Spojrzałem na Senju, która balansowała na granicy wyobraźni i rzeczywistości. Sensorycznie znalazłem resztę grupy.
Są w jakimś kolejnym kasynie, Tsunade naprawdę nie zawodzi w tej kwestii.
-Kameyo, musimy przyśpieszyć- oznajmiłem chłodnawo.
-Czemu?- zapytała zaskoczona.
-Idziesz ze mną, czy zostajesz?- odbiłem.
Nie ma czasu na wyjaśnienia. Muszę natychmiast znaleźć się w moim pokoju motelowym!
-No idę- mruknęła zbita z tropu.
Nie zwlekając dłużej chwyciłem ją za łokieć i teleportowałem nas do motelu. Dziewczyna złapała się za głowę zamykając oczy, ale po chwili zaczęła gorączkowo mrugać. Nagły i krótki ból głowy pewnie był spowodowany Hiraishin no Jutsu.
-Co?- rozdziawiła usta nadal mrugając.
Zabawnie wyglądasz. Nawet usłyszałem chichot Chomei.
Stop.
To nie czas na takie rzeczy, trzeba jeszcze poinformować Tsunade. Pewnie tamci nie wejdą do kasyna, ale Senju rzuca się w oczy, kiedy po prostu idzie ulicą, a na pewno wyjdzie z kasyna, żeby przejść się do baru.
Chociaż trochę dziwne, że przechodzą przez to miasteczko... W co ten piernik pogrywa?
-Kameyo, mamy trochę sytuację awaryjną i muszę dostać się do Tsunade- oznajmiłem podchodząc do okien, aby w większości je pozasłaniać. Takie uniemożliwienie widoku nie powinno się tu wyróżniać dzięki ludziom cierpiącym na kaca.
Chakra została wyciszona, jak tylko pojawiliśmy się w pomieszczeniu, a energii Kameyo nie znają.
-Jak możesz się do niej dostać skoro nie wiemy gdzie ona jest?- spytała zaniepokojona.
-Najwyraźniej twoje umiejętności sensoryczne nie są jeszcze zbyt dobrze wyćwiczone- westchnąłem. Mogłem się tego spodziewać, ale zapomniałem o tym szczególe.
-Już wiem gdzie ta blondyna- wyznałem, co tym razem jej nie zdziwiło.
-A czemu aż tak się gorączkujesz? Nie wiem co się dzieje... Nie nadążam!- jęknęła żałośnie.
-To ninja z Konohy- nie owijałem w bawełnę- Osoby, które znałem- kliknąłem językiem- Tsunade tak jakby też jest poszukiwana. Wyruszyła z wioski lata temu, nie uciekła, ale czasem jej poszukują, bo jest najlepszą medyczką na świecie- oznajmiłem z grymasem- Dobrze będzie, jeśli tu zostaniesz, bo w każdej chwili możemy podjąć decyzje o opuszczeniu tego miejsca- dodałem nim się teleportowałem.
Pojawiłem się za orzechowooką, która siedziała przy jednorękim bandycie. Shizune szybko na mnie spojrzała, bo akurat zmaterializowałem się u jej boku.
-Mamy problem- oznajmiłem szorstko.
-No niby jaki...- burknęła Senju.
-Ninja z Konohy się pokazały- odpowiedziałem.
Delikatnie się spięła, ale od razu to ukryła.
-Znasz ich?- zapytała po chwili.
-Trzech tak, jednego już nie- wyznałem, stając obok niej.
-Czyli nie mój problem- prychnęła lekko podnosząc kącik ust.
-Nie byłbym tego taki pewny- przymrużyłem chytrze oczy, kiedy orzechowooka na mnie spojrzała- Przecież znasz Hatake Kakashi'ego, a on zna ciebie i był moim sensei- uśmiechnąłem się "słodko".
CZYTASZ
Światełko w tunelu | Naruto
FanfictionNaruto spędził część dzieciństwa w ciemności, cierpieniu i kiedy już miał dość wyczekiwania światła pojawił się przed nim ogromny rudy płomień... Nie przywłaszczam sobie praw do mangi "Naruto" autorstwa Masashiego Kishimoto. #21 w FANFICTION...