33

6.5K 237 66
                                    

*Sobota*
Wstałam z bolącym brzuchem i to nie przez okres czy stres, a złe przeczucia. Mam wrażenie, że dziś wydarzy się coś nie przyjemnego. Staram się odsunąć od siebie te myśli jak najdalej.
Wzięłam prysznic ubierając się w:

Zeszłam na dół gdzie zastałam rodziców

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół gdzie zastałam rodziców.
-Hejka.

-Hej.- odpowiedzieli równocześnie.

-Co tam w pracy? I właśnie co wy w domu?

-Jak zawsze kupa roboty, a ja mam być za pół godziny, bo dziś miałam pózniej pacjentów.- powiedziała mama.

-A ja...w sumie jeśli nie dostanę telefonu, że mam jechać to jestem w domu.- uśmiechnął się tato.

-Oki.- posłałam rodzicom uśmiech, który obydwoje odwzajemnili.

Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść moje tosty które zrobiła mi mama. Gdy skończyłam jeść odłożyłam talerz do zmywarki i skierowałam sie do siebie. Spojrzałam jeszcze na rodziców którzy siedzieli w salonie przytulając się. To niesamowite, że po tylu latach związku dalej są tak blisko siebie, a ich miłość widać na kilometr. Uśmiechnęłam siena tą myśl i poszłam na górę. Po wejściu do pokoju od razu rzucił mi się w oczy zapalony ekran telefonu.
Podeszłam do szafki na której leżała owa rzecz i zobaczyłam, że to wiadomość od Luke'a.

Od:Lukey😍❤️
Hej maleństwo❤️
Wpadniesz do mnie o 12?

Spojrzałam na godzinę. 11:30. Mam czas.

Do: Lukey😍❤️
Pewnie. Będę o 12😘❤️

Poszłam do toalety, pomalowałam rzęsy i nałożyłam leciutko puder. Wróciłam do pokoju i zgarniając z szuflady moje słuchawki i telefon z biurka. Zbiegłam na dół i założyłam buty. Poszłam jeszcze do salonu powiadomić rodziców o wyjściu.

-Mamo, tato ja lecę do Luke'a i nie wiem kiedy wrócę.

-Dobrze kochanie.- powiedziała mama.

-My za niedługo wychodzimy, odwiozę mamę i dzwonili do mnie, że potrzebują mnie w warsztacie. Wrócimy gdzieś jutro wieczorem, bo zabieram mamę w jedno miejsce.- uśmiechnął się tajemniczo.

-Dobra nie wnikam.- zaśmiałam się.
-Wracajacie jak najpóźniej. Miłej zabawy. Papa!- krzyknęłam z przedpokoju.

Ostatnie co słyszałam to krótkie "Pa" i jak podnoszą się z kanapy śmiejąc się. Czyli pewnie idą do pracy.

Uśmiechnęłam się sama do siebie i ruszyłam do domu obok. Gdy byłam już przed drzwiami, zapukałam i poprostu weszłam. Często tak do siebie wchodzimy, a z racji tego, że naszych rodziców często nie ma to nikomu to nie przeszkadza.

Only friends? No.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz