26

7.9K 248 28
                                    

Gdy doszło do mnie to co stało się dziś w nocy ogranęłam, że właśnie dzisiaj jest zakończenie roku! Szybko podbiegłam do szafy i zdecydowałam się na czarną rozkloszowaną spódniczkę, a do tego wpuściłam zwykłą białą koszulę w nią. Dzisiaj postanowiłam zaszaleć więc do tego ubrałam jeszcze czarne wysokie szpilki z czerwoną podeszwą. Pomalowałam rzęsy tuszem wodoodpornym (na wypadek hah) zrobiłam proste kreski i pomalowałam usta piękną czerwoną szminką matową, którą swoją uwielbiam. Zjadłam szybko śniadanie, wzięłam małą czarną torebkę, którą przewesiłam przez ramie, schowałam do niej szminkę, małą perfumę oraz zapalniczkę z paczką papierosów, którą miałam schowaną w szafce i wyszłam z domu. Gdy podłączałam słuchawki dostałam sms'a.

Od: Sky❤
Czekamy pod szkołą laska!💕

Do: Sky❤
Już lecę!😘

Zablokowałam telefon wcześniej puszczając losową piosenkę i szybkim krokiem szłam do szkoły. Po dziesięciu minutach byłam już pod budynkiem gdzie zobaczyłam moich przyjaciół. Podeszłam do każdej z dziewczyn i przywitałam się buziakiem, z chłopakami przytulasem i na końcu z Luke'iem słodkim buziakiem.

-Hej maleństwo.- przywitał się po buziaki i posłał mi swój powalający uśmiech.

-Hej Lukey.- zmierzyłam go wzrokiem. Miał na sobie czarne rurki, Vansy i białą koszulę.
Wyglądał powalająco.

-Zrób zdjęcie, będzie na dłużej.- zaśmiał się.

-Powiedz mi po co mam głupku robić zdjęcie skoro mam cię na codzień?- wyszczerzyłam się.

-W sumie racja- przybliżył się.      - Widziałaś nawet więcej- szepnął, a ja od razu spaliłam buraka.

-Spadaj.- klepnęłam go lekko w ramię i wtuliłam się aby schować twarz na co się zaśmiał ale objął mocno ramionami.

Postaliśmy jeszcze chwilę i poszliśmy na apel...Jezu... przecież to ostatnia klasa chłopaków...nie nie nie, ja chcę ich tu! Po godzinie apelu, poszliśmy do klas na kolejną godzinę gdzie nauczycielka gadała coś tam o spokojnych wakacjach, bezpieczeństwie bla bla...i znów musieliśmy wrócić na salę na rozdanie świadectw trzecim klasą.

Wreszcie koniec! Wyszliśmy z chłopakami ze szkoły, ja z dziewczynami byłyśmy lekko zdołowane tym, że już odchodzą, ale nie zaczynałyśmy tematu. Postanowiliśmy, że pójdziemy do naszego domku od razu, mamy tam ciuchy na przebranie, więc problemu nie będzie. Weszłyśmy do domku jako pierwsze i od razu poszłyśmy się przebrać. Chłopaki popatrzyli na siebie zdezorientowani i poszli do salonu. Ja ubrałam się w obcisłe dresy i zwykłą białą bluzke, która wygląda jakby była tylko obcięta i zaszyta ale o tak jest piękna, naprawdę uwielbiam ją. Zeszłam na dół, a tam już byli wszyscy. Usiadłam obok Luke'a i wtuliłam się w niego.

-Dobra, dziewczyny o co chodzi?- zapytał lekko zdenerwowany Mike. Popatrzyłyśmy na siebie.

-Nie rozumiem. O co ci chodzi?- zapytała Adele.

-Jak to o co? Od wyjścia ze szkoły jesteście przygnębione, nie gadacie nic, nie śmiejecie, kompletnie nic!- wyrzucił ręce do góry oburzony.

-Powiedzcie...gdzie chcecie jechać na studia?- zapytałam że spuszczoną głową. Znów popatrzyli na siebie.

-Aaaa to o to wam chodzi?- zapytał Cal, na co pokiwałyśmy głowami.

-Heeej, nie pozbędziecie się nas tak szybko.- zaśmiał się Ashton.

-Narazie stwierdziliśmy, że robimy przerwę z nauką.- popatrzyłam na Luke'a.

-Cz-czyli nigdzie nie wyjeżdżacie?- zapytałam niepewnie.

Only friends? No.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz