egzamin- prychnął jeden z Dźwięku.

-Za chwilę przystąpimy do pierwszego testu egzaminu na Chuunina- znów przemówił Ibiki- Przygotujcie swoje zgłoszenia, wylosujcie jeden numerek i usiądźcie na wyznaczonych miejscach- kontynuował- Gdy będziecie gotowi, rozdamy kartki do pisemnego egzaminu- zakończył.

Zaśmiałem się w myślach...

Kiedy wylosowałem numerek i usiadłem na odpowiednim miejscu to spostrzegłem, że  obok, a dokładniej po mojej prawej siedzi Hyuuga.... Hinata? Tak, raczej tak.

Światełko w tunelu | NarutoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz