-A to jest Kazekage- powiedziałem wskazując na nowo przybyłego.
-A ty jesteś tym dziecięcym ANBU- rzekł i nastała grobowa cisza, natomiast powietrze można było ciąć kataną.
Moja tajemnica została... Została ukazana! Co ja teraz zrobię?! Jak mam się zachować?!
-Nie panikuj- zaczął uspokajać mnie Kyuu- To tylko rąbek twej tajemnicy- dodał.
-Ale niewiele zostało do ukrycia!- pisnąłem w swych myślach.
-Mimo to, to nadal tajemnica- powiedział dzięki czemu odzyskałem spokój wewnętrzny.
-Tak, to ja Ostateczna Broń Konohy- rzekłem zimno i spokojnie- A teraz chodźmy na górę i przejdź my do formalności- dodałem wymijając cztery osoby, ale zatrzymał mnie głos Rasy.
-Formalności tylko w moim biurze- rzekł i mnie wyminął.
-Świetnie... Gaara, możemy polecieć na chmurce piasku?- zapytałem mietowookiego.
-Ty i ja?- spytał podejrzliwie, ale kiedy kiwnąłem głową rozpromienił się- Jasne!- zgodził się z lekkim uśmiechem.
^ Sasuke Pov ^
Więc to miał na myśli, kiedy podczas testu Kakashiego powiedział "...ale ja odpowiem z własnego doświadczenia". Może podczas tego roku nieobecności w Akademii Ninja był ANBU? Ciekawe czy kiedykolwiek go spotkałem? Szkoda, że Kazekage nie zdradził jego pseudonimu, ale przynajmniej czegoś się dowiedziałem, czegoś bardzo ważnego. Dzięki temu postać Naruto stała się bardziej wyrazista, a mniej owiana mgłą tajemnicy...
I w dodatku zna samego Kazekage... Ale kiedyś już coś o tym wspominał...
Wiem, że jestem Uchihą i powinienem podziwiać tylko siebie, ale Uzumaki wręcz mnie przyciąga... Niczym osoba, która może mnie zrozumieć.
Wyróżniał się, bo nie czuł wobec mnie respektu ani zazdrości... Niczym prawdziwy przyjaciel, którego mi brak...
-Ugh... Powinienem przestać aż tyle myśleć- mruknąłem pod nosem i zauważyłem, że jesteśmy już przed gabinetem.
Mężczyzna z Suny otworzył drzwi i po chwili we czwórkę byliśmy w gabinecie, by następnie ujrzeć w oknie Naruto i czerwonowłosego chłopaka.
On jest synem Kazekage? Może są podobni, ale ten chłopak wygląda strasznie niepozornie... A z resztą, co mnie to?
-Gaara, poczekaj na korytarzu- przemówił jasno brązowowłosy.
Chłopak, jakby zawiedziony opuścił pokój.
-Hokage-sama przysłał nas tutaj za zwojem- powiedział nasz sensei i położył zwinięty papier na biurku mężczyzny.
Kazekage westchnąwszy wziął zwój w swe ręce i zaczął czytać, a z każdym czytanym zdaniem jego oczy powiększały się ze zdziwienia oraz niedowierzania.
-Akatsuki?!- w pewnym momencie krzyknął na cały gabinet, a ja się zdziwiłem ,bo myślałem, że jest o wiele spokojniejszą osobą- Czemu już czterech członków jest w Konosze?- zaczął gorączkowo mamrotać pod nosem, ale ogarnął się i spojrzał na nas- Możecie już wyjść. To są klucze do pewnego domku, a na kluczyku jest adres- powiedział i rzucił przedmiotem do Hatake- sensei.
^ Naruto Pov ^
Wyszliśmy z gabinetu, a ja od razu doskoczyłem do czerwonowłosego.
-Czy staruszka Chiyo jeszcze żyje?- zapytałem, kiedy zaczęliśmy maszerować ku wyjściu z budynku.
-Ma się wyśmienicie i bez przerwy straszy ludzi, że niby umarła- odpowiedział i oboje zaczęliśmy się śmiać.
CZYTASZ
Światełko w tunelu | Naruto
FanficNaruto spędził część dzieciństwa w ciemności, cierpieniu i kiedy już miał dość wyczekiwania światła pojawił się przed nim ogromny rudy płomień... Nie przywłaszczam sobie praw do mangi "Naruto" autorstwa Masashiego Kishimoto. #21 w FANFICTION...