Powoli kierowałem się do gabinetu Hokage. Tym razem nie pukałem tylko bez zbędnych ceregieli wszedłem do pokoju pracy głowy wioski. Trzeci spojrzał na mnie z oburzeniem.
-Nie przeproszę, bo nikogo tu nie wyczułem oprócz ciebie- uprzedziłem.
-Niech będzie- odpowiedział zrezygnowany- I tak wiedziałem, że kiedyś tak zrobisz- mruknął do siebie, ale cudem usłyszałem- Wiesz Naruto, że plotki o twej osobie szybko się rozchodzą?- spytał i oparł głowę na ręce.
-Wiem- odpowiedziałem spokojnie- Ludzie tacy są- dodałem.
-Dobrze. Opowiedz mi o co chodziło z tym incydentem na lekcji z genjutsu- poprosił z uprzejmym uśmiechem i sięgnął po fajkę.
-Wyczułem negatywne intencje do mej osoby, więc reagowałem. Po prostu była to samoobrona- opowiedziałem zwięźle o tym co się wydarzyło.
-Czasem jesteś niemożliwy- powiedział staruszek i złapał się za skroń.
-Hokage-sama to wszystko?- spytałem dla pewności.
-Tak, możesz wracać do domu, zwalniam cię z pozostałych lekcji- odpowiedział.
-Dziękuję. Do widzenia!- pożegnałem się i poszedłem na ramen.
^ Sasuke Pov ^
Odkąd po Naruto został przysłany ANBU jest dla mnie jeszcze większą zagadką. To nienormalne! Na szczęście dziś me wielbicielki dały mi spokój przy powrocie do domu. No prawie. Chodzi za mną ta różowa, chyba... Sakura.
-Sakura?- spytałem, a ta spojrzała na mnie i się zarumieniła- Co myślisz o Uzumakim?- zadałem jej kolejne pytanie. Zobaczyłem, że w jej oczach pojawia się odraza.
-Moi rodzice mówią mi, że jest demonem. Ja uważam, że pan spóźnialski jest dziwny. Nie mówi tylko pisze na papierze, wokół niego dzieją się dziwne rzeczy, a on sam potrafi być przerażający- odpowiedziała mi gardząc blondynem- O i moi rodzice mnie przed nim ostrzegają, a ja im wierze- zakończyła uśmiechając się w moją stronę.
Demonem? Ostrzegają? To jest dopiero dziwne. W trakcie rozmyślania znalazłem się przed domem. Wszedłem do posiadłości mego klanu, a właściwie mojej, uprzednio nawet nie żegnając Sakury.
W tym człowieku jest coś niebezpiecznego. Tak podpowiada mi instynkt. Problem w tym, że nie jestem zwierzęciem, więc go nie posłucham. Instynkt może pomagać mi w walce, ale nie w myśleniu. Rozum mówi, że jest zagadką. Natomiast serce podpowiada, że jest przyjacielem. Jestem rozdarty na trzy części, ale jedna odpada, a te dwie jakoś można połączyć.
Próbując do końca poukładać myśli poszedłem na trening rzucania shurikenami.
Znalazłem pewnie zarośnięte pole treningowe, wokół zasłonięte było drzewami. Rozglądając się zauważyłem tabliczkę, podszedłem do niej i zerwałem z niej chwasty. Napis był lekko wyblakły, ale odczytałem "Pole treningowe numer 9". Czemu jest tak zaniedbane?
W pewnym momencie poczułem zimne ostrze na mej szyi, a potem ciemność.
![](https://img.wattpad.com/cover/93679985-288-k244289.jpg)
CZYTASZ
Światełko w tunelu | Naruto
FanfictionNaruto spędził część dzieciństwa w ciemności, cierpieniu i kiedy już miał dość wyczekiwania światła pojawił się przed nim ogromny rudy płomień... Nie przywłaszczam sobie praw do mangi "Naruto" autorstwa Masashiego Kishimoto. #21 w FANFICTION...