Na pierwszy ogień poleciał Hoshigaki. Pomimo tego, iż uczucia ludzi ma za nic oraz izoluje się od tych istot to jako "mój podwładny" zgodził się pomóc.
-Oby tylko Sasuke nie zaczął krzyczeć "Rekin, rekin!"- zaśmiałem się cicho i ruszyłem dalej...
Drugi był Kakuzu. Z nim były drobne problemy, bo żądał trochę za wysokiej ceny, ale szybko doszliśmy do porozumienia.
A mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają... W tym przypadku to kłamstwo.
Ostatni był Hidan...
Kiedy pukałem do drzwi to nie otwierał, a czasu było coraz mniej.., Przynajmniej tak mówiła mi intuicja.
Lekko zdenerwowany wparowałem do środka przez otwarte okno w sypialni i ujrzałem smacznie śpiącego srebrnowłosego. Najśmieszniejsze było to, że za nic nie mogłem go obudzić aż w końcu powiedziałem...
-Hidan, omija cię rozpierdol!- podniosłem głos, a ten się zerwał. Rozejrzał się skołowany, jakby czegoś szukając, aż w końcu spojrzał na mnie.
-Po co mnie obudziłeś ty chuju?!- wrzasnął wściekły.
-Jest robota, a w dodatku zabawa- zacząłem spokojnie- Konohagakure jest atakowana przez dwie wioski. Piasek i Dźwięk są w zmowie, a twoim zadaniem jest zabić shinobi Wioski Dźwięku. Oczywiście rób to jak chcesz tylko ogłuszaj ninje z Piasku- powiedziałem, co ma zrobić i ruszyłem w stronę okna.
-Jashin-sama się ucieszy!!- ryknął i zaczął się śmiać jak opętany, a ja teleportowałem się na stadion, by po chwili stać przy jednostce ANBU.
-Kim jesteś?- spytał człowiek w masce kota i jasnym płaszczu.
-Mój pseudonim to Nazo- odpowiedziałem lodowato- Z tego, co widzę nie dacie rady obejść tej bariery, a ja umiem dostać się do środka- dodałem nadal będąc oziębłym.
-To ty jesteś tym dzieckiem- mruknął pod maską- Utorujesz drogę- stwierdził.
-Nie da rady- rzekłem i teleportowałem się na pole walki.
Jeżeli mam być szczery to po prostu nie chciałem, aby panoszyli mi się pod nogami...
-Naruto, pieczęcie, które zaczął składać ten staruch zabiją go- wtrącił Kyuu.
Natychmiast wyszedłem zza Sarutobiego i powstrzymałem składanie pieczęci.
-Hoksge-sama, chcesz się zabić na naszych oczach?- spytałem i zaprzestałem ukrywać swą chakre.
-Nazo- wyrwało się Hiruzenowi, który patrzył na mnie zdziwionym wzrokiem.
-To ja- zaśmiałem się cicho i obróciłem przodem do Orochimaru oraz przyzwanych z zaświatów Pierwszego i Drugiego.
Bez Akuma no Yona me się nie obejdzie... Niech podziwiają me zdolności!
-Oczy Demona- mruknąłem z uśmieszkiem skrytym pod maską. Szybko wykonałem robotę jaką sobie zleciłem. Po prostu nadpisałem użytkownika techniki i teraz było ich dwóch. Ja oraz ten wężowaty. Raczej najlepsze w tym jest to że taki dodatek w ogóle nie jest odczuwalny, więc nie ma szans, żeby on to wyczuł.
-Jako ANBU podlegające centralnie Hokage nie pozwolę, aby stała mu się krzywda- rzekłem.
Te słowa są bardzo słodkie, prawda?
Zazwyczaj takie słowa wypowiadam, kiedy chcę kogoś zmylić, a w tej chwili w moje sidła wpadli wszyscy moi słuchacze. Chyba po prostu kocham zwodzić ludzi... Chwila... Pomyślałem "kocham"? O nie... To raczej uwielbianie tak robić, ale wróćmy do rzeczywistości.
W błyskawicznym tempie zacząłem składać pieczęcie zaczynając od Szczura, a kończąc na Dziku. Wykonałem je bardzo szybko, aby Orochimaru nie skojarzył, co mam zaraz zrobić.
-Edo Tensei no Jutsu: Uwolnienie- szepnąłem.
Z uśmieszkiem triumfu patrzyłem, jak Pierwszy i Drugi odchodzą z tego świata po raz kolejny. Po chwili został z nich tylko popiół oraz martwe dwa ciała ninji z Wioski Dźwięku... Oni brali udział w Egzaminie.
-Widzę, Sarutobi- sensei, że jednak masz kogoś uzdolnionego w swych szeregach- powiedział długowłosy z tym swoim charakterystycznym uśmieszkiem- Powiesz mi chłopcze, jak się zwiesz?- zapytał z błyskiem w oku. Miał takie wężowate oczy w bursztynowym kolorze, a wokół nich były jakieś fioletowe oznaczenia.
-Zdradzę tylko swój pseudonim- rzekłem spokojnie- Jestem Nazo- dodałem.
^^^
Pytania do postaci zostają zamknięte!
Rozdział spory czas nie było, ale to ze względu na speszyl... Po prostu mniej uwagi poświęciłam rozdziałowi.. hehe... Niestety przez to rozdział jest dosyć krótki :|
![](https://img.wattpad.com/cover/93679985-288-k244289.jpg)
CZYTASZ
Światełko w tunelu | Naruto
FanfictionNaruto spędził część dzieciństwa w ciemności, cierpieniu i kiedy już miał dość wyczekiwania światła pojawił się przed nim ogromny rudy płomień... Nie przywłaszczam sobie praw do mangi "Naruto" autorstwa Masashiego Kishimoto. #21 w FANFICTION...